To w ostatnim czasie jedna z nielicznych dobrych wiadomości przyznaje pan Paweł. Malwinka, to ulubiony kucyk dzieci odwiedzających stadninę. Rozpieszczają ją na wszelkie możliwe sposoby.
- Tak naprawdę w paszporcie widnieje jako Izabela, ale maluchy przechrzciły ją na Malwinkę i tak już zostało. Teraz czekam aż dzieci wymyślą jakieś imię dla źrebaka, który czuje się całkiem dobrze w nowej rzeczywistości - uśmiecha się nasz rozmówca.
Zajęcia na wyspie zostały już wznowione, ale obowiązują pewne obostrzenia.
- Prowadzę treningi w ramach szkółki jeździeckiej z udziałem maksymalnie sześciu osób podczas zajęć - dodaje Paweł Marcinkowski. - Teraz zapewne wszyscy będą chcieli zobaczyć naszego źrebaczka. sam jestem ciekaw jak maluchy go nazwą. Propozycji jest wiele.
Napisz komentarz
Komentarze