Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla mieli przed ostatnim meczem sezonu zasadniczego iluzoryczne szanse na awans do najlepszej ósemki. Po pierwsze, musieli wygrać w Jastrzębiu Zdroju. Tak się jednak nie stało i trzykrotni zwycięzcy Ligi Mistrzów zaliczają najgorszy wynik w historii swoich występów w ekstraklasie.
Pierwszą partię lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy przy serii trudnych zagrywek Jurija Gladyra odskoczyli na pięć punktów (10:5). ZAKSA miała problemy z przyjęciem i skończeniem pierwszej akcji. Dość szybko boisko opuścili Aleksander Śliwka i Łukasz Kaczmarek. Ten pierwszy wrócił po chwili, bo zastępujący go Jakub Szymański również nie kończył swoich ataków. Goście poderwali się do walki i gdy asem popisał się Bartosz Bednorz, a Rafał Szymura został zablokowany, to doprowadzili do remisu. Jastrzębianie szybko pozbierali się i po serii kontrataków znów mieli pięć punktów przewagi (20:15). Jeszcze po akcji Bartłomieja Klutha kędzierzynianie tracili dwa oczka (19:21), ale końcówka dla rywali. Uderzenie Jurija Gladyra z piłki przechodzącej dało miejscowym setbola, a za moment grę zakończył Rafał Szymura.
Po zmianie stron wicemistrzowie Polski zaprezentowali się lepiej. Dobrze funkcjonował ich blok, natomiast przeciwnicy stracili skuteczność w ataku. ZAKSA prowadziła od początku (4:1, 6:2, 10:6, 12:7). W pewnym momencie Aleksander Śliwka wykorzystał kontrę i było już 16:10. Podopieczni trenera Marcelo Mendeza nie rezygnowali i kibice oglądali całkiem ciekawe widowisko. Jastrzębie zbliżyło się na dwa punkty (14:16, 17:19), ale zespół z Kędzierzyna-Koźla wytrzymał końcówkę. Bartosz Bednorz zablokował Jeana Patry, potem skończył ważny atak i było 23:18. Jeszcze asa serwisowego dołożył Jakub Szymański, a za moment ostatnią akcję skończył Bartosz Bednorz.
Trzeci set to dominacja gospodarzy, którzy prezentowali fantastyczną siatkówkę, nie dając rywalom żadnych szans. Tomasz Fornal grał jak w transie, bronił trudne piłki i kończył wszystkie ataki. ZAKSA stanęła. Nie pomagały zmiany w składzie, ani czasy brane przez Adama Swaczynę. Jastrzębianie budowali swoją przewagę (6:2, 11:4, 17:9, 23:13) i pewnie wygrali.
Mistrzowie Polski poszli za ciosem w czwartej odsłonie. Wypracowali sobie bezpieczną przewagę i kontrolowali sytuację. Jastrzębski Węgiel pewnie zwyciężył i zapewnił sobie pierwsze miejsce na koniec sezonu zasadniczego. Tytuł MVP otrzymał Tomasz Fornal. Natomiast drużynie z Kędzierzyna-Koźla pozostanie najprawdopodobniej gra o miejsca 9-10.
JW: Benjamin Toniutti, Tomasz Fornal (23), Norbert Huber (16), Jurij Gladyr (7), Jean Patry (11), Rafał Szymura (12), Jakub Popiwczak oraz Ryan Sclater (2), Jarosław Maciończyk
ZAKSA: Aleksander Śliwka (4), Marcin Janusz (2), Łukasz Kaczmarek (2), Bartosz Bednorz (13), Dmytro Paszycki (6), David Smith (7), Erik Shoji oraz Jakub Szymański (2), Bartłomiej Kluth (10), Daniel Chitigoi (6), Andreas Takvam
Napisz komentarz
Komentarze