Już wcześniej wiadomo było, że Grupa Azoty ZAKSA zajmie drugie miejsce w grupie D i o awans do ćwierćfinału powalczy w barażach. Mistrzowie Polski w piątej kolejce pokonali na wyjeździe CEZ Karlovarsko 3:2, ale stracony punkt spowodował, że już nie mają szans na wyprzedzenie drużyny Trentino Itas. Włosi pewnie pokonali Decospan VT Menen 3:0 i bez względu na wynik ostatniego meczu grupowego w Kędzierzynie-Koźlu zajmą pierwsze miejsce.
Bezpośrednio do ćwierćfinałów awans zapewnią sobie zwycięzcy pięciu grup. Oprócz Trentino sztuka ta udała się już Jastrzębskiemu Węglowi (grupa A), Cucine Lube Civitanova (grupa C) oraz Sir Sicoma Perugia (grupa E). Nierozstrzygnięta została jeszcze rywalizacja w grupie B, gdzie prowadzi Halkbank Ankara z punktem przewagi nad Aluronem CMC Wartą Zawiercie. I to raczej zespół z Turcji znajdzie się w ćwierćfinale, gdyż w ostatniej kolejce podejmuje najsłabszy w grupie Hebar Pazardżik, a ekipa z Polski gra w Berlinie, który ma jeszcze szanse na baraże.
W nich wystąpią na pewno siatkarze Grupy Azoty ZAKSA, a także VfB Friedrichshafen. Pozostałych uczestników poznamy po ostatnich meczach grupowych, które rozegrane zostaną 25 stycznia.
Myślę, że jest to bardzo niewygodny rywal. Koledzy znają ich lepiej ode mnie, bo odkąd wyjechałem z ligi włoskiej, to nie zdarzyło mi się zagrać z Trentino. ZAKSA już grała z nimi kilka razy i wygrywała, więc zna przeciwnika. Wiemy, jaki to jest mocny i niewygodny do gry zespół. Mają bardzo dobrych, technicznych zawodników i mecz na pewno zapowiada się na bardzo emocjonujący - zapowiada Bartosz Bednorz. - Nikt nie myśli o odpuszczaniu. Dla nas, a przede wszystkim dla mnie, jest to ważne spotkanie. Zresztą, jak każde inne, bo niedawno dołączyłem do zespołu i potrzebujemy trochę czasu, żeby zgrać się. Mecz w Gdańsku to nam pokazał, więc pracujemy ciężko, abym mógł jak najszybciej wkomponować się w styl gry ZAKSY. Zatem z Trentino walczymy o zwycięstwo i skupiamy się przede wszystkim na naszej grze. Dawno nie miałem okazji przeżywać takich emocji. Ostatni raz było to w lidze włoskiej. Potem w lidze rosyjskiej obostrzenia były już na całym świecie i grało się praktycznie bez kibiców. Kiedy przyjechałem tutaj po lidze chińskiej, gdzie na trybunach nie było ani jednego fana, to dało się odczuć tę świetna atmosferę, nawet stojąc w kwadracie dla rezerwowych. To jest coś pięknego. Zawsze powtarzam, że Polska ma najlepszych kibiców i zawsze to udowadniają. Są dla nas bardzo ważni i mam nadzieję, że pomogą nam także w środę - dodał przyjmujący Grupy Azoty ZAKSA.
Pojedynek finalistów dwóch poprzednich edycji Ligi Mistrzów rozegrany zostanie w hali przy ul. Mostowej w środę o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport.
Napisz komentarz
Komentarze