Krystyna Moryl-Bernacka – poetka pochodząca z Pawłowiczek, od kilku lat jest na emeryturze i teraz ma czas rozwijać swoje pasje i spełniać marzenia. Jej wieczór poetycki pod hasłem „A życia ubywa” niedawno odbył się w bibliotece w Gościęcinie.
- Moja przygoda z pisaniem zaczęła się w 2016 roku, kiedy napisałam wiersz pod tytułem „Jaśminowy Tato” - stworzony z myślą o moim ojcu - spełniając tym samym jedno ze swoich marzeń - opowiada pani Krystyna. - Wcześniej nie potrafiłam zamienić myśli w strofy wiersza, a wtedy mi się udało. Na co dzień jestem bardzo aktywną osobą. Uwielbiam czas spędzany w ogrodzie, kolekcjonuję i maluję obrazy techniką enkaustyki, stosując farby w spoiwie z wosku pszczelego. Mam również grządkę warzywną, która sprawia mi wiele radości. Jednak nie zawsze tak było.
Pani Krystyna wspomina trudne chwile. Dziś uważa, że były cenną lekcją. To między innymi dzięki swoim pasjom na nowo pokochała życie.
- Utrata najbliższych osób, złe doświadczenia i niemoc. To wszystko spowodowało, że na moment utknęłam w martwym punkcie. Na szczęście zrozumiałam, jak ważne jest to, by powstać i ruszyć dalej. Dziś jestem bardzo świadoma wartości życia, również jego przemijania - opowiada poetka z Pawłowiczek. - Moje wiersze są bardzo emocjonalne i osobiste. Myślę, że każdy może znaleźć w nich cząstkę siebie. Często piszę o miłości, rodzinnym domu, przemijaniu i sensie życia. Rozkochałam się w jesieni i to właśnie ta pora roku stanowi dla mnie ogromną inspirację.
Artystka podkreśla, że cieszy ją każdy napisany wiersz.
- Poezja daje mi wiele satysfakcji na co dzień. To forma terapii dla duszy. Pomaga mi w chwilach zwątpienia na nowo znaleźć sens życia. Moim największym osiągnięciem poetyckim jest, wydany w 2019 roku, pierwszy tomik wierszy pod tytułem „Epifamia”. Jestem jego samowydawcą. Włożyłam w to wiele serca. W tym miejscu ogromne podziękowania należą się paniom z Gminnej Biblioteki w Pawłowiczkach, które pomogły mi rozwinąć skrzydła w mojej pasji - podkreśla Krystyna Moryl-Bernacka.
A jak wspomina swój wieczór poetycki w Gościęcinie?
- To było cudowne doświadczenie. Mogłam posłuchać swoich wierszy w niecodziennym wydaniu, poznać recenzje moich koleżanek polonistek... Podczas wieczoru wystąpił też Maciej Drzazga, który zaprezentował poezję w wersji śpiewanej. To spotkanie z całą pewnością utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto pisać! - kończy nasza rozmówczyni, której jeden z wierszy prezentujemy poniżej.
To takie ludzkie
Zapisałam siebie
Na kolejnych
Stronach wierszy
Zamknęłam w szarych
Okładkach
Możesz mnie czytać
Poznawać
Być ze mną
To wszystko trwa
Jest takie ludzkie
Nie chowam
Tajemnic życia
To otwarta księga
To człowiek
Napisz komentarz
Komentarze