Reklama
niedziela, 23 lutego 2025 21:22
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Jak się bronić przed piratami domenowymi?

Czy wiesz co oznacza pojęcie cybersquatting? Jest to jeden z bardzo poważnych problemów, na który jako przedsiębiorca musisz być przygotowany. O co chodzi? O szantaż domenowy przez tzw. piratów domenowych. Wiele osób myśli, że samo „kupienie” firmowej domeny daje im prawa do marki. To mit. O silną ochronę nazwy i logo musisz zadbać sam. Poniżej wyjaśnię Ci w jaki sposób możesz przygotować się na niebezpieczeństwa czyhające w świecie internetu.
  • Źródło: Materiał partnera
Jak się bronić przed piratami domenowymi?

Domena internetowa - czyli tak naprawdę co?

Większość przedsiębiorców pozostaje w mylnym przekonaniu, że są właścicielami domeny. W żadnym wypadku tak nie jest. Jako abonent zyskujesz jedynie prawo do korzystania z konkretnej domeny przez określony czas. Co więcej, choć korzystasz od lat z domeny, to może być ona formalnie zastrzeżona na kogoś innego, np. Twojego pracownika. To niebezpieczne, bo jeżeli dojdzie między Wami do konfliktu, to taka osoba może Cię odciąć od firmowej skrzynki mailowej.

A czym w ogóle od strony prawnej jest domena?

Jest to po prostu adres, pod którym można odnaleźć Twoje treści. Powszechnie nie używa się bowiem adresów IP (czyli ciągów cyfr), a nazw domen, które są czytelne dla człowieka. Kto odpowiada za rejestrację i utrzymywanie domen w Polsce? Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa. Wiele komercyjnych firm, które umożliwia rejestrację adresu domeny, to w praktyce pośrednicy pomiędzy NASK a abonentem.

Zobacz również:

 

Kim są piraci domenowi i jak działają?

Najprościej rzecz ujmując, są to osoby, które w oparciu o wolne domeny internetowe próbują na tym zarobić. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że wybierają domeny z cudzymi nazwami firm i próbują je później takim podmiotom odsprzedać. 

Istnieje kilka rodzajów szantażu domenowego:

  • Cybersquatting - tutaj pirat rejestruje domenę z użyciem Twojej nazwy firmy i oferuje Ci jej odsprzedaż. Brzmi bezczelnie? Oczywiście, że tak. Tym bardziej, że bez ogródek pirat poinformuje Cię, że w razie Twojej odmowy domenę zaoferuje Twoim konkurentom.
  • Typosquatting - czyli klasyczny czeski błąd, pozorna literówka w nazwie firmy, którą wielu użytkowników sieci może przeoczyć. Np. zamiast adresu Google.com jest Gogle.com.
  • Cyberwildcatting - jest to cybersquatting na skalę masową. Co więcej, może tu dojść nawet do rejestracji fikcyjnych domen, które dopiero mają szansę pojawić się na rynku.
  • Cybersmearing - tutaj chodzi o ośmieszanie firmy, która działa pod konkretną nazwą przez jej karykaturalne przedstawienie. Zazwyczaj chodzi tu o prześmiewcze przeredagowanie nazwy firmy lub dodanie ośmieszającej grafiki, np. do logo w treści strony.

 

Czy prawo chroni adres domeny internetowej?

Kto może być piratem domenowym? Tak naprawdę każdy. Co gorsza, może nim być także Twój były wspólnik lub pracownik. Być może Cię zaskoczę, ale w pewnych sytuacjach korzystnym wyjściem będzie dogadanie się z taką osobą. Chodzi o przypadek, kiedy taka osoba jest abonentem domeny, na której stoi Twój sklep czy skrzynka mailowa. Istnieje bowiem ryzyko, że bardzo łatwo odetnie Cię wtedy od klientów.

Trzeba zacząć od tego, że źródeł ochrony domeny należy szukać w ramach prawnej ochrony marki. Jeżeli będziesz w stanie wykazać, że przysługuje Ci prawo do nazwy albo logo, to masz realne szanse skutecznie walczyć z szantażem domenowym. 

Teoretycznie istnieją darmowe regulacje prawne, na podstawie których możesz żądać zaprzestania naruszeń Twoich praw do marki firmy. Niemniej w praktyce wszystko jest w rękach sądu, który będzie rozstrzygał ewentualny spór. W takim przypadku będziesz musiał zebrać obszerny i przekonujący materiał dowodowy. No chyba, że posiadasz zarejestrowany znak towarowy.

 

Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji a cybersquatting

Jej przepisy mają na celu ochronę rynku i działających na nim przedsiębiorców przed czynami nieuczciwej konkurencji. Szantaż domenowy niewątpliwie takim czynem jest. To działanie sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Nawet sam fakt wykupienia domeny i brak aktywności na stronie może być tak zakwalifikowany. U klientów może to wywoływać mylne przeświadczenie, że dana marka nie jest obecna w internecie albo co gorsza zniknęła z rynku. Prawo zabezpiecza nazwę firmy nawet bez rejestracji w Urzędzie Patentowym, jednak poziom tej ochrony jest zwykle mocno ograniczony.


Dobra osobiste a cybersmearing i typosquatting

Ośmieszanie przedsiębiorcy w oczach konsumentów może naruszać jego dobra osobiste w sytuacji, gdy domena składa się z imienia i nazwiska. Te dane zazwyczaj pozwalają na identyfikację w kontekście konkretnej branży. To samo dotyczy pseudonimu.

Jeżeli więc Twój niezadowolony klient złośliwie zarejestruje domenę, która w adresie i treści będzie Cię oczerniać, to możesz spornie próbować mu ją przejąć.

 

Prawo autorskie do adresu domeny?

Bardzo często osoby, które wymyśliły nazwę dla swojej firmy, żyją w przekonaniu, że przysługują im do niej prawa autorskie. Tym bardziej są przekonane, że skoro ta nazwa znalazła się w adresie domeny internetowej, to w oparciu o te przepisy jest ona chroniona.

To czysta teoria. W praktyce bowiem na taką ochronę zasługują jedynie na tyle długie i skomplikowane słowa, że można w nich odnaleźć piętno twórcze artysty. Zwykle dostatecznie złożone dzieła słowne to wiersze bądź książki. Krótkie jednostki słowne się do tego nie nadają. A wynika to z tego, że znak towarowy, czy to zarejestrowany czy niezarejestrowany, ma zapadać w umyśle odbiorcy. Im jest prostszy tym lepiej. Tylko to przekreśla myślenie o ochronie prawnoautorskiej.

 

Czy rejestracja znaku towarowego pomoże w ochronie domeny?

Nie zaskoczę Cię stwierdzeniem, że świadectwo ochronne wydane w związku z rejestracją znaku towarowego to fantastyczne zabezpieczenie przed piratami domenowymi. Dlaczego? Ponieważ w razie sporu z takim naciągaczem, kluczowe będzie wykazanie, że masz prawa do marki.

Przy formalnej rejestracji to banalnie proste. Pokazujesz jedynie świadectwo ochronne. To odwraca ciężar dowodowy. Skoro przeciwnik nie zgadza się z twierdzeniem, że masz wyłączność do danej nazwy to może próbować takie prawo unieważniać. Jak się domyślasz nie jest to proste ani tanie.

Jeżeli bazujesz tylko na darmowej ochronie, to istnieje duże ryzyko, że pirat bądź konkurent zarejestruje znak towarowy na siebie. Co wtedy? Czeka Cię spór nie tylko o odebranie domeny internetowej, ale również o unieważnienie znaku towarowego.

 

Kradzież domeny z pomocą Urzędu Patentowego

Powyższe stwierdzenie brzmi absurdalnie, ale w praktyce jest to możliwe! Dlaczego? Ponieważ w Urzędzie Patentowym obowiązuje zasada kto pierwszy, ten lepszy. Dlatego właśnie działanie i budowanie pozycji na rynku bez zarejestrowanego znaku towarowego jest bardzo ryzykowne.

Aktualny troll domenowy może się dodatkowo stać trollem patentowym. Jest to o tyle gorsza sytuacja, że uzyska wtedy narzędzie prawne, w oparciu o które łatwo usunie Cię z Allegro czy Facebooka. Wszystko bez udziału sądu czy prawników. Wystarczy jeden mail ze skargą oraz skan świadectwa ochronnego.

Jeżeli taka osoba równocześnie pozbawi Cię skrzynki mailowej, to właściwie odcięty od klientów stracisz płynność finansową. Wnioski z tego artykułu są więc dwa. Po pierwsze musisz być abonentem swojej domeny, a nie tylko opłacać za nią faktury. A po drugie, czym prędzej zastrzeż swój znak towarowy w Urzędzie Patentowym. Dzięki temu trolle patentowe nie będą Cię brać pod uwagę jako potencjalnej ofiary.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: sonyTreść komentarza: a realnymi problemami tej miejscowości zajmą się gremliny powinny dać radęData dodania komentarza: 23.02.2025, 12:36Źródło komentarza: W okowach lodu morsowali z posłem i wójtem. ZDJĘCIAAutor komentarza: dianaTreść komentarza: Tylko patrzeć , jak synkowie dorosną i wezmą się za mamusię i tatusia .Brawa dla Pana policjanta .Data dodania komentarza: 23.02.2025, 11:38Źródło komentarza: Co się wydarzyło w kozielskim parku? Policja wyjaśnia zdarzenieAutor komentarza: BeciaTreść komentarza: Czy zostanie przeprowadzone śledztwo jak te butelki znalazły się w miejskim parku? Czy skoro to miejski park, to odpowiedzialność za to, że są tam butelki ponosi: straż miejska, prezydent miasta? Gdyby butelek nie było, to pan funkcjonariusz nie musiałby zeskakiwać z roweru.Data dodania komentarza: 23.02.2025, 10:52Źródło komentarza: Co się wydarzyło w kozielskim parku? Policja wyjaśnia zdarzenieAutor komentarza: FabianTreść komentarza: Macdonald będzie.Data dodania komentarza: 23.02.2025, 10:45Źródło komentarza: Budowa łącznika z obwodnicą Kędzierzyna-Koźla dobiega końcaAutor komentarza: olmeczkaTreść komentarza: no to przepraszam tego nie wiedzialam moj blad nie mam faceboka jeszcze raz sorryData dodania komentarza: 23.02.2025, 09:12Źródło komentarza: Festiwal Dmuchańców przyjeżdża do Kędzierzyna-Koźla. Rozdajemy zaproszenia!Autor komentarza: KoźlaninTreść komentarza: To czemu nie zgłaszasz interwencji cwaniaczku np.w nocy jak dewastują park ? A może cwaniaku pełne gacie masz ? Takich jak ty mocnych w pisaniu jest sporo ale by cokolwiek zdziałać to się boi cwaniak.Data dodania komentarza: 22.02.2025, 16:59Źródło komentarza: Co się wydarzyło w kozielskim parku? Policja wyjaśnia zdarzenie
Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 3°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1029 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna