Reklama
piątek, 22 listopada 2024 14:25
Reklama
Reklama
Reklama

Martyna Szczepanowska o pracowni dekoracji weselnych

Dekorowanie przyszło do niej samo. Gdy znaleźli się chętni, by - jak sama o sobie mówi - "babka od wianków" zajęła się salą weselną, zaryzykowała. Opłaciło się, bo dziś ma frajdę z tego, co robi, i sporo zadowolonych klientów.
Martyna Szczepanowska o pracowni dekoracji weselnych

Szalony pomysł dekoracji przyniósł nie tylko mnóstwo stresu, ale i ogrom satysfakcji. Dziś Martyna Szczepanowska, tworząca nietuzinkowe dekoracje w pracowni o wdzięcznej nazwie "Anturaż", ma na swoim koncie liczne realizacje w wielu stylach.

- Najważniejsza jest dla mnie zawsze reakcja młodej pary i to ich oceny motywują mnie najbardziej - podkreśla. - Nie mam na koncie żadnych tytułów czy wyróżnień. Nie chcę, by "Anturaż" ścigał się o jakieś miejsce w rankingach. To, co się obecnie dzieje w pracowni, i tak jest dla mnie szokiem. Nie celowałam w dekorowanie przyjęć. Nawet mi się to nie śniło. Moje największe przedsięwzięcie? Każde wesele jest totalnym przedsięwzięciem!

Martyna zaznacza, że wśród klientów są zarówno osoby dające jej mnóstwo swobody w tworzeniu, jak i pary młode, które mają zaplanowany każdy detal. Stara się podołać zadaniu niezależnie od sytuacji. Jej praca to wspomniany proces planowania dekoracji, organizacja dodatków, takich jak tkaniny, serwetki, świece, świeczniki, podtalerze. Często po jej stronie leży także wydruk z planem stołów. Do tego dochodzi wybór roślin, ich obróbka i układnie kompozycji. Potem montaż dekoracji i demontaż.

Co sprawia, że rozwijanie pasji ma sens?

- Dwie rzeczy: praca i serce. Bywa różnie. Czasem zwyczajnie brakuje człowiekowi sił i wtedy, gdyby nie wkładane w tę pracę serce, zwyczajnie byłaby klapa. A bez ciężkiej pracy nie da się też niczego osiągnąć. "Anturaż" nieraz pociągał za sobą wyrzeczenia, nieprzespane noce, a nawet morze łez - wspomina Martyna Szczepanowska. - Ale czuję, że warto. W zamian ludzie przynieśli mi  tyle dobrych słów, że chce się pracować jeszcze intensywniej. Nie ma recepty na powodzenie ani zestawu rad, które je gwarantują. Myślę, że trzeba być przede wszystkim uczciwym, szczerym i otwartym. Ludzie zawsze wyczują fałsz i do takiego miejsca nie przyjdą. Nie ma co udawać, bo tak się nie da żyć. No i otwartość na otoczenie, na drugiego człowieka. Do tego ciut odwagi i można działać.

Parę lat temu zaczynała od lepienia aniołków z masy solnej, potem przyszedł czas na wianki. "Anturaż" powstał w marcu 2019 roku.

- Miałam w domu wolny pokój, z którego nikt nie korzystał. Mąż kupił mi farbę i przeniósł regały z garażu. Wstawiliśmy stół ze strychu i stare kuchenne krzesło - jeszcze z mojego rodzinnego domu. Zamówiłam drewniany stempel z nazwą pracowni w wianku. Pamiętam pierwsze zakupy - 500 zł wydane w ciemno. Bałam się, że pieniądze się nie zwrócą. Teraz mnie to trochę bawi, ale wtedy to była poważna inwestycja. I tak "Anturaż" na początku stanowiły wianki i figurki aniołków. Potem doszły flower boxy i inne ozdoby. A później pojawiły się wesela - wspomina.

Na co dzień pracownia jest jej miejscem pracy. Dzień związany z weselną dekoracją rozpoczyna od ułożenia bukietu ślubnego. Użyte rośliny są podstawą całej aranżacji, a sam bukiet stanowi najważniejszą kompozycję.

- Pracownia to moje trzecie dziecko - śmieje się. - Kiedy nie przygotowuję weselnej dekoracji, biorę się za realizację zamówień na rożnego rodzaju drobniejsze ozdoby. Czuję, że "Anturaż" to jest to!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: TTTreść komentarza: Zapomnieli jeszcze odznaczyć nadgorliwego ochroniarza 🥁👏Data dodania komentarza: 22.11.2024, 10:00Źródło komentarza: Policja wezwana do klienta, który nie zapłacił za reklamówkę. Sieć przeprasza i daje 10 zł na zakupyAutor komentarza: TojaTreść komentarza: jak jest ciemno, to nie trzeba nawet zapalać wszystkich latarni.. w kilku miejscach wystarczy l, żeby było cokolwiek widać.. A i byłbym zapomniał.. chrzanić biedronkę, która chyba przegrała jakiś zakład i musi świadczyć usługi na najgorszym możliwym poziomie.. pozdrawiamData dodania komentarza: 22.11.2024, 09:53Źródło komentarza: „Ale tu ciemno”. Klienci zaczynają się denerwować. ZDJĘCIAAutor komentarza: chyba były klientTreść komentarza: 10 zł w ramach przeprosin to jakiś żart.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 08:49Źródło komentarza: Policja wezwana do klienta, który nie zapłacił za reklamówkę. Sieć przeprasza i daje 10 zł na zakupyAutor komentarza: Rychu, taki lepszy RyszardTreść komentarza: jak tam zalegniesz to się dołożę z potrzeby miłości bliźniegoData dodania komentarza: 22.11.2024, 08:25Źródło komentarza: I Ty możesz wspomóc kłodnickie hospicjum św. Anny. Weź udział w wyjątkowym koncercieAutor komentarza: SąsiadTreść komentarza: rozkwita acha... chyba grzybnia na zwisającym starym workuData dodania komentarza: 22.11.2024, 08:24Źródło komentarza: Droga krajowa nr 45 w rejonie Krapkowic, jeszcze długo będzie nieprzejezdnaAutor komentarza: anty onucaTreść komentarza: A są gdzieś takie, czy gdzieś je budują. Wskaż nam te lokalizacje gdzie to ośrodki są budowane byśmy mogli zaprotestować i je blokować!!!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 08:22Źródło komentarza: Droga krajowa nr 45 w rejonie Krapkowic, jeszcze długo będzie nieprzejezdna
Reklama
słabe opady śniegu

Temperatura: 2°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1002 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna