Z Kędzierzynem-Koźlem związana jest od zawsze. Do przedszkola nr 1 przy ul. Bolesława Chrobrego (obecnie Publiczne Przedszkole nr 12) trafiła jako dziecko – później, po latach nauki, by piastować stanowisko dyrektora tej placówki. Jak sama o sobie mówi: nie pozwala wydorośleć swojemu wewnętrznemu dziecku. Gdy w 2016 roku uporządkowała swoje zapiski, zaczęła pisać więcej.
- Tak naprawdę publikuję od 2018 roku. W kolejnym roku wydałam debiutancki tomik poezji „Pod połową nieba” z przepiękną grafiką Grzegorza Fuławki. Po raz pierwszy zaprezentowałam go na wieczorku poetyckim w oddziale Miejskiej Biblioteki Publicznej „Studnia” - wspomina Anna Marszewska.
Współtworzyła Antologie Pisarzy Współczesnych w cyklach: „Modlitwy”, „Wiersze sercem pisane” i „Miłość niejedno ma imię”. Dzięki współpracy z wydawnictwem KryWaj oraz wydawnictwem EDU-ART powstały kolejne antologie: „Przemijanie”, „Rozkołysanie” i „Magia wersów – odcienie”, gdzie również zamieszczono po kilkanaście jej utworów.
Z inicjatywy Roberta Tondery – aktora filmowego, dubbingowego i teatralnego, pracującego w teatrze Rampa na warszawskim Targówku, a także poety, animatora kultury, twórcy poetyckiego cyklu „Czwartkowe Ogrody” i wielu innych projektów kulturalnych, powstała „Antologia wierszy Polaków z całego świata. Czytam wasze wiersze”. Swoją premierę miała 27 lutego 2021 roku w Pałacu w Jabłonnie.
- Fakt, że znajduje się w niej i mój wiersz, sprawia mi dużą satysfakcję - przyznaje nasza rozmówczyni.
Choć jej dorobek artystyczny robi wrażenie, to pisanie traktuje hobbystycznie. To, o czym pisze, uważa nie za swoją prywatność, lecz sumę emocji zebraną w kontaktach międzyludzkich.
- Pisząc, nie odczuwam świadomie. Słowa po prostu sypią się na klawiaturę, ale kończąc, czuję się jak po chłodnej kąpeli w upalny dzień. Jak człowiek, który wraca do domu po długich i obfitych zakupach i odstawia je, wreszcie uwalniając ręce. W mojej opinii dobry wiersz to taki, który zostawia po sobie poczucie ulgi - uważa Anna Marszewska.
W swoich utworach autorka nie boi się poruszać trudnych, wymagających tematów.
- Często mówię o tęsknocie, przemijaniu, poczuciu osamotnienia czy stylu życia opartego na filozofii miłości. Powszechnie są to emocje z kategorii skrywanych. Traktowane jako przejaw niedoskonałości, słabości człowieka, jako coś wstydliwego. Jestem odmiennego zdania. Uważam, że mówienie o tym wprost daje skutek uwalniający. Boimy się nieznanego, niewiadomego, a nazwanie lęków powoduje złagodzenie ich intensywności - twierdzi poetka i dodaje: - Każde miejsce Koźla jest jak słowo, które dzięki pamięci urasta do rozmiaru rozdziału książki – mojej książki z opisem zdarzeń, z ludzkimi twarzami i życiorysami.
A czym, według niej, jest poezja?
– Jest różnorodnością, wielokształtem człowieka, nazwaniem nienazwanego. Słowem, które posiada zdolność przeistaczania się w zdania, w opowieści pełne barw, dźwięków i odczuć - uważa Anna Marszewska.
Najbliższą jej definicję poezji podali R. Frost i T. S. Eliot: „Poezja jest wtedy, gdy emocje znajdują swoje myśli, a myśli znajdują swoje słowa” oraz „Poezja nie służy wyładowaniu emocji, lecz ucieczce od emocji; nie służy wyrażeniu osobowości, lecz ucieczce od osobowości. Ale oczywiście tylko ci, którzy mają osobowość i emocje, wiedzą, co to znaczy chcieć od tego uciec”.
Napisz komentarz
Komentarze