Sobotnie spotkanie w hali „Azoty” było inne od tego z pierwszej rudny, rozegranego pod koniec listopada w Zawierciu. Wtedy ZAKSA pokonała gospodarzy w trzech setach, ale tylko w pierwszym, zakończonym wynikiem 38:36, były większe emocje. Tym razem kibice zobaczyli mnóstwo walki od pierwszych do ostatnich minut.
Początek spotkania dla gospodarzy (4:1), ale później inicjatywę przejęli siatkarze z Zawiercia, którzy w pewnym momencie mieli już pięciopunktową przewagę (16:11). ZAKSA punkt po punkcie odrabiała straty, a po błędzie w ataku Dawida Konarskiego był już remis 21:21. Jednak dwie kolejne akcje wygrał Aluron i prowadził 23:21. Wicemistrzowie Polski nie rezygnowali. W zaciętej końcówce dwukrotnie zablokowany został Uros Kovacević, a ostatni punkt oddał miejscowym Dawid Konarski, który huknął ze skrzydła w aut.
Zacięta była kolejna odsłona. Lepiej rozpoczął Aluron, który od pierwszych minut prowadził kilkoma punktami (6:3, 12:8). Kędzierzynianie doszli przeciwnika i od stanu 15:15 rozgorzała twarda walka. Goście nie wykorzystali kilku setboli, choć akcję w górze na wyrównanie stanu meczu mieli i Uros Kovacević i Facundo Conte. Podobnych okazji nie zmarnowali zawodnicy Grupy Azoty ZAKSA. Przy remisie 33:33 ważną piłkę skończył Kamil Semeniuk, a w ostatniej akcji Uros Kovacević nie wytrzymał i posłał piłkę w siatkę.
Emocji nie brakowało też w czwartym secie, choć przez większą jego część sytuację kontrolowała drużyna z Kędzierzyna-Koźla (6:4, 14:11, 22:16). W pewnym momencie podopieczni trenera Gheorgeha Cretu stanęli, a rywale wygrali kilka akcji z rzędu i doprowadzili do ciekawej końcówki. Przy stanie po 25 Norbert Huber zdobył punkt, a za moment Kamil Semeniuk obronił atak Facundo Conte, a ostatnią piłkę w meczu ponownie skończył nasz środkowy.
ZAKSA: Marcin Janusz (2), Łukasz Kaczmarek (16), Kamil Semeniuk (12), Aleksander Śliwka (12), David Smith (9), Norbert Huber (9), Erik Shoji oraz Adrian Staszewski, Tomasz Kalembka
Aluron: Maximiliano Cavanna (1), Dawid Konarski (15), Uros Kovacević (16), Facundo Conte (26), Miłosz Zniszczoł (3), Patryk Niemiec (4), Michał Żurek oraz Mateusz Malinowski, Piotr Orczyk, Miguel Tavares Rodrigues
Napisz komentarz
Komentarze