Drużyna z Kędzierzyna-Koźla po porażce 1:3 z Lokomotiwem Nowosybirsk skomplikowała sobie sytuację w rozgrywkach Ligi Mistrzów. ZAKSA zajmuje drugie miejsce za Cucine Lube, ale wciąż ma szansę, by wyjść z grupy.
Przypomnijmy, że awans do rundy play-off wywalczą zwycięzcy pięciu grup oraz trzy drużyny z najlepszym bilansem z drugich miejsc. W ćwierćfinale są już: Jastrzębski Węgiel, Dynamo Moskwa, Cucine Lube Civitanova i Sir Sicoma Perugia. Szanse mają jeszcze: Knack Roeselare, Ziraat Bankasi Ankara, Berlin Recycling Volley, Zenit Sankt Petersburg, Trentino Itas oraz Grupa Azoty ZAKSA.
Nasza drużyna ostatni mecz fazy grupowej rozegra z Cucine Lube Civitanova we Włoszech 16 lutego o godz. 20.30. Jeśli zwycięży za trzy punkty, to będzie pewna awansu. Ale nawet porażka nie przekreśla tej szansy. Wtedy jednak będziemy musieli patrzeć na rozstrzygnięcia w innych grupach. Belgów z Roeselare czekają dwa mecze w Bułgarii i oba muszą wygrać, aby liczyć się w walce o awans. Ziraat Bankasi Ankara gra w Moskwie i jeśli nie zdobędzie tam punktów, to kędzierzynianie skorzystają. Zenit Sankt Petersburg czekają dwa pojedynki z Berlin Recycling Volley - oba zespoły mogą znaleźć się w najlepszej ósemce. Natomiast Trentino Itas będzie faworytem starcia z AS Cannes Dragon i raczej tej okazji nie zmarnuje. Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe.
- Przyjechaliśmy do Włoch po awans. Ten cel jest w naszym zasięgu. Jest wiele dróg do tego, aby znaleźć się w ćwierćfinale, ale najpewniejszą jest zwycięstwo nad Cucine Lube. Rywale nie oddadzą nam tych punktów, wiec spodziewamy się ciężkiego meczu - przyznał Norbert Huber.
- Nie mamy co kalkulować i robić sobie nadziei, nastawienie jest jedno, że musimy wygrać. Mamy nóż na gardle i zagramy tak, jakbyśmy walczyli o życie. Udało nam się tu wygrać rok temu, trochę niespodziewanie dla rywali, więc pewnie będą chcieli się zrewanżować. Zrobimy wszystko, aby wrócić do Kędzierzyna-Koźla z uśmiechami na twarzy - dodał Krzysztof Rejno.
Napisz komentarz
Komentarze