Obrońcy trofeum po raz drugi musieli grać na Syberii (w pierwszej rundzie 14 grudnia pokonali gospodarzy 3:1), gdyż pojedynek, który miał się odbyć w Polsce 26 stycznia nie doszedł do skutku z powodu zakażeń koronawirusem wśród siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla.
Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy bombardowali zagrywką, przez co kędzierzynianie mieli problemy ze skończeniem swoich akcji i popełniali błędy w ataku. Lokomotiw błyskawicznie odskoczył (3:0, 7:2, 10:2, 13:6). Podopieczni trenera Gheorghe’a Cretu nie potrafili powstrzymać rozpędzonych Rosjan, którym wychodziło wszystko. Dopiero w końcówce, przy dobrych serwisach Davida Smitha, ZAKSA zdobyła kilka punktów z rzędu, ale to było za mało, aby odwrócić losy tej partii.
Wicemistrzowie Polski po zmianie stron wrócili do swojej dobrej gry. Rozgorzała twarda walka. Raz prowadził Lokomotiw (6:4), a raz ZAKSA (10:8). Przy stanie po 13 goście wygrali dwie akcje z rzędu, a gdy Aleksander Śliwka dołożył asa serwisowego było już 17:14 dla drużyny z Kędzierzyna-Koźla. Przewaga ta urosła do czterech oczek (23:19), po pojedynczym bloku naszego kapitana na Drazenie Luburiću. Rosjanie nie rezygnowali i gdy David Smith uderzył w taśmę, a Łukasz Kaczmarek nadział się na blok, tracili już tylko punkt (22:23). Na szczęście nasi wytrzymali końcówkę. Setbola dał im atak Łukasza Kaczmarka, a za moment John Gordon Perrin nie wykorzystał kontry i huknął w aut.
Trzeci set znów pod dyktando siatkarzy z Nowosybirska. Jeszcze po asie serwisowym Kamila Semeniuka traciliśmy tylko punkt (10:11), ale później seria kontrataków wygranych przez Sergieja Sawina oraz potężnych zagrywek Drazena Luburića rozbiły kędzierzynian (14:10, 20:12). Nie pomogły przerwy techniczne wzięte przez szkoleniowca zespołu polskiego. Przy wysokiej przewadze Rosjanie grali rozluźnieni, świetnie bronili w polu, dominowali w grze na siatce i pewnie zwyciężyli.
ZAKSA prowadziła na początku czwartego seta (8:6), ale wystarczył moment przestoju, by gospodarze odrobili straty, a po akcjach Drazena Luburića wyszli na trzypunktowe prowadzenie (13:10). Gracze Lokomotiwu wciąż świetnie spisywali się w obronie, lepiej prezentowali się w ataku i utrzymywali bezpieczną przewagę (16:12, 20:16). Obrońcy trofeum próbowali odmienić losy tego meczu, ale tym razem zespół rosyjski okazał się lepszy. Tytuł MVP otrzymał Drazen Luburić.
Grupa Azoty ZAKSA ostatni mecz fazy grupowej rozegra z Cucine Lube Civitanova we Włoszech 16 lutego o godz. 20.30.
Lokomotiw: Konstantin Abajew, Drazen Luburić, Sergiej Sawin, John Gordon Perrin, Dmitrij Łyzik, Ilias Kurkajew, Roman Martyniuk oraz Siemion Kriwitczenko, Igor Tisiewicz, Paweł Krugłow
ZAKSA: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, David Smith, Norbert Huber, Erik Shoji oraz Bartłomiej Kluth, Krzysztof Rejno
Napisz komentarz
Komentarze