Orkiestra obchodzi w tym roku 103. urodziny, ale nie widać tego po niej, gdyż ciągle się rozwija. Cieszy się coraz większym zainteresowaniem również wśród młodzieży spoza Pokrzywnicy.
Skład orkiestry nie przekracza 40 osób. Ta liczba utrzymuje się od dłuższego czasu. Znakomita większość to mieszkańcy Pokrzywnicy, ale są też muzycy z Większyc, Komorna, Twardawy, Łężec. Orkiestrę zasilają osoby nawet z odległych Dziergowic, Naczęsławic czy Głogówka.
- Braków nie mamy, ale drzwi są cały czas otwarte. Zapraszamy każdego chętnego - mówi dyrygent Andrzej Weinkopf. Na co dzień muzyk Filharmonii Opolskiej oraz nauczyciel w Państwowej Szkole Muzycznej I st. nr 2 w Kędzierzynie-Koźlu oraz w Państwowej Szkole Muzycznej I st. w Prudniku w klasie instrumentów dętych blaszanych: trąbki, puzonu, eufonium i tuby. - Nie przeprowadzamy egzaminów wstępnych do orkiestry, jednak z materiałem trzeba sobie radzić, podstawowa wiedza to warunek konieczny - podkreśla.
Określają się jako zespół amatorski, choć w swoich szeregach mają uczniów i absolwentów średnich szkół muzycznych (Szymon Bich, Karol Lerch, Ksawery Linek, Patryk Płachetka, Adrian Polanik, Barbara Weinkopf), a także studentów akademii muzycznych (Marcel Bich, Magdalena Filusz, Sebastian Kawala, Szymon Rypa), z których sześcioro to byli uczniowie Andrzeja Weinkopfa.
Czy osoby po szkole muzycznej II stopnia kontynuują naukę w akademii muzycznej? To zdaniem rozmówców nieprzesądzone, najczęściej tak bywa. Równolegle takie osoby uczą się w drugiej szkole - technikum bądź liceum, które dają ogólnokształcącą maturę.
- Wygląda to dokładnie tak, jak na przykład w naszej szkole muzycznej w Koźlu czy Kędzierzynie - uczeń rano chodzi do szkoły podstawowej, a po południu do szkoły muzycznej I stopnia. Tak samo jest w przypadku szkół średnich. Oczywiście są licea muzyczne, najbliższe znajdują się w Bytomiu, Katowicach czy Wrocławiu- zaznacza Andrzej Weinkopf. Możliwe, że z pokrzywnickiej orkiestry pochodzić będą kolejni studenci akademii muzycznych. Doświadczenie pokazuje, że kiedy tylko mają czas, chętnie wracają, by zagrać z koleżankami i kolegami. Mimo że nie można wtedy liczyć na ich obecność na każdej próbie i koncercie, na ważniejszych występach starają się być. I to bardzo cieszy rozmówców.
Jednym z najważniejszych występów jest tradycyjny koncert na powitanie nowego roku. W związku z pandemią po raz pierwszy został nagrany bez udziału publiczności. Można go obejrzeć na kanale YouTube.
Przygotowania do koncertu noworocznego, w którym uczestniczyło 37 muzyków, rozpoczęły się jesienią.
Koncert tradycyjnie był dwuczęściowy. Jak na orkiestrę dętą przystało, pierwsza część, bardziej klasyczna, rozpoczęła się marszem. Dalej zaprezentowano polki i walce Johanna Straussa i utwór "Usta milczą, dusza śpiewa" z "Wesołej wdówki" Franza Lehára w wykonaniu duetu wokalnego: Barbara Weinkopf i Szymon Bich. Pierwszą część zamknięto popularnym "Jingle bells", w którym w roli solistów wystąpili najmłodsi orkiestranci: Emilia Malcher i Karolina Owczarek (saksofony), Viktoria Niedworok (trąbka), Tomasz Weinkopf (eufonium) i Szymon Kurpiela (puzon).
Repertuar drugiej części koncertu był bardziej rozrywkowy.
- Na początek zaprezentowaliśmy nieco przearanżowany marsz "Alte Kameraden Swing". Później były dwie duże wiązanki filmowe - jedna z westernu "Siedmiu wspaniałych", druga z filmów: „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie” i „Dobry, zły i brzydki”, do których muzykę napisał Ennio Morricone. W dalszej kolejności była wiązanka wiecznie żywego Krzysztofa Krawczyka. Potem wykonaliśmy utwór "Bella ciao" z serialu "Dom z papieru" - wymienia Andrzej Weinkopf. Następnie utwór pt. „Sway” zaśpiewała Barbara Weinkopf, a po nim w klimatach latynoamerykańskich usłyszeliśmy "Fiestę tropicale", na zakończenie nieodzowny „Marsz Radetzkiego”.
- Mamy nadzieję, że efekty pracy, jaką włożyliśmy w koncert i jego nagranie, dotrą do ludzi i sprawią im dużo radości - mówi Damian Bich.
Miejscem koncertu była zwyczajowo restauracja "Akropolis" w Pokrzywnicy. Orkiestra współpracuje z jej właścicielami, zawsze spotykając się z ich przychylnością. Począwszy od koncertów noworocznych, które zaczęto w niej wykonywać kilka lat temu - wcześniej przeprowadzano je w miejscowym kościele, a skończywszy na jubileuszu 100-lecia orkiestry.
Wydawałoby się, że bez udziału publiczności gra pójdzie jak z nut - słowem, będzie łatwiej. Z doświadczenia pana Damiana i muzyków, z którymi rozmawiał po koncercie, grało się o wiele trudniej.
- Nie ma emocji, trzeba je samemu budować. Ten odbiór, który powinien być, po prostu nie istnieje. Myślę, że o wiele trudniej się zmobilizować i skoncentrować - tłumaczy Damian Bich.
Choć wydarzenie było zaplanowane na około dwie godziny, czyli tyle, co zazwyczaj, nagranie zajęło trzy godziny. Biorąc pod uwagę konieczność spełnienia dodatkowych technicznych warunków, jak choćby dostrajanie nagłośnienia czy ustawienie kamer, praca przebiegła sprawnie.
- Myślę, że od strony muzycznej wszystko poszło tak, jak sobie zakładaliśmy. Jeśli zaś chodzi o nagłośnienie czy oświetlenie, mieliśmy już generalną próbę z akustykami, więc wielkich niespodzianek nie było - mówi kierownik orkiestry.
Za nagłośnienie odpowiedzialni byli mieszkańcy Pokrzywnicy: Kamil Juraszek oraz Janusz Kozik. Film powstał w Studio ADAM - fotografia & film z Koźla. W rolę prowadzącej po raz kolejny wcieliła się Dominika Bassek.
Muzycy grają za darmo. Dzięki instytucjom państwowym, pozarządowym i firmom mogą kupować instrumenty, nuty, akcesoria, stroje.
- Zawsze możemy liczyć na pomoc ze strony TSKN na Śląsku Opolskim, MSWiA, Urzędu Gminy w Reńskiej Wsi, sołectwa Pokrzywnica. Pomagają nam również lokalne firmy i osoby prywatne. Doceniają naszą pracę z młodzieżą, kultywowanie ponadstuletnich muzycznych tradycji. Ich przychylność i dobre słowa dają nam motywację do dalszej pracy - zaznacza Damian Bich.
Od pewnego czasu starają się o pozyskanie bardziej reprezentacyjnych strojów. Dotarły już do nich białe koszule z logo orkiestry. Zakup był możliwy dzięki dofinansowaniu gminy Reńska Wieś dla koła DFK Pokrzywnica oraz środkom pieniężnym z części funduszu sołeckiego Pokrzywnicy.
Napisz komentarz
Komentarze