Julia Konik-Rańda z Kędzierzyna-Koźla osiągnęła wielki sukces, awansując do półfinału 15. edycji programu The Voice of Poland. 19-latka zaprezentowała w nim swój nowy singiel „Tańczę sama” oraz piosenkę „All I Ask” z repertuaru Adele. Julia po raz kolejny zachwyciła jurorów i publiczność. - Wasze wsparcie wiele dla mnie znaczy – poinformowała przed występem na żywo, prosząc swoich fanów i widzów o głosy. Jak zwykle nie zawiodła i dostarczyła widzom mnóstwo emocji, głównie za sprawą wzruszającego listu, który odczytała przed wykonaniem piosenki Adele.
Ten list napisałam do kogoś, kto jest dla mnie bardzo ważny, ale nie mam z tą osobą kontaktu. Ciężko mi z tym, nie wiem, co powiedzieć – zaczęła swój list Julia Konik.
– Kochana Mamo,
Wiedz, że tęsknię za Tobą. Byłaś, jesteś i zawsze będziesz dla mnie bardzo ważna. Nigdy nie zapomnę, ile wysiłku włożyłaś w to, abym była szczęśliwa i dotarła do tego miejsca, w którym jestem teraz. To wszystko dzięki Tobie. Nauczyłaś mnie, jak być waleczną, jak radzić sobie w trudnych chwilach i w życiu. Dlatego jestem tak silna, jak Ty. Dzięki Tobie teraz śpiewam i maluję. Dzięki Tobie mam wartości w życiu i mam marzenia.Zawsze chciałaś, abym miała lepiej niż Ty. Wiem, jak było Ci ciężko w życiu, i wiem, ile robiłaś dla mnie i dla Andżeli, mojej siostry. Wszystko to doceniam. Teraz nie mamy kontaktu, ale pomimo trudnych chwil nie chcę, żeby tak było. Myślę o Tobie codziennie – jesteś w moim sercu cały czas i na zawsze w nim pozostaniesz.
Niedługo wszystko się ułoży, zobaczysz. Obiecałam sobie, że gdy już osiągnę sukces w życiu i dojdę tam, gdzie zawsze chciałam być, dam Ci wszystko, na co zasługujesz. Abyś nigdy o nic nie musiała się martwić. Uszczęśliwię Cię. Kocham Cię bardzo, Mamo, i przepraszam za wszystko.
Twoja Julia.
Po odczytaniu wzruszającego listu po policzkach młodej wokalistki popłynęły łzy.
Julia tradycyjnie została bardzo dobrze oceniona przez jurorów.
– Wydaje mi się, Julia, że to jest taki repertuar, w którym Ty czujesz się jak ryba w wodzie, i taki, w którym pokazujesz wszystkie swoje najpiękniejsze kolory. Malujesz z takim wyczuciem, a ten pędzel prowadzisz po prostu jak najlepszy, wykształcony i bardzo utalentowany malarz. Przepiękne wykonanie – podsumował jej występ Kuba Badach.
– Ty błyszczysz w balladach. To było naprawdę poruszające usłyszeć ten Twój list, a potem niektóre słowa z tej piosenki bardzo do mnie mocno trafiły. W singlu wyczułam na początku, że troszeczkę byłaś jeszcze spięta, ale pod koniec się rozluźniłaś i już była niezła impreza. Także takie utwory też, aczkolwiek myślę, że jednak te ballady to jest taki Twój, wiesz, „konik” – powiedziała Lanberry (Małgorzata Uściłowska).
Ostatecznie Baron i Tomson, przyznali 55 punktów Kacprowi a 45 Julii.
– Paradoksalnie, trudniejszym zadaniem nie jest wygranie programu The Voice of Poland, lecz nie pozwolić, aby zapomniano o Tobie, kiedy program zakończy się za tydzień. Trzeba zapisać się na tyle mocno w sercach odbiorców, aby swoją sztuką docierać do nich przez następne lata. A do tego potrzebny jest warsztat, twórczość, praca, zespół i ludzie wokół, którzy pomogą Ci pchać tę maszynę dalej. W związku z tym chcemy przydzielić punkty: 55 do 45 dla Kacpra, ponieważ czujemy, że jest gotowy, aby po zakończeniu tego programu stać się autonomicznym artystą – uargumentowali swoją decyzję trenerzy Julii Konik-Rańdy.
Głosy widzów również okazały się niekorzystne dla wokalistki z Kędzierzyna-Koźla i ostatecznie przekreśliły jej dalszy udział w The Voice of Poland. Po ogłoszeniu ostatecznych wyników Julia zapowiedziała, że idzie do przodu i będzie dalej się rozwijać. Podziękowała też swoim trenerom oraz wszystkim, którzy ją wspierali i głosowali podczas jej udziału w programie.
Napisz komentarz
Komentarze