Niespodzianka jest tym większa, że nikt nie wiedział, czy skradziony zabytek jeszcze w ogóle istnieje. Jak wiadomo, skonfiskowane dzwony kościelne, a było ich w czasie wojny około 100 tysięcy, były przetapiane na cele zbrojeniowe. Tylko około 16 tysięcy z nich zachowało się i wróciło do swoich rodzimych parafii, a blisko 1300 trafiło na "cmentarz dzwonów" w Hamburgu. Taki właśnie los spotkał wykonany z brązu dzwon z parafii w Radoszowach, który w 1954 roku z Hamburga trafił do parafii św. Urbana.
Gdy po latach zbadano historię pochodzenia zabytkowego dzwonu, rada parafialna w Gelsenkirchen podjęła decyzję, że powinien on wrócić do swojego miejsca pochodzenia. 20 stycznia niespodziewanie parafia w Radoszowach odebrała list z niemieckiej parafii.
- Szanowny Księże Proboszczu, parafia św. Urbana w Gelsenkirchen jest w posiadaniu dzwonu, który w latach 1941 lub 1942 podczas zawieruchy wojennej został odebrany Parafii w Radoszowach. Po wojnie dzwon ten został przekazany nowo powstałej parafii w Gelsenkirchen p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Mowa jest o dzwonie z 1616 roku odlanym przez Adama Schraub. Czy to zdarzenie jest proboszczowi znane? Jako Parafia jesteśmy gotowi by dzwon wrócił znowu na swoje miejsce. Jeśli są Państwo tego samego zdania prosimy o kontakt - czytamy w przesłanej w języku polskim korespondencji, pod którą podpisał się Markus Pottbäecker, proboszcz parafii w Gelsenkirchen. List w jego imieniu napisała Polka, która w parafii pracuje jako sekretarka.
- Dzwoniliśmy już do tej parafii i jesteśmy w trakcie ustalania szczegółów. Możemy sami zorganizować transport dzwonu. Są bowiem sponsorzy gotowi nam pomóc, ale ta parafia też zadeklarowała, że dzwon dostarczy do nas. Nie wiem jeszcze co ostatecznie zrobimy - mówi ks. Grzegorz Sonnek, proboszcz parafii w Radoszowach, który informację o odnalezionym dzwonie przekazał swoim wiernym podczas niedzielnego kazania.
- Najstarsi parafianie pamiętają historię tego dzwonu. Mama jednej z mieszkanek Radoszów opowiadała jej jak dzwon był ściągany z kościelnej wieży - relacjonuje ksiądz.
Parafia nie wie jeszcze co zrobi z oddanym dzwonem. - To wszystko jest takie nowe. Dzwon jest w dobry stanie. Możliwe że, jeżeli otrzymamy zgodę konserwatora zabytków, obok kościoła stanie wieża, na wzór wieży kościelnej i w niej zawiśnie zabytkowy dzwon. Byłby używany ręcznie na „Anioł Pański” - zastanawia się proboszcz.
Napisz komentarz
Komentarze