bierawka

Najnowsze odczyty pokazują, że Odra w Koźlu nadal znajduje się poniżej stanu ostrzegawczego.

Udało się częściowo uregulować brzeg i wyczyścić Bierawkę. Mieszkańcy mają nadzieję, że na tym starania Wód Polskich się nie zakończą i zarządca rzeki zrealizuje zadania na kolejnych odcinkach.

Udrożniono koryto rzeki Bierawka na odcinku od ujścia Odry do mostu drogowego w ciągu ul. Ks. Steiera Ottona w Bierawie. Na tym nie koniec starań samorządu, by zarządca cieku zadbał o rzekę.

Choć niepozorna, potrafi pokazać nieprzyjazne oblicze. O przeszkodach na rzece Bierawka u jej ujścia do Odry w Bierawie informowaliśmy po czerwcowych wezbraniach wód. Sytuacja pogorszyła się w październiku, gdy intensywne opady deszczu groziły powodzią od strony Odry w województwach śląskim, opolskim i dolnośląskim. Gdyby nie uruchomiono wówczas - po raz pierwszy w historii - Zbiornika Racibórz Dolny, skala problemu na Bierawce byłaby większa. Mimo to powody do niepokoju nadal występują. Kiedy uda się ich pozbyć?

Choć niepozorna, potrafi pokazać pazur. Rzeka Bierawka czeka na usunięcie zatoru. Nie udało się po po żniwach, powinno jeszcze w tym roku.

"Całkowita likwidacja zatoru wymaga zastosowania sprzętu mechanicznego, którego użycie jest utrudnione z uwagi na brak dróg dojazdowych w tym rejonie. Konieczne jest wejście na grunty rolne, co w tej chwili powodowałoby znaczne szkody w uprawach" - informują w Wodach Polskich, deklarując, że zlikwidują problem po żniwach.

Zator na Bierawce jest coraz większy - około 300 metrów od ujścia do Odry. Może nasza gazeta pomoże w rozwiązaniu tego problemu? - zwrócił się do redakcji 2 lipca czytelnik.