- Taki czyn wyczerpuje znamiona artykułu 140 kodeksu wykroczeń, jest to nieobyczajny wybryk. Sprawdzimy nagrania z monitoringu i będziemy ścigali sprawcę - zapowiedział Aleksy Ptaszyński, komendant Straży Miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu.
Jeżeli mundurowym uda się ustalić dane mężczyzny, należy się spodziewać, że zostanie przykładnie ukarany.
Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Komendant Ptaszyński zaapelował, by w podobnych sytuacjach od razu dzwonić na numer alarmowy.
- Wtedy złapanie sprawcy jest dużo prostsze - zaznaczył.
Napisz komentarz
Komentarze