W ostatnich dniach na terenie kozielskiego osiedla Zachód na niektórych obiektach znów pojawił się charakterystyczny tag (podpis) jednego z graficiarzy.
Niestety pierwsze skojarzenie, jakie u zwykłego mieszkańca miasta wywołuje słowo graffiti, to nie starannie wykonane, estetyczne malarstwo ścienne, upiększające i ożywiające miejski krajobraz, tylko krzywe bazgroły bezsensownie niszczące powierzchnie budynków, przystanków, ogrodzeń i pociągów. Owszem graffiti, zwłaszcza to nielegalnie malowane w przestrzeni publicznej, przez jednych traktowane jest jako akt wandalizmu, przez innych - jako forma sztuki, ale ci drudzy są w zdecydowanej mniejszości.
Wspomniany wyżej tag zyskał status loga, trudnego do podrobienia indywidualnego podpisu graficiarza, który przeszedł ewolucję i, z czasem, przekształcił się w literowo-cyfrową kompozycję.
Napisz komentarz
Komentarze