Słowiański “Boże Narodzenie” przypadało na czas przesilenia zimowego w nocy z 21 na 22 grudnia. Od tego to momentu dzień ponownie stawał się coraz dłuższy. Święto symbolizowało zwycięstwo światła nad ciemnością i przynosiło ludziom nadzieję i radość, że Bóg Swaróg-Słońce odzyskał panowanie nad światem. W tym czasie odprawiano też wróżby na nadchodzący rok. Aby zapewnić pomyślność rytualne grupy obchodziły domy śpiewając pieśni. Stąd właśnie wziął się zwyczaj kolędowania.
Podczas trwania Godów zaprzestawano pracy fizycznej, a czas wolny spędzano na biesiadowaniu, odwiedzinach sąsiadów, obdarowywaniu się prezentami i śpiewaniu tradycyjnych pieśni.
W czasie przesilenia zimowego dużą uwagę poświęcano duszom zmarłych przodków. Na cmentarzyskach palono ogniska i organizowano uczty, aby dusze zmarłych mogły się ogrzać i posilić. Z czasem biesiady te przeniosły się do domów. Ogniska zastąpiły świece, a uczty kolacja wigilijna.
Religię chrześcijańską, którą dobrowolnie przyjęli możnowładcy polscy, trudniej było zaszczepić wśród prostego ludu. Miecz i ogień nie zawsze przynosiły skutek, dlatego przez setki lat duchowni chrześcijańscy umiejętnie wykorzystali stare obrzędy na potrzeby nowej wiary, nadając im podobne, choć przeznaczone dla nowego Boga znaczenie.
Do dziś przetrwało wiele słowiańskich zwyczajów związanych z okresem Godów. Niegdyś w izbach stawiano snopy żyta przystrojone jabłkami i orzechami. Dopiero w XVIII wieku tradycję tą wyparła przybyła z Niemiec moda na dekorowanie choinek.
Ścielenie słomy lub siana pod stołem stało się z czasem symbolem chrześcijańskim. Podobnie jak przygotowywanie stroików z gałązek świerkowych lub sosnowych.
Rytualne znaczenie dla Słowian miały też popularne dziś w naszych domach choinki. Świerk kojarzony był z siłami żywotnymi. Wieńce z jego gałązek składano w ofierze bogom. Drzewka sadzone przed domem miały chronić domowników od wszelkiego zła. Z kolei przebywanie w ich pobliżu odpędzało pokusy i złe myśli. Natomiast szpilki noszone przy sobie chroniły przed demonami i czarom.
Sosnę nasi praprzodkowie uznawali za symbol zdrowia, długowieczności i zwycięstwa. Wierzono, że przebywanie wśród tych drzew wspomaga pamięć, łagodzi stres, podnosi odporność, łagodzi infekcje. Z szyszek i syropu produkowano specyfiki na różnorakie schorzenia.
Jodła od pradawnych czasów uchodziła za symbol dumy, trwałość, długowieczność i cierpliwość. W jej konarach kapłani szukali ochrony przed złymi duchami oraz odpowiedzi na nurtujące ich pytania.
Co ciekawe jeszcze w III wieku święto Bożego Narodzenia obchodzono 6 stycznia. Dopiero za czasów rzymskiego cesarza Konstantyna zmieniono datę na 25 grudnia. Boże Narodzenie zastąpiło rzymskie święto przesilenia zimowego poświęcone bogu słońca Sol Invictus. Kult, łączący w sobie elementy mitraizmu i bóstwa solarnego, powstał już u schyłku Cesarstwa Rzymskiego za panowania cesarza Aureliana. Uroczystości obchodzone 25 grudnia były świętem państwowym, które wkrótce zastąpione zostały przez chrześcijańskie Boże Narodzenie.
Napisz komentarz
Komentarze