Przed trudnym wyzwaniem stanęli policjanci jak i kierowca, który jechał z cysterną.
- Choć z eskortowaniem różnych typów pojazdów mundurowi mają często do czynienia, to tym razem sprawa była niezwykle poważna – zaznacza podkomisarz Sabina Chyra-Giereś z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Transport tlenu zaczął się w Częstochowie. Samochody w liczącą ponad 200 kilometrów trasę wyjechały 8 kwietnia o godzinie 16.15. Mundurowi wykonali eskortę do granic województwa, gdzie następnie pojazd „przejęli” policjanci z Radomska i dalej kontynuowali eskortowanie cysterny do placówki medycznej. Tlen dla pacjentów zakażonych COVID-19, musiał jak najszybciej trafić do szpitala w Pabianicach (województwo łódzkie), gdzie kończyły się zapasy. Na dostarczenie ratującego życie gazu były dwie godziny. Zgodnie z nawigacją pokonanie tego odcinka mogło zająć ponad trzy godziny.
Jak udało nam się ustalić na awaryjną dostawę tlenu pojechał doświadczony kierowca. Trasa przebiegała drogą krajową numer 1, która jest w remoncie i na co dzień są na niej utrudnienia. Dzięki policyjnej eskorcie udało się skrócić czas przejazdu o godzinę. W tej sytuacji miało to olbrzymie znaczenie, tym bardziej, że ciągniki siodłowe nie mogą poruszać się z prędkością większą niż
Napisz komentarz
Komentarze