Wszyscy tłumaczą, że mieli dosyć nachodzenia przez policję oraz kontroli służb państwowych. Redakcja "Lokalnej" otrzymała informację o tym, że policja 8 kwietnia kilka razy pojawiła się przed siłownią Infiniti Fitness Club. Mundurowi mieli spisywać klientów klubu. Patrol przez kilka godzin widziany był również przed klubem Xtreme Fitness. O powody interwencji mundurowych zapytaliśmy komisarz Magdalenę Nakoneczną, rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu. Czekamy na oficjalny komunikat w tej sprawie.
Z informacji, które uzyskaliśmy wynika, że do spisywania klubowiczów w siłowniach dochodziło nawet dwa razy dziennie. Mimo tego przedstawiciele branży o pracy mundurowych wypowiadają się w dobrym tonie. - Nie możemy powiedzieć złego słowa o policjantach z Kędzierzyna-Koźla. Widać, że te kontrole nie są im na rękę - usłyszeliśmy od pracownika jednej z siłowni.
Pracę mundurowych, mimo skrajnie złych doświadczeń, stara się zrozumieć również Łukasz Dojka, właściciel sieci klubów Xtreme Fitness Gyms, która ma swoją siłownię w Galerii Odrzańskie Ogrody w Kędzierzynie-Koźlu.
- Nie możemy winić samych kontrolujących. Oni wykonują swoją pracę. Wielu z nich to osoby, które trenują w naszych klubach. Wielu policjantów jest częścią społeczności Xtreme. Mamy ze sobą świetne relacje, więc nie można mieć do tych ludzi pretensji. Na tą chwilę wykonują rozkazy i ciężko się dziwić, że wykonują te rozkazy. To jest dla nich pewnie być albo nie być, jeśli chodzi o stanowisko pracy - mówił właściciel Xtreme na nagraniu, które opublikował na Facebooku.
W jego siłowniach dochodziło do sytuacji, kiedy do środka wchodzili uzbrojeni mundurowi, a klienci nie byli wpuszczani do środka, gdyż przed drzwiami stało kilku policjantów.
- Jeżeli w klubie jest 20 policjantów z karabinami, którzy otaczają recepcję, w kominiarkach, gdzie recepcjonistka, która ma dwadzieścia parę lat nie wie, co zrobić, nie wie, jak się zachować, jak zareagować, a wykonuje swoją pracę, zarabia pieniądze, żeby utrzymać rodzinę i siebie, następnie klubowicze są spisywani, a na następny dzień wzywani na policję, to jest bardzo niepokojące - opowiada Łukasz Dojka i zwraca uwagę, na to, że przebieg kontroli bardzo zmienił się w ostatnich dniach.
- Rozporządzenie się nie zmieniło, kluby mogą działać na tych samych zasadach, natomiast sposób kontroli i ich przebieg się zmienił i to było bardzo niepokojące, kiedy ci sami urzędnicy, którzy kontrolowali nas kilka dni wcześniej, nie dostrzegali żadnych niezgodności co do działania klubów, wystawiają decyzję o zamknięciu klubu. Mają zupełnie inne podejście. Dotychczas była to współpraca, stosowaliśmy się do reżimu sanitarnego, słuchaliśmy uwag, wskazówek, współpracowaliśmy. Przez ostatnie kilka dni te same osoby z tych samych urzędów, działając na podstawie tego samego rozporządzenia, zachowują się całkowicie inaczej. To dało mi i mojemu zespołowi do zrozumienia, że to są już rozkazy - tłumaczy decyzję o zamknięciu siłowni Łukasz Dojka.
Oświadczenia o zamknięciu siłowni do odwołania pojawiły się na stronach siłowni Olimpic, Xtreme oraz Infiniti. Wszystkie kluby zamroziły karnety swoich klientów.
"Nie chcemy dopuścić do sytuacji, która miała miejsce w innych siłowniach w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie służby spisywały wszystkich klientów, bo to dla Was również niekomfortowe i nie każdy sobie tego życzy. Chcemy, żebyście się czuli u nas bezpiecznie. Jesteśmy w kontakcie z prawnikami oraz prezesem kadry PZPL i sprawdzamy, czy da się coś zrobić w związku z zaistniałą sytuacją. Oczywiście sklep czasami będziemy dla Was otwierać, żebyście mogli się zaopatrzyć w odżywki i suplementy diety" - poinformował właściciel siłownia Olimpic z Placu Jana Surzyckiego
"Podjęliśmy decyzję o zamknięciu klubu. Jeszcze nie wiemy, na jak długo - może to być dzień, tydzień, miesiąc... Decyzja nie była dla nas łatwa, ale w związku z nieustannym nękaniem nas przez policję, zostaliśmy zmuszeni ją podjąć. Nie chcemy Was narażać na niepotrzebny stres związany z obecną sytuacją panującą w naszym kraju. Będziemy walczyć o miejsce, które dla wielu z Was jest drugim domem, ale nie chcemy robić tego Waszym kosztem" - czytamy na profilu Infiniti Fitness Club.
"Jako Xtreme od miesięcy byliśmy otwarci. Z naszych klubów legalnie korzystali sportowcy określeni w rozporządzeniu Rady Ministrów. Od kilku dni w naszych klubach oraz w całej branży fitness pojawiły się zmasowane, a przede wszystkim bezprawne działania służb, uniemożliwiające nam funkcjonowanie zgodnie z prawem. Mogliście to odczuć osobiście, będąc świadkiem wizyt różnych organów państwowych w klubie. Dziękujemy Wam za dotychczasowe wsparcie i liczne dobre słowa. Wierzymy, że wkrótce ponownie otworzymy dla Was drzwi naszych klubów. Będziemy o to walczyć i na bieżąco Was informować" - to oświadczenie Xtreme Fitness Gyms.
Napisz komentarz
Komentarze