Kina mamy zamknięte, ale to nie znaczy, że przemysł filmowy przestał istnieć. Świat właśnie obiegła informacja, że Mel Gibson zabiera się za kolejną, historyczną superprodukcję. Pochodzący z Australii aktor znany jest z ról w licznych filmach, m.in.: „Mad Max”, „Zabójcza broń”, „Braveheart. Waleczne serce”, „Patriota”, „Byliśmy żołnierzami”. Był też reżyserem takich dzieł jak: „Pasja”, „Apocalypto” czy „Przełęcz ocalonych”.
Teraz zamierza wyprodukować biografię jednego z najsłynniejszych ludzi w historii – Napoleona Bonaparte. Film ma być opowieścią o człowieku, który przeszedł drogę od skromnego szlachcica z Korsyki do cesarza Francuzów, a na dźwięk jego imienia drżała cała Europa.
Trwają rozmowy producenckie, gromadzony jest budżet, który sięgnie kilkuset milionów dolarów oraz castingi. Nieoficjalnie mówi się, że w roli głównej wystąpić ma Tom Hardy („Gangster”, „Legend”, „System”, „Mad Max: Na drodze gniewu”, „Venom”), choć popularny, brytyjski aktor nie potwierdził jeszcze tej wiadomości. W obsadzie nie zabraknie wielu światowych sław. Polskich dowódców, stojących przy boku cesarza, m.in. księcia Józefa Poniatowskiego czy generała Józefa Chłopickiego, mają zagrać nasi aktorzy. Zapewne podobnie będzie z kochanką cesarza - piękną Marią Walewską.
Wiadomo, że film kręcony będzie w Europie, głównie we Francji, ale również w Polsce, na terenie której toczyły się kampanie wojenne Napoleona. Jak udało nam się ustalić część zdjęć powstanie w twierdzy Srebrna Góra, ale będzie też wątek oblężenia Koźla w 1807 roku. I tu plenerami będą m.in. tereny kozielskiej wyspy, gdzie znajdują się pozostałości twierdzy oraz Fort Fryderyka Wilhelma, który jest prawdziwą perełką architektoniczną z tego okresu (więcej o jednym z najcenniejszych zabytków w naszym regionie przeczytacie tutaj: Pasjonaci odtworzyli oryginalny wygląd Baszty Montalemberta). A znany z perfekcjonizmu przy swoich produkcjach Mel Gibson poszukuje oryginalnych terenów i obiektów.
Zapowiada się kinowy hit na miarę „Braveheart” czy „Patrioty”, a to świetna okazja do promocji naszego miasta. W kozielskim magistracie, co prawda słyszeli o planach powstaniu filmu, ale jeszcze nikt z Hollywood nie kontaktował się z urzędem w sprawie załatwienia niezbędnych formalności. „Zapewnimy wszelką pomoc ekipie filmowej, która odwiedzi nasze miasto” - zapewniają urzędnicy.
Napisz komentarz
Komentarze