ZAKSA już wcześniej zapewniła sobie pierwsze miejsce w tabeli po fazie zasadniczej. W związku z napiętym terminarzem gier, trener Nikola Grbić zdecydował, że w starciu z Aluronem da odpocząć podstawowym zawodnikom. Benjamin Toniutti obserwował mecz z trybun, a Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk i Jakub Kochanowski spędzili go w kwadracie dla rezerwowych. Paweł Zatorski wszedł na kilka akcji, a David Smith wykonał dwie zagrywki.
W naszej drużynie zadebiutował Dominik Depowski, który kilka dni wcześniej został wypożyczony z Zawiercia. Jednak pojedynku tego nie zaliczył do szczególnie udanych, podobnie jak i koledzy z nowej drużyny, która tylko momentami prowadziła równorzędną walkę z Aluronem.
Co prawda mecz rozpoczął się od dwóch efektownych bloków gospodarzy, ale wyrównana gra toczyła się jedynie do stanu 11:11. Później gracze z Zawiercia wykorzystali kilka kontrataków, Dominik Depowski i Bartłomiej Kluth nie skończyli swoich ataków, a Mateusz Malinowski i Paweł Halaba dorzucili asy serwisowe i Warta uzyskała dużą przewagę (14:11, 20:14, 23:16).
Ciekawiej było w drugim secie. Kędzierzynianie rozpoczęli od prowadzenia 4:1 i 8:5, ale goście szybko odrobili straty, a po dwóch blokach uzyskali przewagę 11:10. walka punkt za punkt toczyła się do samego końca. Po błędzie Mateusza Malinowskiego ZAKSA prowadziła 23:22, ale po chwili wyrównał Garrett Muagututia, Paweł Halaba wykorzystał kontrę, a ostatni punkt rywalom oddał Dominik Depowski, który huknął w aut.
W trzeciej partii gra naszej drużyny posypała się. Były problemy z przyjęciem i wyprowadzeniem skutecznego ataku, a do tego pojawiały się proste błędy. Goście błyskawicznie odskoczyli (8:1) i utrzymali wysokie prowadzenie (13:6, 22:13) do końca meczu. Aluron zdobył cenne trzy punkty, którymi praktycznie zapewnił sobie udział w rundzie play-off.
- Z perspektywy drużyny to może nieistotne, ale dla nas, grających na boisku, to był istotny mecz, bo chęć zwycięstwa zawsze jest taka sama, bez względu w jakim ustawieniu występujemy. Cieszę się, że dostałem szansę gry od początku spotkania, bo to jest zupełnie inaczej, gdy wchodzi się tylko na jakiś fragment meczu. Liczę, że to będzie cenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości - przyznał Mateusz Zawalski.
ZAKSA: Bartłomiej Kluth (14), Rafał Prokopczuk (2), Krzysztof Rejno (10), Adrian Staszewski (4), Mateusz Zawalski (8), Dominik Depowski (6), Korneliusz Banach (libero) oraz Paweł Zatorski, David Smith
Warta: Maximiliano Cavanna (2), Mateusz Malinowski (13), Paweł Halaba (9), Garrett Muagututia (12), Gualberto Flavio (8), Patryk Niemiec (3), Michał Żurek oraz Gjorgi Gjorgiev, Grzegorz Bociek, Marcin Kania (4)
Napisz komentarz
Komentarze