25 stycznia dyżuru odmówiła apteka Urtica z ulicy Królowej Jadwigi, 27 stycznia z pracy zrezygnowała apteka Centrum z al. Jana Pawła II 3, 28 stycznia nie było dyżuru w aptece Słonecznej, która znajduje się na kozielskim rynku, a na 30 stycznia brak pełnego dyżuru zapowiedziała apteka Aronia z ulicy Chrobrego 8. Leki kupimy w niej tylko do godziny 23.00.
Jak farmaceuci argumentują brak dyżurów? Skontaktowaliśmy się z kilkoma aptekami i porozmawialiśmy z ich właścicielami i pracownikami. Wszyscy rozmówcy pozostali anonimowi.
- Niestety personel nam się rozłożył - mówi pracownik jednej z aptek, która nie podjęła dyżuru. To gdzie potrzebujący mają kupić leki? - Trudno powiedzieć, sytuacja jest taka, jaka jest. Pracownicy są zaszczepieni, nie wszyscy są chorzy, ale niektórzy mają odczyn poszczepienny. Dyżurować może tylko magister farmacji. U nas pracuje dwóch magistrów - tłumaczy pracownik apteki i kończy rozmowę, zapytany o to czy obaj magistrowie są aktualnie chorzy.
- A czy ktoś podejmuje dyżury? Wie pan, jaka jest sytuacja. Zdaje pan sobie sprawę, co od wieczora do rana się sprzedaje? W tamtym roku, jak dyżurowaliśmy, to nie wiem, czy jeden dyżur był, na który ktoś przyszedł z receptą - argumentuje inny farmaceuta.
- Cały czas do epidemii dyżurowaliśmy, chociaż nam się to nie podobało. Chodzimy teraz od szczepienia do szczepienia, jesteśmy przeziębieni, nie czujemy się dobrze, ale pracujemy. Natomiast na dyżurze, jak otwiera się okienko, to wszystkie zarazki wlatują do środka. Dyżurując, nie pociągniemy długo sprzedając prezerwatywy i inne rzeczy - słyszymy w kolejnej aptece.
- Odsyłam na stronę starostwa powiatowego, tam jest stosowna informacja i również zawarte są przyczyny - tłumaczy właściciel następnej apteki, do której dzwonimy.
- Apteki są otwarte. Pierwsza od godziny
- Polskie prawo farmaceutyczne w ogóle nie definiuje takiego słowa jak dyżur. I co pan na to? Odsyłam na stronę starostwa. Jedyną instytucją odpowiedzialną za szeroko pojętą ochronę zdrowia na terenie powiatu jest starostwo powiatowe, rada powiatu i starosta. Na stronie starostwa są podane przyczyny i tyle w temacie - mówi dalej właściciel apteki.
Argument o tym, że mieszkańcy nie mają gdzie kupić leków, gdy apteka nie pełni dyżuru, też jest podważany. - W ciągu doby jest 14 godzin na wykupienie leków, a aptek w Kędzierzynie-Koźlu jest 21. Tam proszę kupować leki. Proszę tak planować wykup leków, żeby zmieścić się w godzinach pracy. Tak będzie najlepiej. W sytuacji zagrożenia zdrowia czy - nie daj Boże - życia, szuka się pomocy nie w aptece, ale na SOR, na nocnej opiece i jest się w rękach lekarza. Jeżeli rzeczywiście jest sytuacja zagrażająca życiu, to chyba nikogo nie wypuszczą bez opieki. Natomiast ewentualne recepty można zrealizować kilka godzin później - argumentuje farmaceuta.
Dopytujemy o to, czy brakiem dyżurów są przyczyny finansowe? - Nie trzeba mieś mózgu Einsteina, żeby pewne sytuacje przemyśleć. Skoro w tym mieście nigdy nie było apteki pracującej całodobowo, to najprawdopodobniej się to nie opłaca. Robimy wszystko, by być dla pacjentów, natomiast to, co będzie, trudno powiedzieć. W pandemii jest po prostu ciężko. Farmaceutów jest mało, dojeżdżają do Kędzierzyna po kilkadziesiąt kilometrów, nie ma rąk do pracy, nie ma chętnych. Nie skupiajmy się na tych pieniądzach, bo to nie o to chodzi. Średnio na Opolszczyźnie jest 1,4 farmaceuta na aptekę. Proszę sobie odpowiedzieć na pytanie, czy możliwa jest praca 14 godzin od 7.00 do 21.00, następnie dyżur nocny do rana i kolejne kilkanaście godzin pracy. Czy możliwa jest praca 35 godzin z rzędu? Dyżur może prowadzić tylko farmaceuta, czyli pracownik medyczny z wyższym wykształceniem po uniwersytecie medycznym. Nie może to być technik farmacji. Nie da się pracować 30 godzin z rzędu, nie da się być tyle godzin w maseczce i mieć przez tyle godzin rękawiczek na rękach.
25 stycznia zapytaliśmy o problem związany z brakiem dyżurów aptek w naszym mieście Opolską Okręgową Izbę Aptekarską. Czekamy na odpowiedź. Z problemem chce się uporać Starostwo Powiatowe w Kędzierzynie-Koźlu.
- Prowadzimy rozmowy zarówno z izbą aptekarską, jak i na konwencie ze starostami. Chcemy wypracować możliwie najlepsze rozwiązanie. Jednym z pomysłów jest to, by dyżury nocne mogły być finansowane ze środków NFZ. Według obecnego harmonogramu każda z aptek powinna pełnić od jednego do dwóch dyżurów w miesiącu. Wiemy też, że na rynku brakuje farmaceutów i w wielu aptekach są wakaty, tak jest niestety w całym kraju - poinformował nas Adam Lecibil, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu.
Napisz komentarz
Komentarze