O akcji Pauliny dla 22-letniego Piotrka ze wsi Komorówko niedaleko Trzebnicy pisaliśmy TUTAJ.
Z pierwotnie planowanej kwoty 10 000 zł szybko zrobiło się ponad 16 000 zł i z pewnością pieniędzy byłoby dużo więcej ale organizatorka przerwała akcję gdy ta zaczęła się rozkręcać. Stało się tak, ponieważ na Paulinę Garczyńską wylała się fala hejtu. W sieci zaczęły pojawiać się komentarze w których oskarżano ją o oszustwo i chęć wzbogacenia się na cudzym nieszczęściu a niektórzy posunęli się nawet do wysyłania bardzo wulgarnych wiadomości. SMS-a wysłał do niej nawet Zbigniew Stonoga, który zainicjował akcję pomocy.
„Proszę zbiórkę skasować a pieniądze przelać na konto Piotra” – napisał przedsiębiorca.
Zbigniew Stonoga zabrał też głos na forum.
„Uwaga, ta zbiórka jak i każda inna są fałszywe. .. Zostaliście Państwo oszukani. Proszę zgłaszać i żądać zwrotu pieniędzy” – pisał w komentarzach Stonoga, które następnie usunął. Stało się tak, gdy zaczął być krytykowany za to, że zabrania zbierać pieniądze w inny sposób, niż na podany przez niego rachunek.
Spróbowaliśmy kilkukrotnie skontaktować się ze Zbigniewem Stonogą, ale rozmowa z nim jest możliwa pod warunkiem, że sam zadzwoni. Po wybraniu numeru włącza się nagranie, na którym słychać głos przedsiębiorcy: „Dzień dobry, mówi Zbigniew Stonoga, proszę zostawić SMS-a. Jeśli twoja wiadomość mnie zainteresuje, skontaktuję się z tobą. Dziękuję”.
Zbigniew Stonoga odniósł się do całej sytuacji na swoim fanpage'u na Facebooku: "Szanowni Państwo, rachunek bankowy podany w moich postach należy do Piotra. Nie firmuję żadnej innej formy pomocy chłopakowi. Nie wyrażam zgody na używanie moich zdjęć do prowadzenia akcji, których nie jestem w stanie zweryfikować i skontrolować ich przebiegu. Nie chcę mieć kłopotów za działania, z którymi nie mam nic wspólnego. Tyle w temacie".
Po przelaniu pieniędzy Paulina Garczyńska przesłała potwierdzenie zapłaty Zbigniewowi Stonodze.
- Może by Pan udostępnił u siebie chociaż ?? – napisała w wiadomości.
- Tak, ale już nie dziś – odpisał biznesmen.
Potwierdzenie wypłaty środków zostało opublikowane również na profilu FB Pauliny.
- Chciałam pomóc, ale nie sądziłam, że spadnie na mnie taka lawina hejtu. No cóż̇ już̇ trudno - wyszło jak wyszło. Niekiedy tak się̨ w życiu dzieje, ale nie można się̨ zniechęcać́ do pomocy innym. Mam nadzieje, że Ci którzy mnie bezpodstawnie osądzali, zobaczyli jak bardzo się̨ mylili. Dziękuję̨ wszystkim za ciepłe słowa oraz wsparcie mojej zbiórki.. jak widać́ nie popełniliście błędu – napisała Paulina pod potwierdzeniem przelewu
Napisz komentarz
Komentarze