Pojedynek decydujący o awansie do półfinału PlusLigi był o wiele lepszym widowiskiem, niż poprzednie spotkanie, gładko przegrane przez kędzierzynian w hali "Azoty". W ich szeregach pojawił Bartosz Kurek, który był najlepszym zawodnikiem pierwszego, zwycięskiego meczu w Lublinie, a przed własną publicznością nie wystąpił z powodu urazu.
Inauguracyjna partia w hali "Globus" była zacięta. Gospodarze szybko szyli na prowadzenie 5:2, ale ZAKSA wyrównała po dwóch blokach (7:7). Bogdanka znów uzyskała przewagę (10:8), ale przeciwnik wyrównał po kontrze Bartosza Kurka (10:10). Kiedy Mateusz Poręba zablokował Wilfredo Leona, to goście mieli punktową zaliczkę (12:11). W pewnym momencie siatkarze z Lublina przycisnęli zagrywką, rywale nie skończyli swoich ataków, a kontry Mikołaja Sawickiego i Kewina Sasaka przynosiły kolejne punkty (18:15). ZAKSA jeszcze zbliżyła się na punkt (17:18) po asie Igora Grobelnego i miała okazję na wyrównanie, ale Rafał Szymura w kontrze nadział się na blok. Końcówka to już przewaga Bogdanki. Kiedy Jan Nowakowski huknął ze środka było już 22:19, a autowy atak Mateusza Rećki dał setbola (20:24) miejscowym.
Ciekawa była druga odsłona. Tym razem przyjezdni lepiej rozpoczęli (5:2), ale Bogdanka szybko wyrównała (6:6). Po bloku Bartosza Kurka na Wilfredo Leonie ZAKSA znów przeważała (10:8), ale później do głosu doszli lublinianie. Wilfredo Leon wykorzystał kontry, Mateusz Poręba uderzył w aut, a Karol Urbanowicz został zablokowany i to gospodarze odskoczyli na 15:12. Podopieczni Andrei Gianiego nie rezygnowali i gdy błąd popełnił Kewin Sasak, a David Smith zatrzymał Fynniana McCarthy'ego, to kędzierzynianie odzyskali prowadzenie (17:16). W końcówce znów lepiej wypadli gospodarze, którzy lepiej zagrywali i byli skuteczniejsi w ataku. Po asie Fynniana McCarthy'ego było 21:19 dla LUK-u, a gdy tym samym popisał się Wilfredo Leon to już 24:21. Pierwszego setbola wykorzystał w kontrze Jan Nowakowski.
Na początku trzeciego seta wydawało się, że zespół z Kędzierzyna-Koźla przejmie inicjatywę. Kilka dobrych akcji sprawiło, że goście pewni objęli prowadzenie (3:1, 6:2). Gospodarze jednak przetrzymali ten napór i punkt po punkcie zaczęli odrabiać straty. Punktowa zagrywka Wilfredo Leona wyprowadziła lublinian na 12:11. Rozgorzała twarda walka i nikt nie zamierzał odpuszczać. Nieco osamotniony w zdobywaniu punktów był Bartosz Kurek. Po drugiej stronie siatki było więcej armat. W pewnym momencie ZAKSA wypracowała dwupunktową zaliczkę (20:18), gdy zablokowany został Mikołaj Sawicki, a nasz atakujący dołożył wygraną kontrę. Odżyły nadzieje w sercach kibiców trzykrotnych zwycięzców Ligi Mistrzów, gdy było 22:20, a po błędzie w polu serwisowym Fynniana McCarthy'ego 24:23. Jednak za moment tym samym odpowiedział Bartosz Kurek i był remis. Niestety, w kolejnej akcji nasz kapitan posłał piłkę w aut i to Bogdanka miała okazję na skończenie meczu. W kolejnej akcji Thales Hoss podbił atak Rafała Szymury, a Wilfredo Leon obił ręce Marcina Janusza i w szeregach gospodarzy wybuchła euforia.
Bogdanka LUK Lublin w półfinale zmierzy się z JSW Jastrzębskim Węglem. ZAKSIE pozostała rywalizacja o piąte miejsce i występy w europejskich pucharach. Rywalem będzie Asseco Resovia, która w ćwierćfinale uległa drużynie z Zawiercia. Pierwszy mecz w Rzeszowie odbędzie się najprawdopodobniej w niedzielę 20 kwietnia, a rewanż w Kędzierzynie-Koźlu w piątek 25 kwietnia.
Bogdanka: Marcin Komenda, Wilfredo Leon (16), Mikołaj Sawicki (13), Kewin Sasak (16), Fynnian McCarthy (3), Jan Nowakowski (9), Thales Hoss oraz Maciej Czyrek, Mateusz Malinowski
ZAKSA: Bartosz Kurek (19), Marcin Janusz (2), Igor Grobelny (7), Mateusz Poręba (5), Rafał Szymura (10), David Smith (4), Erik Shoji oraz Kajetan Kubicki, Mateusz Rećko, Karol Urbanowicz
Napisz komentarz
Komentarze