Telefony do straży pożarnej i policji urywały się przez całą noc. Najgorzej było między 1 a 3 w nocy, kiedy porywy wiatru przekraczały 100 km/h. Setki drzew połamało się albo przewróciło, uszkadzając przy tym m.in. samochody, latarnie, zrywając linie wysokiego napięcia. Silny wiatr w kilku miejscach zerwał dachy domów, wiaty, przewrócił przystanki i tablice reklamowe.
Najgorzej wyglądało na drogach przebiegających przez las - ze Śródmieścia do Azotów, z Kuźniczki do Cisowej czy z Blachowni do Sławięcic. Niektórzy kierowcy sami próbowali usuwać drzewa z jezdni. W mieście drzewa przewróciły się na samochody m.in. na ulicach 1 Maja i Kosmonautów.
Wichura przeszła przez całą Opolszczyznę, ale najgorzej było w powiatach kędzierzyńsko-kozielskim i strzeleckim. Między Kędzierzynem-Koźlem a Zalesiem Śląskim drzewo runęło na wóz strażacki i zmiażdżyło kabinę, w której siedzieli strażacy. Dwie osoby zostały ranne.
– Na terenie naszego powiatu jedna osoba została ranna - w Polskiej Cerekwi. Została uderzona fragmentem dachu podczas zabezpieczania mienia - powiedział bryg. Leszek Morkis, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Liczba zgłoszeń ciągle rośnie. Uszkodzone drzewa wciąż się łamią i przewracają. Strażacy są ciągle w akcji, a wiatr ciągle wieje.
- Usuwanie szkód potrwa pewnie do wieczora. Najważniejsze, że nie ma żadnych ofiar - dodał brygadier Leszek Morkis.
Napisz komentarz
Komentarze