Wszystko miało rozpocząć się w okolicy hali sportowej na Śródmieściu, gdzie policjanci próbowali zatrzymać osobową mazdę do kontroli. Samochód jednak nie zatrzymał się i zaczął uciekać w kierunku osiedla Piastów. Policjanci ruszyli w pościg. Na wysokości Lidla i stacji paliw mazda uderzyła w jadące bmw. To jednak nie spowolniło szalonego rajdowca. Do pościgu dołączyły kolejne radiowozy. Kawałek dalej kierowca mazdy miał także uderzyć w jeden z nich. Dopiero na ulicy Spacerowej w Sławięcicach rajd dobiegł końca. Mazda wypadła z drogi, zahaczyła o drzewo i zatrzymała się kilkadziesiąt metrów dalej na innym drzewie. W pojeździe znajdowało się dwóch młodych nieprzytomnych mężczyzn. Na miejsce zadysponowano dwie karetki pogotowia ratunkowego oraz trzy zastępy straży pożarnej. Kiedy ratownicy próbowali wyciągnąć poszkodowanych z pojazdu, mężczyźni byli już przytomni, ale bardzo agresywni. Obaj mężczyźni zostali przetransportowani do szpitala, gdzie po przebadaniu okazało się, że 21-letni kierowca był nietrzeźwy.
Spraw trafiła do prokuratury rejonowej w Kędzierzynie-Koźlu. Śledczy zarzucają młodemu kierowcy prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości, spowodowanie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości, niezatrzymanie się do kontroli, napaść na policjanta poprzez próbę celowego zepchnięcia radiowozu z drogi oraz spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości w wyniku którego ranny został 23-letni pasażer mazdy. Sprawca spędził trzy dni w szpitalu, po czym trafił do aresztu. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem.
Napisz komentarz
Komentarze