W ramach projektu pn. „100 dobrych uczynków do niepodległości” Związek Międzygminny „Czysty Region” zadeklarował, że przygotuje mikołajkowe paczki dla wychowanków domu dziecka. Przewodnicząca związku przyznała, że była to bardzo miła wizyta.
- Poprosiłam, aby pokazano mi dom dziecka, bo byłam tu wiele lat temu. Muszę przyznać, że wychowankowie mają tu naprawdę wspaniałe warunki. Jak w domu, tylko że jeszcze porządniej. Pokoje wysprzątane, dzieci uczą się gotować, a nawet prać. To jest fantastyczna szkoła życia. Jestem zbudowana tym, co zobaczyłam, bo najważniejsze w takiej placówce jest to, aby się w niej czuć jak w domu rodzinnym. Miarą cywilizacji społeczeństw jest to, jak dbają o najsłabszych. Ta placówka pokazuje, że potrafimy dbać o najsłabszych – przekonuje Brygida Kolenda-Łabuś.
Co znalazło się w paczkach dla wychowanków tej placówki?
- W tej sprawie posłuchaliśmy św. Mikołaja, który nam podpowiedział, że tutejsi wychowankowie potrzebują kosmetyków, słodyczy i owoców. Zestaw upominkowy dobraliśmy w zależności od wieku i płci dzieci. Każde traktujemy indywidualnie - mówi Anna Piróg, specjalista ds. edukacji i kontaktów z mediami w „Czystym Regionie”.
Okazałe paczki oraz wielkie kalendarze przynieśli też kędzierzyńsko-kozielscy strażacy, którzy korzystając z okazji, zaprosili wychowanków do swojej jednostki. Dzieci usłyszały, że będą mogły zobaczyć wnętrze wozu bojowego, a także zapoznać się z najnowocześniejszym sprzętem strażackim. Z kolei przedstawicielki „Czystego Regionu” zaprosiły je do udziału w warsztatach ekologicznych z gospodarki odpadami, a konkretnie odzysku surowców wtórnych.
Wśród obdarowanych znaleźli się m.in. Kuba i Arkadiusz.
- Znaleźliśmy w paczce mandarynki, słodycze i żele do włosów. Wszystko się przyda. To miłe, że tak wielu ludzi o nas pamięta. Bardzo się z tego cieszymy – mówią chłopcy, którzy w domu dziecka mieszkają od kilku lat. Obaj przyznają, że darczyńcy odwiedzają ich placówkę praktycznie każdego roku.
Dyrektor domu dziecka potwierdza, że takie gesty są niezwykle miłe, szczególnie dla jej wychowanków.
- Dla nich ta pamięć jest najważniejsza. Oczywiście nasze dzieci mają tu bardzo dobre warunki mieszkaniowe. Mają prawie wszystko, choć brakuje im tego, co najważniejsze, czyli miłości rodziców. Obecnie pod naszą opieką znajduje się 18 wychowanków. W tym roku ich liczba znacząco spadła, bo sześciu uzyskało pełnoletniość. Ukończyli naukę i opuścili mury domu dziecka. Otrzymali mieszkanie oraz wsparcie ze strony Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie na usamodzielnienie, a także na zakup mebli oraz sprzętu - wylicza Ewa Miller, która przekonuje, że obecni wychowankowie domu dziecka znajdują się pod doskonałą opieką m.in. psychologa i pedagoga. Zapewnienie maluchom przyjaznej i rodzinnej atmosfery jest szczególnie ważne w okresie świątecznym.
Napisz komentarz
Komentarze