Jak mówi dyrektor ośrodka, Ewa Sawicka, to była inicjatywa pracowników. – Oni sami, w trosce o podopiecznych, zdecydowali się na taki krok – zaznacza.
Nikt z zewnątrz nie miał dostępu na teren DPS-u. Kuchnia i pralnia funkcjonowały normalnie, ze względu na to, że mają oddzielne, zewnętrzne wejścia.
- Dziś uzgodniłam ze starostą powiatu, że będziemy kontynuować ten system, robimy wszystko, by nie doszło do takiej sytuacji jak w innych ośrodka w kraju – dodaje Ewa Sawicka.
W prowadzonym przez powiat Domu Pomocy Społecznej w Sławięcicach przebywa 68 podopiecznych, zajmuje się nimi od 6 do 7 opiekunów w dwutygodniowym systemie koszarowym. W tym czasie organizowane są – poza indywidualną terapią – różne zajęcia kulinarne, plastyczne, konkursy, dni sportu, a nawet dyskoteki.
Napisz komentarz
Komentarze