W piątek 8 lutego rodzice dziewczynki skontrolowali korespondencję swojej córki, którą prowadziła przez aplikację messenger i doznali szoku. Okazało się, że dwunastolatka od jakiegoś czasu pisze z dorosłym mężczyzną, a treści wiadomości nie pozostawiały wątpliwości, że dziecko trafiło na zboczeńca, który chce je wykorzystać seksualnie.
Ojciec dziewczynki to 38-letni taksówkarz z Kędzierzyna-Koźla. Postanowił kontynuować rozmowę z mężczyzną podszywając się pod córkę.
- Wszyscy piszą, że moja córka ma czternaście lat ale to ja jestem tą czternastolatką - tłumaczy Pan Krzysztof i wyjaśnia, że jego córka w rzeczywistości ma 12 lat.
Następnego dnia będąc w kontakcie z policją doprowadził do zatrzymania mężczyzny na parkingu galerii Odrzańskie Ogrody. Zboczeńcem okazał się 26-letni Patryk W. mieszkaniec województwa Śląskiego. Był tak napalony, że aby spotkać się z dziewczynką, przejechał prawie
Wtedy ojciec dziewczynki postanowił nagłośnić sprawę w mediach.
- Zboczeniec był na tyle bezczelny, że po całej sytuacji wysłał mi przez komunikator kciuka w górę – opowiada pan Krzysztof. - To znaczyło, że odzyskał również telefon. Jak to jest możliwe? – zastanawia się mężczyzna.
W piątek 15 lutego Patryk W. został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie został przesłuchany.
- Wobec mężczyzny zastosowano nieizolacyjne środki zapobiegawcze polegające na zgłoszeniu się trzy raz w tygodniu w jednostce policji, zakazie opuszczania miejsca zamieszkania, zakazie zbliżania się do pokrzywdzonej bezpośrednio lub za pośrednictwem innych osób lub za pomocą urządzeń technicznych. Zastosowano też poręczenie majątkowe w wysokości 2 tys zł. – powiedział nam Eugeniusz Węgrzyk, prokurator Prokuratury Rejonowej w Kędzierzynie-Koźlu.
O tym jak pan Krzysztof doprowadził do zatrzymania zboczeńca i o szczegółach tej bulwersującej sprawy przeczytacie w jutrzejszym wydaniu Nowej Gazety Lokalnej.
Napisz komentarz
Komentarze