5G jest to projekt wdrażany na światową skalę, o którym jednak mówi się zbyt mało, pomijając najistotniejsze szczegóły. Czy stoimy właśnie u progu rewolucji technologicznej i wielkich zmian? Wszystko wskazuje na to, że tak.
Nazwą 5G określa się bezprzewodową technologię komunikacji piątej generacji. W przyszłości ma ona zastąpić, a na razie przynajmniej wspomóc powszechnie wykorzystywaną obecnie technologię 4G LTE, zapewniając w ten sposób szybsze przesyłanie danych. Praca nad 5G trwała dekadę i rozwiązania umożliwiające korzystanie z tej sieci są już dostępne w różnych miejscach na świecie w tym również w Polsce.
Początki 5G
W 2017 roku przedsiębiorstwa Telia, Ericsson i Intel uruchomiły pierwszą sieć 5G działającą w czasie rzeczywistym w Europie. Testy dotyczyły Tallinna i Sztokholmu. W tym samym roku zaczęto testować 5G w Londynie. W 2019 roku na rynku pojawiły się pierwsze komercyjne smartfony obsługujące standard 5G. Unia Europejska chce wykorzystywać do tego pasmo 700 MHz, które, zgodnie z planem, ma zostać przypisane do szerokopasmowych usług internetowych od czerwca 2020 roku. Według Komisji Europejskiej technologia 5G ma potencjał utworzenia dwóch milionów miejsc pracy w całej UE.
Pojawiają się obawy
Temat sieci 5G staje się coraz bardziej popularny, a mimo to wciąż niewielu zdaje sobie sprawę, na czym ta technologia naprawdę polega. Stąd właśnie rodzą się pytania i wątpliwości. Wiele osób wręcz boi się ubocznych skutków jakie w dłuższej perspektywie może wywołać technologia 5G.
Jak donosi facebookowy portal Kędzierzyn-Koźle Promieniowanie „Polska tarcza antykryzysowa wprowadza zmiany do dwóch ustaw: prawa budowlanego oraz prawa ochrony środowiska. Przepisy przewidują uproszczone formalności. Maszty będą mogły powstawać bez pozwolenia na budowę, nawet gdy przedsięwzięcie wymaga przeprowadzenia oceny oddziaływania na obszar Natura 2000 lub gdy obiekt budowlany miałby powstać na obiekcie wpisanym do rejestru zabytków. Jeżeli inwestorem będzie przedsiębiorca telekomunikacyjny, wykonanie takiego masztu stanie się możliwe już po jednym dniu roboczym od dokonania zgłoszenia. Zgodnie z tarczą inwestycje tego rodzaju, inaczej niż obecnie, nie będą wymagały oceny oddziaływania na środowisko. Co więcej, inwestor realizujący takie obiekty budowlane w czasie epidemii, a także stanu zagrożenia epidemią, nie będzie miał obowiązku wykonania pomiarów poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku w mieszkaniach oraz w lokalach użytkowych zlokalizowanych na terytorium objętym stanem epidemii”.
Jak Państwo zapatrują się na tę technologię i czy Waszym zdaniem faktycznie stwarza ona zagrożenie dla naszego zdrowia i życia?
Napisz komentarz
Komentarze