Chodzi o linię kolejową nr 137, czyli odcinek biegnący od Kędzierzyna-Koźla przez Głogówek, Prudnik, Nysę, Paczków, Kamieniec Ząbkowicki aż do Legnicy.
Trzy lata temu Biuro Zarządu spółki PKP Polskie Linie Kolejowe SA poinformowało, że w 2020 roku zakończone zostały prace nad dokumentacją przedprojektową dla zadania pn. „Prace na linii kolejowej nr 137 na odcinku Kędzierzyn-Koźle - Kamieniec Ząbkowicki - Legnica wraz z elektryfikacją”.
W przypadku Magistrali Podsudeckiej na całym odcinku objętym przyszłym zadaniem przewidziana jest rozbudowa linii do układu dwutorowego oraz jej pełna elektryfikacja. Przewiduje się również budowę torów na stacjach, które umożliwią obsługę pociągów towarowych o długości 750 metrów.
Ponadto nastąpi przebudowa stacji i budowa nowych przystanków - łącznie 49 lokalizacji peronów dostosowanych do obsługi osób o ograniczonej możliwości poruszania się. Zaplanowana w ramach projektu prędkość na linii wynosi 160 km/h dla pociągów pasażerskich oraz 120 km/h dla pociągów towarowych.
Jednocześnie dano do zrozumienia, że należy mieć na uwadze, iż dalsza realizacja zadania uzależniona jest od dostępności środków finansowych.
W ramach prowadzonych w spółce PKP PLK prac planistycznych w zakresie kolejowych inwestycji infrastrukturalnych o znaczeniu ponadregionalnym, związanych z perspektywą finansową 2021-2027, w kontekście interesującej nas Magistrali Podsudeckiej uwzględniono następujące projekty:
- Prace na linii kolejowej nr 137 etap I: Kędzierzyn-Koźle - Nysa;
- Prace na linii kolejowej nr 137 etap II: Nysa - Kamieniec Ząbkowicki;
- Prace na linii kolejowej nr 137 etap III: Kamieniec Ząbkowicki - Legnica.
Elektryfikacja i przebudowa Magistrali Podsudeckiej miałaby nastąpić w ramach Krajowego Programu Kolejowego (KPK). Miłośnicy kolei w naszym regionie, jak i sami pasażerowie zadają sobie pytanie, czy tym razem planowana gruntowna modernizacja linii 137 zostanie zrealizowana.
To jest konieczność
Portal Rynek Kolejowy zauważa, że nie od dziś obsługa tras niezelektryfikowanych w naszym kraju staje się coraz większym wyzwaniem taborowym. Przewoźnicy i organizatorzy transportu nie mogą już pozyskiwać środków europejskich na zakupy taboru spalinowego, który trzeba nabyć za środki własne lub kredyty. Rozwiązaniem miały być składy bateryjne lub wodorowe; na razie żaden z przewoźników operujących w Polsce nie zdecydował się na zakup, czy chociażby próbną eksploatację takich pojazdów.
„Receptą na te problemy może być za to elektryfikacja kolejnych odcinków sieci kolejowej bądź alternatywne trasy dla pociągów pasażerskich, w tym momencie nieco zaniedbane i ze słabą ofertą - np. Magistrala Podsudecka. Odpowiedzią na to ma być właśnie program masowej elektryfikacji, o którym, na jednym z ostatnich posiedzeń sejmowej komisji infrastruktury, wspomniał wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak. Przekazał, że w ramach aktualizacji Krajowego Programu Kolejowego, który ma ujrzeć światło dzienne do końca marca bieżącego roku, zostanie wpisane do niego zadanie dotyczące elektryfikacji ponad 1000 kilometrów linii kolejowych” – czytamy w portalu Rynek Kolejowy.
Jeśli chodzi o nasz region, to w pierwszej kolejności elektryfikacja miałaby objąć wspomnianą wcześniej trasę Kędzierzyn-Koźle – Nysa – Kamienic Ząbkowicki.
PKP Polskie Linie Kolejowe SA potwierdzają plany elektryfikacji linii kolejowej nr 137, jednakże projekt ten wciąż znajduje się na liście rezerwowej spółki i nie posiada zabezpieczonych środków finansowych na realizację, co oznacza, że nie można jednoznacznie wskazać, kiedy zostanie wykonany.
Stan realizacji prac przygotowawczych dla projektów rezerwowych uwzględniony jest również w uchwale nr 116 Rady Ministrów z 9 października 2024 r. w sprawie przyjęcia sprawozdania z wykonania planu realizacji Krajowego Programu Kolejowego do 2030 roku (z perspektywą do roku 2032) za rok 2023. Z dokumentów wynika, że PKP Polskie Linie Kolejowe są wciąż na etapie studium wykonalności dla rewitalizacji Magistrali Podsudeckiej. Chodzi konkretnie o prace na linii kolejowej nr 137 etap I: Kędzierzyn-Koźle – Nysa; etap II: Nysa – Kamieniec Ząbkowicki; etap III: Kamieniec Ząbkowicki – Legnica.
Należy wyjaśnić, że studium wykonalności (SW) oznacza ocenę i analizę potencjału projektu, która ma wesprzeć proces decyzyjny poprzez racjonalne określenie jego mocnych i słabych stron oraz możliwości i zagrożeń z nim związanych, zasobów, jakie będą niezbędne do realizacji projektu, oraz ocenę szans jego powodzenia. Studium wykonalności składa się z analizy rynku, analizy ekonomicznej, analizy technicznej i strategicznej.
Wiara czyni cuda
Pasażerowie z obu województw, opolskiego i dolnośląskiego, nie kryją radości z faktu, że zaczyna się znów mówić o elektryfikacji tej linii ze środków UE.
Odcinek opolski linii nr 137 przebiega przez trzy powiaty (kędzierzyńsko-kozielski, prudnicki oraz nyski), gdzie żyje łącznie około 280 tysięcy mieszkańców. Z kolei na Dolnym Śląsku na elektryfikację tej linii oczekuje 146 tysięcy mieszkańców miejscowości położonych wzdłuż Magistrali Podsudeckiej.
Przewoźnicy chcą kursować do tych miejscowości z ofertą podobną do tej, która dotyczy linii zelektryfikowanych, jednak cały proces przebiega dość opieszale. Magistrala Podsudecka ma prawie 150 lat. Linia kolejowa nr 137 przebiega przez trzy województwa: dolnośląskie, opolskie i śląskie oraz liczy niespełna 284 km (od Katowic do Legnicy).
Powstawała etapami, w latach 1844-1876. Ostatecznie ukończono ją 15 sierpnia 1876 roku i od początku łączyła uprzemysłowione miasta Przedgórza Sudeckiego z kopalniami Górnego Śląska. Jej strategiczne znaczenie nie podlega zatem dyskusji. Magistrala Podsudecka jest jednym z najważniejszych w kraju traktów używanych głównie do wywozu kruszywa z dolnośląskich kopalń.
Wspomniana magistrala kolejowa stanowi tak naprawdę południową obwodnicę towarową Wrocławia, łączącą także dziś zagłębie miedziowe w okolicach Legnicy i Głogowa z centrum przemysłowym Górnego Śląska. Nie jest jednak w pełni wykorzystana. Poruszają się nią m.in. składy z kruszywem pochodzącym z dolnośląskich kopalń, wykorzystywanym przeważnie do budowy dróg i autostrad w naszym kraju. Przeciążanie jej przewozami towarowymi spowodowało, że obecnie linia ta wymaga gruntownej modernizacji, w tym elektryfikacji.
Postulaty elektryfikacji całej trasy wybrzmiewają od wielu lat. Jest ona w zelektryfikowana tylko na odcinku Katowice - Kędzierzyn-Koźle. Natomiast na zachód od naszego miasta jest pozbawiona sieci trakcyjnej (zelektryfikowane są jedynie węzły kolejowe w Legnicy, Jaworzynie Śląskiej oraz Kamieńcu Ząbkowickim).
Na razie na papierze
Ostatni raz generalny remont torów na tym odcinku przeprowadzono w latach 70. XX wieku. Od tamtego czasu mówi się również o elektryfikacji całej linii, ale na razie niewiele z tych planów wyszło.
Ograniczone prace naprawcze (wykonano je m.in. w 2015 roku pomiędzy Kędzierzynem-Koźlem a Nysą) zapewniają względnie normalną przepustowość i utrzymanie szlaku. Nie najlepszy stan techniczny linii kolejowej - jak i wynikający z tego powodu dłuższy czas przejazdu - ogranicza jej atrakcyjność z punktu widzenia przewozów pasażerskich. Są one jednak bardzo potrzebne.
Likwidacja na przełomie 2006/2007 roku dalekobieżnych połączeń PKP, korzystających w całości lub częściowo z linii nr 137 (np. relacji Katowice - Legnica oraz Kraków - Jelenia Góra), znacznie ograniczyła mieszkańcom miejscowości położonych wzdłuż Magistrali Podsudeckiej możliwość korzystania z usług przewozów kolejowych. Głównie w celach zawodowych i edukacyjnych. Mowa w tym przypadku chociażby o dojazdach do ośrodków przemysłowych i akademickich położonych w województwach: dolnośląskim opolskim, śląskim i małopolskim. Niewątpliwie z uwagi na znaczną liczbę potencjalnych pasażerów odtworzenie niektórych połączeń kolejowych znajdowało uzasadnienie ekonomiczne.
Na szczęście w ostatnich latach, ku uciesze pasażerów, kolej przywróciła połączenia dalekobieżne, które przebiegają m.in. przez opolski odcinek Magistrali Podsudeckiej, choć wciąż jest ich za mało.
Z przewozów pasażerskich na tej linii chętnie korzystają też turyści udający się w obie strony - czy to na weekend do Krakowa, czy też w kierunku niezwykle malowniczej Kotliny Kłodzkiej, która szczególnie teraz potrzebuje napływu jak największej liczby kuracjuszy. Wprawdzie region został dotknięty przez tragiczną powódź z września 2024 roku, ale tamtejsze uzdrowiska (m.in. Kudowa-Zdrój, Polanica-Zdrój, Duszniki-Zdrój i Lądek-Zdrój) działają normalnie i cały czas czekają na turystów oraz kuracjuszy.
Napisz komentarz
Komentarze