Pierwsza partia przed dłuższy czas była wyrównana. Goście nawet odskoczyli na dwa punkty (10:8), gdy as serwisowy zaliczył Mateusz Mika. Przy stanie 18:18 Łukasz Wiśniewski zablokował Jana Hadravę, a za moment Aleksander Śliwka popisał się dwoma punktowymi zagrywkami, a rywale popełnili błąd ataku i zrobiło się 22:18. Setbola dał nam as serwisowy Łukasza Wiśniewskiego (24:19).
Po zmianie stron kędzierzynianie zagrali koncertowo. Przy zagrywkach Aleksandra Śliwki objęli prowadzenie 6:1. Od stanu 2:8 akademicy wzięli się do roboty i odrobili kilka punktów (8:11). Jednak po chwili AZS zupełnie stanął, a ZAKSA przyspieszyła. Przy zagrywkach Benjamina Toniuttiego (dwa asy) gospodarze odskoczyli na 19:9. Trener Nicola Grbić wymienił połowę składu i po 20 minutach było po secie.
Wydawało się, że lider PlusLigi pójdzie za ciosem i szybko zakończy mecz. Tak się jednak nie stało. W trzeciej odsłonie miejscowi wyraźnie spuścili z tonu, popełniali sporo błędów i spadła ich skuteczność. Rywale w mocno rezerwowym składzie zwyciężyli po zaciętej końcówce, choć stracili Jana Hadravę, który doznał kontuzji.
Czwarta partia to niemal kopia drugiej. Grupa Azoty ZAKSA szybko odskoczyła na 6:2 i systematycznie powiększała swoją przewagę, która w pewnym momencie urosła już do dziesięciu punktów (19:9). W szeregach gospodarzy znów pojawili się zmiennicy i choć Indykpol w końcówce zmniejszył rozmiary porażki, to mistrzowie Polski wygrali pewnie.
ZAKSA: Benjamin Toniutti, Łukasz Wiśniewski, Kamili Semeniuk, Aleksander Śliwka, David Smith, Arpad Baroti, Paweł Zatorski (libero) oraz Sebastian Warda, Przemysław Stępień, Adam Smolarczyk, Korneliusz Banach
AZS: Paweł Woicki, Mateusz Mika, Robbert Andringa, Mateusz Poręba, Sejed Mohammad Musavi, Jan Hadrava, Michał Żurek (libero) oraz Wojciech Żaliński, Paweł Pietraszko, Tomasz Kowalski, Remigiusz Kapica, Dawid Sokołowski
Napisz komentarz
Komentarze