W pierwszej rundzie zespół z Kędzierzyna-Koźla wygrał w hali "Azoty" 3:1 i podopieczni trenera Gheorghe Cretu bardzo chcieli zrewanżować się za ten rezultat przed własną publicznością, która w komplecie zasiadła na trybunach. Przyjezdni wystąpili w tym spotkaniu bez czterech kontuzjowanych siatkarzy. Brakowało atakującego Mateusza Rećki, libero Macieja Nowowsiaka oraz środkowych: Karola Urbanowicza i Andreasa Takvama.
Początek meczu był wyrównany. Goście pierwsi odskoczyli na 6:4, ale bełchatowianie szybko wyrównali, a po dwóch kontrach sami wyszli na prowadzenie 11:8. Teraz ZAKSA goniła wynik i wkrótce doprowadziła do remisu po asie serwisowym Davida Smitha i ataku Bartosza Kurka. Punktowa zagrywka Mirana Kujundzića znów dała przewagę Skrze (18:16), która urosła do czterech oczek (22:18), kiedy asa serwisowego dołożył rezerwowy rozgrywający Wiktor Nowak, a Bartosz Kurek uderzył w aut. Przyjezdni jeszcze zbliżyli się na 20:22, gdy Mateusz Poręba zablokował Zigę Sterna. Niestety za moment Kajetan Kubicki zepsuł zagrywkę, a Ziga Stern zaliczył kolejnego asa i gospodarze mieli setbola.
Po zmianie stron przewagę uzyskał zespół z Kędzierzyna-Koźla. Błąd Zigi Sterna i blok Igora Grobelnego dały gościom trzypunktową przewagę (8:5), która trwał do stanu 14:11. Wtedy miejscowi odrobili dwa oczka dzięki akcjom Amina. Jednak podopieczni trenera Andrei Gianiego szybko zwarli szyki i kiedy Mateusz Poręba zablokował Bartłomieja Lemańskiego, a Igor Grobelny wykorzystał piłkę przechodzącą, to było już 22:18. Po kolejnej akcji byłego reprezentanta Belgii ZAKSA miała piłkę setową (24:20). Skra obroniła się dwa razy, ale w trzeciej akcji Amin nadział się na blok i w meczu był remis.
Ciekawy i emocjonujący był trzeci set. Skra rozpoczęła z impetem (3:0, 8:3), ale goście szybko odrobili straty, głównie po zagraniach Davida Smitha. Przy zagrywkach Rafała Szymury (dwa asy), to kędzierzynianie wyszli na prowadzenie 13:12, które urosło (15:13), gdy piłka trafiła prosto w linię boczną po obronie ataku rywali przez Mateusza Porębę. Gospodarze nie rezygnowali i po chwili to oni mieli dwupunktową zaliczkę (19:17), gdy Amin wykorzystał kontratak. Teraz ZAKSA walczyła o korzystny wynik i po bloku na Aminie oraz asie serwisowym Rafała Szymury miała przewagę 22:21. W końcówce rozgorzała twarda walka o każdą piłkę. Przy remisie po 25 David Smith niestety kiwnął w aut, a za moment Ziga Stern zablokował Rafała Szymurę.
Czwarta partia to dominacja drużyny z Kędzierzyna-Koźla. Po akcjach Bartosza Kurka i Igora Grobelnego goście zaczęli budować przewagę (5:3, 8:5, 15:10), a później poszła seria przy zagrywkach naszego przyjmującego z belgijskim paszportem. Dwa asy i kilka wygranych kontrataków spowodowało, że ZAKSA odskoczyła na 22:13. Jeszcze David Smith dołożył punktową zagrywkę (24:14), a po chwili błąd Bartłomieja Lemańskiego zakończył nierówną grę.
O losach pojedynku zdecydował tie-break, w którym walka toczyła się punkt za punkt. Przy zmianie stron Skra prowadziła 8:7, ale końcówka dla kędzierzynian. Przewagę dała nam akcja Rafała Szymury (11:10). Przy stanie 13:12 Miran Kujundzić zaatakował w aut, a zwycięski punkt zdobył w kontrze Igor Grobelny. Tym samym osłabiona ZAKSA wywiozła zwycięstwo i dwa punkty z trudnego terenu.
Skra: Grzegorz Łomacz (1), Bartłomiej Lemański (11), Łukasz Wiśniewski (9), Amin Esmaeilnezhad (16), Miran Kujundzić (15), Ziga Stern (15), Rafał Buszek oraz Kajetan Marek, Pavle Perić, Wiktor Nowak (1), Michał Szalacha (1), David Dinculescu (1)
ZAKSA: Bartosz Kurek (21), Marcin Janusz (1), Igor Grobelny (18), Mateusz Poręba (11), Rafał Szymura (20), David Smith (14), Erik Shoji oraz Kajetan Kubicki, Daniel Chitigoi (2), Jakub Szymański (1)
Napisz komentarz
Komentarze