Reklama
środa, 13 listopada 2024 07:57
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ludzie z autobusu

Kiedy trzydzieści lat temu po Kędzierzynie zaczynały jeździć autobusy, bilety sprzedawały i kasowały konduktorki. Potem sympatyczne panie zostały zastąpione przez kasowniki. Zdarzało się jednak, że i z tymi bezdusznymi przedmiotami usiłowano nawiązać rozmowę. Po wprowadzeniu nowoczesnych, elektronicznych kasowników, pewien pasażer, nie wiedząc, jak się je obsługuje, zapytał o to stojącego obok chłopca. Usłyszał odpowiedź: „Trzeba włożyć bilet i powiedzieć, dokąd się jedzie.” Starszy pan włożył bilet, nachylił się nad kasownikiem i oświadczył gromko: „Do Blachowni, proszę!”
  • Źródło: Gazeta Lokalna
Ludzie z autobusu

1 maja 1969 roku na ulice naszego miasta po raz pierwszy wyjechały czerwone autobusy. Od tego czasu kierowcy z Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego przewieźli ponad pół miliarda pasażerów, przejeżdżając blisko sto milionów kilometrów. Za tymi danymi statystycznymi kryje się cała historia przedsiębiorstwa i ludzi, którzy tu pracowali, wspomnienia o sukcesach i niepowodzeniach, o wydarzeniach wesołych i tragicznych.

Początkowo 18 autobusów Zakładu Komunikacji Miejskiej obsługiwało trzy linie komunikacyjne. Zakład umieszczono tymczasowo w byłej spirytusowni i przetwórni owoców. Prowizorka przetrwała do lat 80-tych, kiedy to zajezdnię zmodernizowano. Obecnie MZK obsługuje 9 linii komunikacyjnych, a 90 kierowców prowadzi 59 autobusów, z których 18 to nowoczesne, niskopodłogowe ikarusy i jelcze, spełniające wymogi ekologiczne EURO - 2.
Od 1 maja 1969 roku zakładem kolejno kierowali: Edward Pisarski, Władysław Florek, Jerzy Kania i Czesław Kozłowski. Od 1 września 1987 dyrektorem MZK jest Antoni Capała. 

A wszystko zaczęło się 30 lat temu…

Polska Prowizorka, czyli baza na spirytusie i aria na kominie

Zakład powstał na terenie byłej przetwórni owoców. Miała to być baza tymczasowa, na dwa lata. Po tym czasie planowano budowę nowego zaplecza dla MZK. Mijały lata, kolejne władze snuły ambitne plany o modernizacji komunikacji miejskiej, a potem okazywało się, że brakuje pieniędzy, że inne potrzeby są pilniejsze.
„Tymczasowa” baza MZK od 30 lat znajduje się ciągle w tym samym miejscu. Pierwszej załodze MZK przyszło pracować w spartańskich warunkach. Po przetwórni owocowej firma odziedziczyła rudery z początku wieku, walące się mury i pojemniki ze spirytusem. Na początku bazę stanowiła jedna hala z czterema krótkimi kanałami, bez ogrzewania, sprzętu i narzędzi. Autobusy garażowały w kilku miejscach. - Miasto nie chciało inwestować na tym terenie, bo miała to być przecież tylko prowizorka - opowiada Zdzisław Stasica, kierownik Wydziału Techniczno-Remontowego, który pracuje tutaj od początku.
Wszystkie prace, żeby tę ruinę uporządkować i stworzyć zaplecze pod nową bazę, wykonała sama załoga.
Kierownik Stasica oprowadza mnie po zakładzie i opowiada, jak to wszystko wyglądało na początku.
- Tu na placu postojowym wszędzie stały stare budynki w stylu „Wilhelma II”. Tędy biegła bocznica kolejowa, którą przewożono spirytus, a tam siedział kiedyś mój kolega i śpiewał – pokazuje na wysoki, 45-metrowy komin. Spirytus z tym wydarzeniem nie miał nic wspólnego; chodziło o zakład. Szefowie sprawcę lekkomyślnego czynu surowo ukarali, niemniej jednak przeszedł do nieoficjalnej historii MZK jako wykonawca „arii na kominie”.

Przez 30 lat MZK przewiozło łącznie 521 milionów pasażerów, co odpowiada sumie mieszkańców USA, Bangladeszu i Rosji (bez Tatarstanu, Czeczenii i Kałmucji).


Panie obrzędowe, czyli wiadro pełne guzików

Kiedy w końcu stało się oczywiste, że nie będzie budowy nowej bazy, zakład stopniowo modernizowano. „Wiele jest jeszcze jednak do zrobienia” – mówi Antoni Capała, dyrektor MZK. „Utrzymanie bazy w obiektach z przełomu wieków jest bardzo kosztowne, a szczupłość środków finansowych ogranicza modernizację do minimum.”
Za najważniejszy sukces firmy dyrektor Capała uważa ogromny postęp, jaki zrobiła komunikacja miejska, aby poprawić pasażerom komfort jazdy. W 1969 roku 18 Sanów obsługiwało 3 linie komunikacyjne. Podróżowanie nieprzystosowanymi do miejskiej, zatłoczonymi do granic możliwości autobusami nie należało do przyjemności. Dyrektor Capała opowiada, że po każdym skończonym kursie „panie obrzędowe” – jak w MZK sympatycznie nazywa się sprzątaczki – wymiatały z autobusu wiadro guzików. Dzisiaj 59 autobusów obsługuje 9 linii komunikacyjnych, a małe, niewygodne Sany zostały zastąpione przez pojemne, niskopodłogowe Ikarusy i Jelcze. 
W 1985r. przewieziono rekordową liczbę 28,3 mln pasażerów, (tabor liczył wówczas 80 autobusów). Od tego roku stale maleje ilość osób korzystających z komunikacji miejskiej. W 1998 r. przewieziono tylko 12 mln pasażerów. Często zdarzają się kursy, kiedy przewozi się pojedyncze osoby. Powodem tego jest ograniczenie zatrudnienia zakładach przemysłowych a także coraz powszechniejsze korzystania z samochodów osobowych.


Blaski i cienie

Rocznica 30-lecia MZK – to uroczystość, gratulacje, podziękowania, wyrazy uznania dla „Zasłużonym dla Miasta”. Codzienność – jak opowiadają kierowcy czerwonych autobusów – to naprawianie zdewastowanych przystanków, wymiana siedzeń z wypisanymi scyzorykiem wyznaniami miłości, utarczki z podpitymi, agresywnymi pasażerami i trudna jazda po zatłoczonych ulicach miasta, żeby punktualnie dotrzeć do przystanku. 30 lat miejskich, czerwonych autobusów, to również okazja, by uświadomić sobie, że dzięki wszystkim ludziom zatrudnionym w MZK jesteśmy w stanie przemieszczać się z dzielnicy do dzielnicy. Pamiętajmy, że dyrektor Capała zatrudnia również kontrolerów, którzy potrafią być nieczuli na nasze opowieści o historii zakładu komunikacji miejskiej, o ariach na kominie i hektolitrach spirytusu. Historia historią ale bilet musi być.

Załoga Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego składa serdeczne podziękowania sponsorom za zorganizowanie uroczystości XXX-lecia Komunikacji Miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu: Wydziałowi Kultury Urzędu Miasta, Miejskiemu Ośrodkowi Kultury, Zakładowi Produkcyjno-Usługowemu "MEC", Przedsiębiorstwu Handlowemu "Jarand", Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Usługowemu "Jarbud", Agencji Reklamowej "MiM", Reklamie Poligrafii „REKPOL” Państwowemu Zakładowi Ubezpieczeń, Bankowi Gospodarki Żywnościowej oraz Zakładowi Higieny Komunalnej.
 

Tekst pochodzi z numeru zerowego Gazety Lokalnej z 26.05.1999 r.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: BognaTreść komentarza: Przypominam że jest sklep spożywczy, Kasia i Lewiatan .Data dodania komentarza: 12.11.2024, 19:54Źródło komentarza: Targowisko w Koźlu umiera. Nasi klienci są na cmentarzu - mówią kupcy. ZDJĘCIAAutor komentarza: docent majorTreść komentarza: Zbierali przez całą wiosnę i lato, a jesienią i zimą palą tym.Data dodania komentarza: 12.11.2024, 19:03Źródło komentarza: Sezon grzewczy w pełni. Jakie są aktualnie ceny węgla i drewna?Autor komentarza: Cała PrawdaTreść komentarza: W końcu przyznałeś się żeś głupek ale nie tylko boś ciemniak. A wiesz dlaczego ? Bo uczepiłeś się polityki PO lub PIS lecz nie dowidzisz że to to samo. Malo oglądasz tylko to co ci wmawiają w powszechnych mediach. A jak ja przedstawiłem w komentarzu fakty potwierdzone toś nazwał mnie onucą. Może zacznij czytać to co napisałem w owych komentarzach. Przejrzyj także internet co i gdzie o polityce i politykach... Jakie są interesy polityczne, zamiary polityków itp. Bo na razie jesteś jak koń z klapkami na oczach i g**no widzisz.Data dodania komentarza: 12.11.2024, 19:01Źródło komentarza: Solidarni z Głogówkiem. Miasto pomaga przy usuwaniu skutków powodziAutor komentarza: Ich Weiss nich!Treść komentarza: No to Amerykę odkryto! Do dzisiaj w całym tym grajdole jest jeden wielki puf. A mieszkańcy dają się... WY..WY..wykorzystać .Data dodania komentarza: 12.11.2024, 18:06Źródło komentarza: Przyobozowe domy publiczne w naszym mieście. To temat tabu, który niewielu odważyło się podjąć R Autor komentarza: Rychu, taki lepszy Ryszard.Treść komentarza: Jak Prezydentowa i minister Siemoniak ( obiecywał w Porcie rozwiązanie) zajmują się zdjęciem blokady w inwestycji w Porcie?? Tak pytam wiem też, że to ja jestem ten głupek...Data dodania komentarza: 12.11.2024, 15:34Źródło komentarza: Solidarni z Głogówkiem. Miasto pomaga przy usuwaniu skutków powodziAutor komentarza: Cała PrawdaTreść komentarza: Pomoc OK. Tylko dlaczego kosztem mieszkańców miasta które upada ? Do tego promuje to osoba która pierwsza zdezerterowała gdy zagrożenie powodziowe było realne. Wstyd p. Nowosielska... ! To że Koźla i Rogów i Portu nie zalało to szczęście ale dużo nie brakowało. Wszystko dzięki pracy strażaków oraz zbiornika Racibórz. Przypomnijmy że tuż przed powodzią zrezygnowano z budowy zbiornika Kotlarnia. I nikt z miejskich i powiatowych władz się temu nie sprzeciwił... Skandal !Data dodania komentarza: 12.11.2024, 15:03Źródło komentarza: Solidarni z Głogówkiem. Miasto pomaga przy usuwaniu skutków powodzi
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 0°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1029 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna