Walka o ulice Koźla Portu rozegrała się w nocy z wtorku na środę, kiedy służby i ludność cywilna toczyły heroiczny bój o Koźle Rogi. Mieszkańcy ulicy Młynarskiej w Koźlu Porcie z niepokojem obserwowali podnoszący się stan potoku Młynówka. Mimo zamknięcia przepustu wodnego, stan wody nadal się podnosił. Okazało się, że zapory nie da się do końca zamknąć i zabezpieczenie przed wodą jest nieszczelne.
- Zasuwa nie zamykała się i woda wpływa dalej do potoku – mówią w rozmowie z nami mieszkańcy ulicy Młynarskiej.
- Klapa, która powinna zamknąć przepust, nie jest w swoich szynach co powoduje nieszczelność i przepuszcza wodę. Na dnie jest dużo mułu i brudu – precyzuje Jan Antos, który kilkukrotnie alarmował strażaków, że woda niebezpiecznie wzbiera.
Na miejsce oprócz kilku zastępów straży pożarnej zadysponowano trzy wywrotki piasku.
- Koźle Port został uratowany w ostatnim momencie – przyznaje Piotr Krok i potwierdza, że przepust wodny w tym miejscu nie spełnia swojej roli. Mimo bardzo trudnej sytuacji, pomoc przyszła na czas i w ostatnim momencie nie dopuszczono do zalania Koźla Portu.
- W tym czasie 80 procent strażaków walczyło z umocnieniami wału w Lasokach w Koźlu Rogach. Na szczęście udało się na czas skierować pomoc do Koźla Portu. Kilkunastu strażaków przy pomocy mieszkańców uszczelniło przepust workami z piaskiem - relacjonuje rzecznik straży pożarnej.
Użyto też pomp do przepompowywania wody do głównego koryta Odry, dzięki temu poziom Młynówki ustabilizował się. Strażacy pompowali wodę do godziny 6 rano. W tym czasie do koryta Młynówki zrzucono kilkadziesiąt worków z piaskiem.
- To, co przybierało, udawało się wypompowywać – opowiadają mieszkańcy ulicy Młynarskiej, którzy doskonale wiedzą, że jak woda wyleje w tym miejscu to zalewa całą okolicę.
Pokazują na symboliczny murek pod mostem – Gdyby go zakryło, bylibyśmy zalani, brakowało niewiele - opowiadają.
- W 2010 roku nie zalała nas Odra tylko ten potok. Woda wypychała wodę z Odry tutaj i poszło na ulicę Młynarską, a później na ulicę Szymanowskiego – wspomina Jan Antos, który doskonale pamięta powodzie, które dotknęły miasto.
Mieszkańcy Koźla Port chcą napisać apel do władz miasta z prośbą o pomoc i remont przepustu przy ulicy Młynarskiej.
- Chcielibyśmy, żeby w przepuście pojawiła się nowa zasuwa, która samoczynnie zamykałaby się pod wpływem dużego naporu wody - przedstawiają swoje postulaty i zwracają uwagę na to, że o obiekt i towarzyszącą mu infrastrukturę nikt nie dba.
Napisz komentarz
Komentarze