Reklama
sobota, 13 grudnia 2025 04:15
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

To był najpiękniejszy dzień w ich życiu. Po porodzie wydarzyło się coś czego nikt się nie spodziewał

Michalina Krawczyk z Kędzierzyna-Koźla to zwyciężczyni plebiscytu na Bobasa Miesiąca, który od 9 lat organizowany jest przez redakcję „Lokalnej”. Dziewczynka wygrała styczniową edycję naszej zabawy. Jej rodzice opowiedzieli nam o swoim największym skarbie.
To był najpiękniejszy dzień w ich życiu. Po porodzie wydarzyło się coś czego nikt się nie spodziewał
Małgorzata Neugebauer i Mirosław Krawczyk z córeczką Michaliną

Laureatka plebiscytu mieszka wraz z rodzicami, Małgorzatą Neugebauer i Mirosławem Krawczykiem, na osiedlu Pogorzelec. Michalina urodziła się 23 stycznia o godz. 8.46 w kozielskim szpitalu. W chwili przyjścia na świat ważyła 3,62 kg i mierzyła 54 cm wzrostu. Dziewczynka zdrowo rośnie i obecnie waży 5 kg i mierzy 62 cm.

- Michalinka jest spokojnym i radosnym dzieckiem. Lubi chodzić na wspólne spacery, podróżować samochodem i słuchać muzyki. Poza tym dużo się uśmiecha i jest bardzo towarzyska. Uwielbia się przytulać, kąpać i spać - opowiada Małgorzata.

Świeżo upieczeni rodzice darzą córkę miłością bezwarunkową. - Kochamy ją za to, że po prostu jest z nami, i daje nam to wielką radość w życiu. Jest naszym największym szczęściem i spełnieniem marzeń - przyznaje mama Michaliny i wspomina, że męża poznała w grudniu 2022 roku podczas domówki u wspólnych znajomych. - Często pisaliśmy ze sobą i rozmawialiśmy godzinami przez telefon. Mirek pochodzi z okolic Częstochowy, a ja studiowałam niestacjonarnie w Sosnowcu. Praktycznie co weekend bywałam na Śląsku w jego rejonach. Spotykaliśmy się i spędzaliśmy ze sobą coraz więcej czasu. On też przyjeżdżał do mnie. Zakochaliśmy się w sobie. Stwierdziliśmy oboje, że chcielibyśmy ze sobą zamieszkać, lecz to nie było takie proste, ponieważ ktoś z nas musiał rzucić tak naprawdę wszystko. I to uczynił Mirek - podkreśla Małgorzata.

Prezent w pudełeczku

W marcu 2024 roku para zamieszkała razem w Kędzierzynie-Koźlu. Przeprowadzka wiązała się dla Mirka ze zmianą pracy, ale nie stanowiło to dla niego większego problemu. - Już drugi raz zmieniam pracę. Ale jest OK. Cieszę się, mam Małgorzatę i Michalinkę. Wiadomo, trzeba pracować, ale nie jest tak, że myślę tylko o pracy - przyznaje Mirosław.

Zaraz po wspólnym zamieszkaniu para podjęła ważną decyzję - chcieli zostać rodzicami. W niespełna miesiąc później już się cieszyli. - Mirek kupił test ciążowy i powiedział, że zrobimy go, jak wróci z pracy wieczorem. Ja skończyłam pracę szybciej z powodu gorszego samopoczucia; nie wytrzymałam i zrobiłam test sama. Gdy przyszedł do domu, powiedziałam, że mam dla niego prezent - wspomina Małgorzata.

Mirek otrzymał pudełeczko, a w nim pozytywny test ciążowy. - Wziął mnie na ręce, a później przytulił. Ja się popłakałam, nie wierzyłam, że się tak szybko udało, więc czekałam na potwierdzenie ciąży przez lekarza. Od razu na pierwszej wizycie lekarz pokazał mi bijące serduszko. I to był cudowny moment, którego nigdy nie zapomnę. Wtedy dopiero to do mnie dotarło tak na sto procent, że będziemy rodzicami. I wtedy dopiero też powiedzieliśmy o tym moim rodzicom. Tylko w inny sposób niż tradycyjny, ponieważ zamówiliśmy zdrapkę, która wyglądała jak taka zwykła z Lotto, i kazaliśmy im drapać. Wydrapali napis: „miliona nie ma, ale będzie wnuczka lub wnuczek”, bo wtedy jeszcze nie znaliśmy płci. I znów popłynęły łzy szczęścia, gdy mogliśmy podzielić się z bliskimi tak wspaniałą nowiną - opowiada Małgorzata.

24 września zorganizowali imprezę, na której ujawnili płeć dziecka. Gosia z Mirkiem chcieli, aby moment był dla wszystkich niespodzianką, ale zanim ustalili to z lekarzem, ten w trakcie badania USG oznajmił: „To dziewczynka!”. Choć niespodzianka nie wyszła tak, jak planowali, postanowili zachować to w tajemnicy przed resztą rodziny. Przygotowali specjalny balon, z którego po przekłuciu wysypało się różowe konfetti - i już wszyscy wiedzieli, że na świat przyjdzie dziewczynka.

Przyszła mama skorzystała z zajęć w szkole rodzenia, które okazały się bardzo pomocne. Zdobyła wiedzę na temat porodu, opieki nad noworodkiem oraz jego pielęgnacji.

- Bardzo polecam szkołę rodzenia każdej przyszłej mamie. To nie tylko teoria, ale mnóstwo praktycznych wskazówek, które naprawdę się przydają. Były tam też inne kobiety, z którymi można było wymienić się doświadczeniami i obawami. Poznałam tam wiele fajnych dziewczyn - wspomina Małgorzata.

Dodatkowym wsparciem były zajęcia z jogi dla kobiet w ciąży, prowadzone w ramach kursu w szkole rodzenia. - Joga była super. Prowadziła ją młoda instruktorka, spotykaliśmy się na zajęciach co jakiś czas. To nie były intensywne ćwiczenia, tylko delikatne rozciąganie, relaksacja i nauka oddechu, co bardzo pomagało w ciąży - mówi świeżo upieczona mama.

Michalinka, wymarzona córeczka Gosi i Mirka, przyszła na świat w 37. tygodniu przez cesarskie cięcie. - Był to zdecydowanie najpiękniejszy dzień naszego życia. Nasz owoc miłości. Misia urodziła się 23 stycznia i otrzymała w dniu porodu 10 punktów w skali Apgar - opowiada Małgorzata.

Wyjątkowa chwila

Narodziny Michaliny były pełne wzruszeń zarówno dla świeżo upieczonych rodziców, jak i ich bliskich, którzy czekali na ten dzień z niecierpliwością. Małgorzata wspomina, że pielęgniarka, która pomagała przy porodzie, zgodziła się, aby przejść głównym holem szpitala, gdzie na małą czekali już dziadkowie, ciocia i reszta rodziny. - Myślałam, że tylko pomacham im chwilę i wyjdziemy, ale pielęgniarka się zatrzymała. Dzięki temu babcia, dziadek i ciocia mogli się z małą przywitać i chwilę z nią pobyć. Było tam wtedy pełno ludzi – pacjentów, studentów i personelu, a mimo to atmosfera była niesamowita - wspomina.

To była chwila, której nikt się nie spodziewał - dla wielu osób obecnych na miejscu było to tak poruszające, że nie kryły łez wzruszenia. - Mama później mi opowiadała, że połowa osób płakała. Ja tego nie widziałam, bo byłam w szoku, trzymałam małą i nie do końca jeszcze do mnie docierało, co się dzieje. Ale później wszyscy mówili, że to było niesamowite przeżycie - dodaje nasza rozmówczyni.

Michalina urodziła się tuż po Dniu Babci i Dziadka. - To ich spóźniony prezent. Od początku czułam, że to będzie dziewczynka. Razem wybraliśmy imię, które zaczyna się na M, jak nasze imiona. Z biegiem czasu uważamy, że idealnie do niej pasuje - uważa Małgorzata.

Rodzice Michaliny są szczęśliwi i czerpią mnóstwo radości z posiadania ukochanej córeczki. W przyszłości chcieliby zmienić mieszkanie na większe. Michalina szybko skradła serce Mirka, który zasypuje ją prezentami, a na Dzień Kobiet kupił jej piękną różę. Mężczyzna przyznaje, że Michalina to prawdziwa „córunia tatunia”.

- Choć bycie rodzicem nie należy do prostych, to czujemy się spełnieni i uważamy, że to piękna rola w życiu. Mieć rodzinę to coś, czego nie da się kupić za żadne pieniądze. Jesteśmy szczęśliwi, że ją mamy, i bardzo ją kochamy - przyznają zgodnie rodzice.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: lolTreść komentarza: wystarczy trochę śniegu albo drobne problemy na torach i czas podróży potrafi się całkiem zmienić Papier wszystko przyjmie, torowisko niestety nie.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:57Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: PodróznyTreść komentarza: Samorządowcy znowu przechwalają się nowym rozkładem jazdy PKP, jakby to była ich własna zasługa. Tymczasem na decyzje PKP Intercity, Polregio czy PKP PLK nie mają żadnego wpływu, bo to wszystko ustala się na poziomie centralnym. Łatwo robić konferencje i opowiadać, jak to „załatwili więcej połączeń”, gdy w rzeczywistości nie mieli na to większego wpływu niż przeciętny pasażer. Może zamiast przypisywać sobie cudze decyzje, warto byłoby zająć się tym, na co faktycznie mają wpływ – choćby zgraniem rozkładu MZK z przyjeżdżającymi pociągami. Bo co z tego, że ktoś przyjedzie z Gliwic o 18:00, skoro autobus na Koźle odjechał o 18:02, a w niedzielę następny jest dopiero za 45 minut? Taki „komfort podróżowania” to żadna promocja miasta, tylko pokaz nieudolności w podstawowych sprawach.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:32Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: SmakoszTreść komentarza: A ceny na tym jarmarku...KOSMICZNE!!! Adekwatne do emerytu!?Data dodania komentarza: 12.12.2025, 16:48Źródło komentarza: Seniorzy z Kędzierzyna-Koźla na świątecznym jarmarku w Kłodzku. ZDJĘCIAAutor komentarza: lolTreść komentarza: Proszę zapytać bab. To nie wojna płci.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 16:12Źródło komentarza: Męski Krąg Masculinum w Kędzierzynie-Koźlu – pierwsze spotkanie za namiAutor komentarza: TurystkaTreść komentarza: Brawo. To już będzie można wsiąść do pociągu i do Kołobrzegu dotrzeć.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 15:31Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: zuchTreść komentarza: Wagony DB należy odesłać na śmietnik - t.j. tam skąd przyjechały. Czy u nas jest złomowisko dla tego szmelcu? Skoro "robimy a nie gadamy", przydałoby się również więcej skutecznosci w sprawie modernizacji linii K-Koźle - Nysa.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 15:19Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowej
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 2°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama