Gospodarze musieli radzić sobie bez świetnie dysponowanego w ostatnich spotkaniach Łukasza Kaczmarka, który rozchorował się oraz Piotra Łukasika, który ma kontuzję.
Mecz rozpoczął się po myśli gości, którzy na początku zaskoczyli ZAKSĘ trudną zagrywką i dobrą grą na siatce. Aluron prowadził od początku (3:1, 6:3, 15:10, 18:13, 21:16). Emocje były w końcówce, gdy kędzierzynianie wygrali kilka akcji z rzędu i zbliżyli się na punkt (23:24), ale to rywale zdobyli decydujący punkt.
Po zmianie stron to mistrzowie Polski przejęli inicjatywę i odskoczyli po asach serwisowych Kamila Semeniuka (9:5) i Arpada Barotiego (16:10). Gdy na blok ZAKSY nadział się Grzegorz Bociek było już 21:15. W tym momencie goście poderwali się do walki i odrobili kilka punktów, ale za moment partię zakończył soczystym uderzeniem Aleksander Śliwka.
Emocji nie brakowało w trzeciej odsłonie. Tym razem zawiercianie lepiej rozpoczęli, wykorzystywali kontrataki i w pewnym momencie prowadzili już 15:10. Przy zagrywkach Kamila Semeniuka ZAKSA wygrał pięć akcji z rzędu i walka rozgorzała od nowa. Aluron pierwszy miał setbola (24:22), gdy Grzegorz Bociek huknął asa, a w kolejnej akcji sędziowie dopatrzyli się błędu po stronie naszego zespołu. Podopieczni Nikoli Grbicia walczyli do końca i się opłaciło, bo zwyciężyli na przewagi.
Sporo ciekawych zagrań, zaciętych akcji i wyrównanej walki kibice zobaczyli również w czwartej partii. Goście z Zawiercia niemal przez cały set utrzymywali dwupunktową przewagę (10:8, 20:18), ale i tym razem mistrzowie Polski wyszli z tego starcia zwycięsko i zapisali na swoim koncie czwartą wygraną w PlusLidze.
ZAKSA: Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Krzysztof Rejno, Łukasz Wiśniewski, Simone Parodi, Arpad Baroti, Paweł Zatorski (libero) oraz David Smith, Kamil Semeniuk
Aluron: Michal Masny, Alexandre Ferreira, Grzegorz Bociek, Pieter Verhees, Marcin Waliński, Marcin Kania, Krzysztof Andrzejewski (libero), Taichiro Koga (libero) oraz Mateusz Malinowski, Nikolay Penczew, Arshdeep Dosanjh
Napisz komentarz
Komentarze