Protest w Kędzierzynie-Koźle zorganizował KOD. Na manifestacji pojawiło się około 60 osób. Na środku zapalono symboliczny znicz.
Społeczeństwo w dużej mierze nie zgadza się na to co się w naszym kraju dzieje. Powodem jest oczywiście sytuacja pani Doroty z Nowego Targu, która zmarła w miejscu i w momencie w którym powinna otrzymać pomoc, niestety to nie jest jedyna przypadkowa ofiara w tym kraju, to już jest kolejny taki przypadek i chyba społeczeństwo po prostu w dużej mierze mówi dość – mówił Marcin Tumulka, inicjator manifestacji i opowiedział zebranym o ostatnich godzinach życia Pani Doroty.
Podczas ostatniej rozmowy Doroty z mężem, to była godzina 21.00, 23-go maja, pacjentka czuła się bardzo źle, wymiotowała i miała dreszcze. To był wtorek, w środę stwierdzono u niej wstrząs septyczny, ale nie przeprowadzono operacji. Tego dnia jej matka i kuzynka miały pojechać do szpitala by pomóc umyć jej włosy. Nie zdążyły bo 33-latka o godzinie 5.20 była już w ciężkim stanie a USG wykazało obumarcie płodu. O 7.16 nastąpiło zatrzymanie krążenia, kobieta zmarła o 9.38. To są fakty jeśli chodzi o ten ostatni przypadek – powiedział zgromadzonym.
Następnie głos zabrała Małgorzata Schmidt, która odczytała listę osób, które w ostatnich latach zmarły w naszych szpitalach w podobnych sytuacjach. Głos zabrali jeszcze między innymi: Aleksandra Pawlik, Michał Nowak i Marzanna Gądek-Radwanowska.
Wszyscy swoje przemówienia zakończyli hasłem "Ani jednej więcej".
Napisz komentarz
Komentarze