To nie był łatwy mecz dla siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla, którzy po wygraniu Pucharu Polski przed tygodniem, teraz skupiają się na rywalizacji ćwierćfinałowej w Lidze Mistrzów z Trentino Itas. ZAKSA musiała pokonać Cuprum, żeby nie stracić kontaktu z czołówką PlusLigi, a przede wszystkim nie dać się wyprzedzić Projektowi Warszawa, który w tabeli jest tuż za naszą drużyną.
Trener Tuomas Sammelvuo dał odpocząć kilku zawodnikom i wyjściowym składzie nie było Bartosza Bednorza, Aleksandra Śliwki i Davida Smitha. Dwaj ostatni musieli jednak wspomóc kolegów w kluczowych momentach. Goście nie przestraszyli się faworyzowanych rywali. Ryzykowali w polu serwisowym, odważnie grali na siatce, dobrze bronili, a na rozegraniu świetnie spisywał się młody Kajetan Kubicki. W pierwszej partii Cuprum odskoczyło na kilka punktów (9:5, 14:11) i kędzierzynianie musieli odrabiać straty. To im się udało, a gdy zablokowany został Wojciech Ferens to wyszli na prowadzenie 20:19. Końcówka jednak dla przyjezdnych, którzy zaliczyli skuteczny blok i asa serwisowego.
Po zmianie stron miejscowi przejęli inicjatywę, wzmocnili zagrywkę i lepiej spisywali się na siatce. Szybko wypracowali sobie bezpieczną przewagę (6:1, 10:4, 17:11), ale podopieczni trenera Pawła Ruska walczyli i zbliżyli się na dwa oczka (19:21). Na szczęście decydujące akcje padły łupem ZAKSY, która wyrównała stan meczu.
Zacięta była czwarta partia. Raz jeden, a raz drugi zespół obejmował niewielkie prowadzenie. Remis było do stanu 18:18, gdy asem popisał się Wojciech Ferens. Skuteczna odpowiedź ze skrzydła Łukasza Kaczmarka i autowy atak Adama Lorenca dały przewagę mistrzom Polski. Kolejne błędy gości w końcówce przesądziły o ich porażce.
Lubinianie nie zamierzali się poddawać i w czwartej odsłonie przez dłuższy czas walczyli jak równy z równym (4:4, 10:10, 14:14). W końcu gospodarze złapali na bloku Aleksandra Bergera i Adama Lorenca, a Dmytro Paszycki dołożył zagrywkę punktową i ZAKSA odskoczyła na 19:15. Takiej przewagi drużyna z Kędzierzyna-Koźla nie mogła roztrwonić i po akcjach Adriana Staszewskiego zakończyła spotkanie, zdobywając komplet punktów.
- Nasza gra nie wyglądała zbyt porywająco, ale najważniejsze są trzy punkty i z tego się cieszymy. Wciąż walczymy o jak najwyższe miejsce przed rundą play-off. Po zdobyciu Pucharu Polski było trochę relaksu i świętowania. Wszyscy na to zasłużyliśmy. Teraz przed nami ważny mecz z Trentino w Lidze Mistrzów. Mamy swoje cele. Jesteśmy w grze o dwa tytuły i wierzymy, że możemy je zdobyć - przyznał po spotkaniu Łukasz Kaczmarek.
- Nasz cykl treningowy podporządkowany jest pod wtorkowy pojedynek z Trentino, a mimo tego musieliśmy zagrać tak, aby zdobyć trzy punkty. Musimy wygrywać wszystkie mecze w PlusLidze, aby wspiąć się w tabeli. Dlatego ten mecz był ważny. Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania, bo rywale z Lubina, pomimo zajmowanego miejsca w tabeli, są niebezpiecznym zespołem. I tak było, bo mecz momentami był na wyrównanym poziomie, a o naszym zwycięstwie zadecydowały detale. Nie ma co wgłębiać się w ten pojedynek i go analizować, bo jesteśmy w pewnym mikrocyklu treningowym, który momentami dawał nam się we znaki. Jednak nie możemy narzekać, bo finalnie zagraliśmy dobrze i zasłużenie zwyciężyliśmy - ocenił mecz Norbert Huber.
ZAKSA: Łukasz Kaczmarek (15), Marcin Janusz (1), Norbert Huber (13), Dmytro Paszycki (7), Wojciech Żaliński (18), Adrian Staszewski (9), Erik Shoji oraz Aleksander Śliwka, David Smith, Bartłomiej Kluth
Cuprum: Wojciech Ferens (6), Paweł Pietraszko (10), Florian Krage (6), Aleksander Berger (16), Kajetan Kubicki (3), Adam Lorenc (18), Kamil Szymura oraz Remigiusz Kapica, Ilia Kowalow (4), Dominik Czerny
Napisz komentarz
Komentarze