Sześć drużyn walczy w rundzie play-off o trzy wolne miejsca w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Jedną z par barażowych tworzą polskie drużyny. Obrońcy trofeum z Kędzierzyna-Koźla w pierwszym pojedynku nie dali szans rywalom z Zawiercia i zwyciężyli na wyjeździe 3:0 (25:23, 25:19, 25:23). Grupa Azoty ZAKSA jest w znakomitej sytuacji przed rewanżem, który rozegrany zostanie w Kędzierzynie-Koźlu 15 lutego o godz. 18. Gospodarzom wystarczą dwa wygrane sety przed własną publicznością, aby awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W nim czeka już włoskie Trentino. Jeśli jednak zawiercianie wygrają 3:0 lub 3:1, to o losach rywalizacji przesądzi dodatkowy, tzw. „złoty set” rozgrywany jak tie-break, do 15 punktów.
Pierwszy mecz pomógł nam mentalnie. Bardzo ważne zwycięstwo 3:0, nie na swoim terenie. Natomiast do rewanżu będziemy podchodzić tak skoncentrowani, jakby stan wynosił 0:0. Pojedynek może pójść w dwie strony. To jest bardzo mocny przeciwnik i na pewno będą dobrze przygotowani. Gramy jednak u siebie, więc to jest nasz ogromny plus. Będziemy jak najlepiej przygotowani na to spotkanie. Chcemy wyjść na boisko, zagrać swoją najlepszą siatkówkę, nie kalkulować, bo to się najczęściej źle kończy. Robimy swoje, gramy dla kibiców i mam nadzieję, że po raz kolejny będą oni ważnym zawodnikiem w naszym zespole - zapowiada Bartosz Bednorz, przyjmujący Grupy Azoty ZAKSA.
Oba zespoły wiedzą, jak wygląda sytuacja po pierwszym meczu. Dla nas był to świetny start, ale on jeszcze nic nie gwarantuje. Drużyna z Zawiercia na pewno zagra lepiej. Spodziewamy się walki i długiego meczu. Musimy być gotowi na wszystko i nie myśleć za bardzo o wyniku - uważa Tuomas Sammelvuo, trener ekipy z Kędzierzyna-Koźla.
W pozostałych parach barażowych francuski Tours VB rywalizuje z VFB Friedrichshafen, a inna niemiecka drużyna – Berlin Recycling Volleys mierzy się z Ziraat Bank Ankara z Turcji.
Środowy pojedynek w hali „Azoty” przy ul. Mostowej rozpocznie się o godz. 18. Transmisja w Polsacie Sport.
Napisz komentarz
Komentarze