Nie kończą się problemy kadrowe mistrzów Polski. W tym sezonie jeszcze nie było meczu, w którym kędzierzynianie zagraliby w pełnym składzie. W sobotnim spotkaniu z Indykpolem zabrakło chorych Marcina Janusza i Erika Shoji i zastąpili ich Przemysław Stępień na rozegraniu i Korneliusz Banach na libero.
Pierwszy set pod dyktando gospodarzy, którzy od stanu 3:4 wygrali cztery akcje z rzędu i przejęli kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Kiedy Aleksander Śliwka zablokował Robberta Andringę, a Łukasz Kaczmarek wykorzystał piłkę przechodzącą było 10:5. Indykpol, po skutecznych blokach, zbliżył się na dwa punkty (9:11), ale po chwili kędzierzynianie przyspieszyli i odskoczyli na 18:12. Po kontrach wykorzystanych przez Aleksandra Śliwkę i Łukasza Kaczmarka przewaga wynosiła już 23:14, a zwycięską akcję skończył Wojciech Żaliński.
Po zmianie stron gra się wyrównała. Siatkarze z Olsztyna wzmocnili zagrywkę i poprawili skuteczność gry na siatce. Długo trwała walka punkt za punkt. Przełom nastąpił przy stanie 18:18, gdy Bartłomiej Lipiński wykorzystał kontrę, a w trzech kolejnych akcjach goście popisali się znakomitymi blokami i odskoczyli na 22:19. ZAKSA nie potrafiła już dogonić rozpędzonej drużyny AZS-u.
Trzecią partię w imponującym stylu rozpoczęli mistrzowie Polski, którzy przy świetnych zagrywkach Davida Smitha objęli prowadzenie 11:1. Gościom nic nie wychodziło, a po drugiej stronie siatki świetny fragment gry miał Dmytro Paszycki. Przewaga ZAKSY była kolosalna (21:9), ale olsztynianie nie rezygnowali i punkt po punkcie odrabiali. Pomogli im w tym nieco gospodarze, których gra się zacięła. Po asie serwisowym Joshuy Tuanigi przyjezdni przegrywali 17:23, ale w końcu gospodarze się przebudzili i skończyli.
Emocji nie brakowało w czwartej odsłonie. Zespół z Kędzierzyna-Koźla prowadził na początku (3:0, 11:7). Kiedy David Smith popisał się asem, a Wojciech Żaliński zablokował Karola Butryna przewaga urosła do sześciu oczek (15:9). Akademików poderwał Karol Butryn, który nie wstrzymywał ręki w polu serwisowym i od stanu 10:16 doprowadził do remisu. AZS chciał przedłużyć spotkanie, a w jego szeregach szalał Karol Butryn. Atakujący kończył każdą piłkę i przesądził o wygranej swojej drużyny.
W tie-breaku kędzierzynianie opadli z sił, a przeciwnicy kontynuowali świetną grę. Ataki Karola Butryna i asy serwisowe Szymona Jakubiszaka i Robberta Andringi zrobiły różnicę i dość niespodziewanie Indykpol wywiózł z Kędzierzyna-Koźla zwycięstwo.
ZAKSA: Aleksander Śliwka (15), Łukasz Kaczmarek (17), Przemysław Stępień, Dmytro Paszycki (15), David Smith (9), Wojciech Żaliński (12), Korneliusz Banach oraz Tomasz Kalembka, Bartłomiej Kluth
AZS: Karol Butryn (28), Bartłomiej Lipiński (19), Taylor Averill (6), Mateusz Poręba (2), Joshua Tuaniga (3), Robbert Andringa (11), Kuba Hawryluk oraz Karol Jankiewicz (1), Kamil Szymendera (2), Szymon Jakubiszak (8), Jan Król
Napisz komentarz
Komentarze