Goście w środowym meczu musieli radzić sobie bez podstawowego środkowego Davida Smitha, gdyż reprezentant Stanów Zjednoczonych doznał kontuzji łydki.
Pierwsza partia stała na niezłym poziomie i mogła podobać się kibicom. Oba zespoły postawiły na mocną zagrywkę i twardo grały w ataku. Resovia szybko objęła prowadzenie (4:1), ale kędzierzynianie doprowadzili do remisu 6:6. Później miejscowi przejęli inicjatywę i po dwóch blokach Torey’a DeFalco i błędach Łukasza Kaczmarka odskoczyli na 20:15. Zespół z Rzeszowa utrzymywał przewagę i po ataku Jakuba Buckiego miał pierwszego setbola (24:21). Jednak mistrzowie Polski nie rezygnowali i przy zagrywkach Dmytro Paszyckiego i kontrach Aleksandra Śliwki sami objęli prowadzenie 25:24. ZAKSA mogła wyprowadzić akcję na skończenie seta, ale siatki dotknął Bartłomiej Kluth. W zaciętej końcówce szczęście uśmiechnęło się do graczy Asseco. Przy remisie po 27 ważną piłkę skończył Torey DeFalco, a za moment na blok Jakuba Kochanowskiego nadział się Wojciech Żaliński.
Druga odsłona od początku pod kontrolą rzeszowian, którzy mocnym serwisem odrzucili od siatki nasz zespół i dobrze grali też blokiem. Z kolei goście stracili skuteczność pierwszej akcji i przydarzały im się proste błędy. Jeszcze po punktowej zagrywce Tomasza Kalembki ZAKSA traciła tylko oczko (8:9), ale później miejscowi seriami zdobywali punkty i po akcjach Jakuba Kochanowskiego prowadzili już 18:12. Pojedyncze, dobre zagrania kędzierzynian to za mało, żeby odmienić losy seta, którego wkrótce zakończył Jakub Kochanowski.
Na początku trzeciej partii gra zespołu z Kędzierzyna-Koźla nie wyglądała najlepiej. Wykorzystali to miejscowi, którzy uzyskali sporą przewagę (4:0, 13:7). Mistrzowie Polski walczyli i odrabiali straty. Po asie serwisowym Łukasza Kaczmarka i blokach Twana Wiltenburga to ZAKSA wyszła na prowadzenie 20:19. Jednak zawodnicy Resovii nie zamierzali zmarnować okazji na odniesienie zwycięstwa za trzy punkty. Kiedy kontry wykorzystali Torey DeFalco i Klemen Cebulj, gospodarze odskoczyli na 23:20, ale rywale jeszcze nie zrezygnowali. Jednak przy remisie 24:24 Jakub Kochanowski huknął ze środka, a decydujący punkt zdobył z kontry Klemen Cebulj. Tym samym Asseco Resovia odniosła siódme zwycięstwo w tym sezonie, a Grupa Azoty ZAKSA doznała trzeciej porażki.
Resovia: Fabian Drzyzga, Klemen Cebulj (13), Torey DeFalco (20), Jakub Kochanowski (10), Jan Kozamernik (9), Jakub Bucki (10), Paweł Zatorski oraz Michał Kędzierski, Maciej Muzaj (1), Michał Potera
ZAKSA: Aleksander Śliwka (17), Łukasz Kaczmarek (10), Marcin Janusz (5), Tomasz Kalembka (2), Dmytro Paszycki (4), Wojciech Żaliński (7), Erik Shoji oraz Bartłomiej Kluth, Twan Wiltenburg (3), Korneliusz Banach, Adrian Staszewski (3)
Napisz komentarz
Komentarze