W czasie studiów edukacji artystycznej z zakresu sztuki plastycznej w Raciborzu, a potem w Opolu poznała mnóstwo ludzi sztuki, którzy szybko stali się jej mentorami. Jej konik? Malarstwo i ilustracja m.in. z... plasteliny! Dziś obrazy namalowane przez Annę – mieszkankę Kędzierzyna-Koźla – znajdują swoje miejsce w kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą.
- W Raciborzu, przez trzy lata edukacji, miałam styczność z różnorodnymi tworzywami. Począwszy od rysunku, przez grafikę warsztatową, grafikę komputerową czy rzeźbę, dochodziłam do samodzielnego, powoli klarującego się stylu w malarstwie - wspomina Anna Kapinos-Rebeczko.
W pracowni dyplomowej prof. Kazimierza Cieślika i prof. Edwarda Sytego mogła doświadczać procesu twórczego, który nabrał formy cyklu.
- Przebywanie z takimi autorytetami w świecie sztuki i możliwość uczenia się od nich były tym, co powoli wprowadzało mnie w świat sztuki tzw. profesjonalnej. Najbardziej jednak cenię sobie twórczą atmosferę wśród nauczycieli i studentów - podkreśla.
Artystka ma na koncie zarówno wystawy zbiorowe, jak i indywidualne. Bardzo dobrze wspomina wystawę u Bolesława Polnara, nieżyjącego już, niestety, znanego malarza w Opolu. Ostatnia jej wystawa również odbyła się w stolicy województwa, w galerii Związku Polskich Artystów Plastyków, którego jest członkiem. Wraz z innymi artystami miała możliwość przedstawienia swoich najnowszych prac malarskich.
- Cały czas, niezmiennie, inspiruje mnie człowiek ze swoją sferą emocjonalną, jak również pejzaż, w którym szukam rytmów, regularności, specyficznego światła. Zarówno człowiek, jak też krajobraz są odzwierciedleniem odpowiedniego nastroju - mówi Anna Kapinos-Rebeczko, która do dziś wspomina moment, gdy jako mała dziewczynka zobaczyła wielkoformatowy obraz z nurtu abstrakcji.
- Stanęłam przed nim i nie mogłam oderwać oczu. Wtedy zapragnęłam tak malować. To był dla mnie magiczny świat, mój świat. Uwielbiam naturę, szczególnie góry, las, jeziora, rzeki. W naturze widzę Boga, widzę odwieczną naturę rzeczy. Obserwuję jej zmienność, barwy, rytmy i światłość – to też staram się odzwierciedlać w swoich obrazach - opowiada malarka.
Anna przyjmuje zlecenia na portrety, akty, obrazy abstrakcyjne. Sprzedaje również gotowe dzieła swojego autorstwa. W gazecie dla dzieci „Promyczek” prowadzi autorską rubrykę, gdzie tłumaczy, w jaki sposób wykonać krok po kroku zwierzęta z plasteliny. Najbliższa ekspozycja, na której ukaże się jej sztuka, najprawdopodobniej będzie dostępna we wrześniu w Warszawie.
- To wystawa „Jasiński i przyjaciele” w galerii przy Teatrze Wielkim. Kolejne plany nie są jeszcze do końca sprecyzowane, ale na pewno będę chciała zrealizować wystawę gdzieś poza Polską, np. w Berlinie czy Paryżu - kończy nasza rozmówczyni.
Napisz komentarz
Komentarze