Reklama
środa, 22 stycznia 2025 23:04
Reklama
Reklama
Reklama

Chce sprezentować Muzeum Ziemi Kozielskiej dwa piękne obrazy

Od wielu lat uwiecznia na płótnie zabytki, sceny batalistyczne, wydarzenia związane z III powstaniem śląskim, architekturę oraz piękne pejzaże. Zbigniew Grzonka, bo o nim tu mowa, malarstwem zajmuje się amatorsko. Jest także pasjonatem dziejów ziemi kozielskiej.
Chce sprezentować Muzeum Ziemi Kozielskiej dwa piękne obrazy
Te dwa obrazy Zbigniew Grzonka zamierza przekazać na rzecz Muzeum Ziemi Kozielskiej

Autor: ANKO

W jego prywatnej kolekcji jest dużo obrazów przedstawiających miejscowe zabytki, również te, które nie przetrwały do naszych czasów. Jest m.in. autorem płótna przedstawiającego oblężenie twierdzy Koźle w 1807 w roku. Zostało ono namalowane w 2010 roku, a nieprzerwanie od 15 lutego 2011 roku do dziś można je podziwiać na korytarzu Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu. 

Życie zawodowe Zbigniewa Grzonki nie było związane z malarstwem. Owszem, działał w branżach, które wymagały talentu, kreatywności i dobrej ręki, ale nie miały charakteru stricte artystycznego. Od 1966 r. pracował w biurze konstrukcyjnym i za granicą. Od 1980 r. prowadził własną działalność gospodarczą (wyrób mebli). Od 2008 r. emeryt. I to będąc w kwiecie wieku, mógł poświęcić swojej pasji, a konkretnie malarstwu olejnemu znacznie więcej czasu.

- Malowałem praktycznie od dziecka, ale nie tak na poważnie. Jako dzieciak udzielałem się trochę, bo i tableau pamiątkowe w szkole zrobiłem albo wystrój na zabawę klasową. Trochę rysowałem. Zapisałem się nawet do kółka plastycznego przy PDK-u. Wtedy nieco lepiej poznałem ten warsztat malarski - wspomina nasz rozmówca.

Gruzińska przygoda

- Wysłali mnie z KOFAMY do Gruzji, czyli dawnego Związku Radzieckiego na plac budowy fabryki płyt wiórowych oraz zakładu, który zajmował się ich uszlachetnianiem. Miało to wszystko trwać rok, ale na miejscu się okazało, że oni kopali dopiero fundamenty pod nowe przedsiębiorstwo. No i zrobiły się z tego 4 lata. Jak wyjeżdżałem do Gruzji, to byłem 2 lata po ślubie, a mój syn miał wtedy 4 miesiące. Później widziałem go dopiero wtedy, gdy miał już 1,5 roku. Żona raz mnie tam odwiedziła, ale po ponad roku pracy w Gruzji dałem do zrozumienia pracodawcy, że ta rozłąka z najbliższymi trwa za długo. Mam młodą małżonkę, małe dziecko i postawiłem sprawę jasno, oczekując, że sprowadzą moją rodzinę do ZSRR. I tak się stało. Dali nam mieszkanie, więc żona przyjechała tam z dzieckiem na cały rok, a potem wróciła do Polski. Ja musiałem jeszcze zostać, żeby dokończyć robotę - opowiada pan Zbigniew. - W ciągu tych 4 latach Polskę odwiedziłem tylko raz. Gruzja to piękny kraj. Morze Czarne, piękne miasta Batumi, Suchumi, Tbilisi. Gruzini byli bardzo gościnni. Wozili nas tam, dokąd chcieliśmy. Zatem nie nudziłem się i przywiozłem stamtąd bardzo pozytywne wspomnienia. Natomiast nie miałem wtedy za wiele czasu na malowanie.    

Niestety, po powrocie z Gruzji spółka KOFAMA nie była w stanie zaoferować panu Zbyszkowi godziwej pensji, która przekonałaby go do pozostania w firmie. Wówczas założył własną działalność gospodarczą i tym bardziej nie miał czasu na malowanie. Prowadził swój zakład meblarski od 1980 do 2006, czyli przeszło ćwierć wieku.

- Sporadycznie zajmowałem się moją pasją. Od czasu do czasu namalowałem jakiś portrecik na zamówienie, i to było wszystko. Później jeszcze przez 3 lata pracowałem w Mostostalu, a przez krótki czas także w ochronie. Wolałem cokolwiek robić na emeryturze, niż siedzieć bezczynnie w domu, bo nie ma nic gorszego. Wtedy czas ucieka przez palce dwa razy szybciej. No i wreszcie mogłem się skupić na malowaniu. Zapoznałem się nieco bliżej z historią Koźla. Kilka razy byłem w tutejszym Muzeum Ziemi Kozielskiej. Doktor Ryszard Pacułt zaraził mnie wtedy miłością do lokalnej historii i namówił, żebym namalował coś związanego z odległą przeszłością naszego miasta - opowiada nasz rozmówca. Na pierwsze efekty nie trzeba było długo czekać.

Bitwa w magistracie

Liczy  2,4 m na 1,4 m i powstawał około dwóch miesięcy. Robi ogromne wrażenie, jak to zwykle bywa z uwiecznionymi na płótnie wielkimi scenami batalistycznymi. Chodzi o obraz przedstawiający oblężenie kozielskiej twierdzy przez wojska francusko-bawarskie w 1807 r.

- Malując go, musiałem bazować na starych rycinach Koźla i posiadać odpowiednią wiedzę historyczną. Studiowałem różne opracowania - wyjaśnia pan Zbigniew, nie kryjąc, że interesuje się burzliwą przeszłością tych ziem. Przy pomocy pędzla i farb uwiecznił również wydarzenia związane z III powstaniem śląskim na Górze św. Anny.

Nie przez przypadek w jego kolekcji znajdują się również liczne obrazy przedstawiające zabytki Koźla (także te, które nie dotrwały do naszych czasów). Nasz rozmówca ubolewa, że jak na tak bogatą historię, to w naszym mieście zachowało się relatywnie niewiele obiektów zabytkowych, natomiast te, które są, często znajdują się w fatalnym stanie technicznym.

Coś po sobie zostawię

Pan Zbigniew nie ogranicza się wyłącznie do scen batalistycznych i zabytkowej architektury. Lubi malować konie, portrety, pejzaże, a jego małe dzieła sztuki znajdują się u kolekcjonerów w Austrii, Niemczech i całej Polsce.

Część z nich była prezentowana podczas kilku wystaw w Miejskiej Bibliotece Publicznej oraz w Miejskim Ośrodku Kultury w Kędzierzynie-Koźlu.

- Mam jeszcze w domu dwa obrazy, które chciałbym przekazać na rzecz pięknie wyremontowanego Muzeum Ziemi Kozielskiej. Dostałem propozycję, że mogę je oddać w depozyt, ale wszystko wskazuje na to, że przy nadarzającej się okazji sprezentuję je kozielskiemu muzeum. Może podczas jakiejś miejskiej uroczystości. Będzie to pamiątka po mnie. Do grobu tego nie zabiorę. Mam swoje lata, nie wiem, co przyniesie następny dzień. Tylu moich znajomych ostatnio odeszło z tego świata. Praktycznie z dnia na dzień. Póki sił i zdrowia starczy, będę wciąż malował. Pomysły się znajdą. To moja jedyna rozrywka na emeryturze, która daje mi wiele satysfakcji - kończy pan Zbyszek.


W drodze do Koźla...

Artysta nie ogranicza się wyłącznie do scen batalistycznych, choć zajmują one istotne miejsce w jego dorobku

W prywatnej kolekcji są obrazy przedstawiające obiekty, które nie przetrwały do naszych czasów

W prywatnej kolekcji są obrazy przedstawiające obiekty, które nie przetrwały do naszych czasów

Dzięki swej twórczości malarz przenosi nas w odległe czasy

Dzięki swej twórczości malarz przenosi nas w odległe czasy

Dzięki swej twórczości malarz przenosi nas w odległe czasy

Artysta nie ogranicza się wyłącznie do scen batalistycznych, choć zajmują one istotne miejsce w jego dorobku. Na płótnie Góra św. Anny i III Powstanie Śląskie

Te dwa obrazy Zbigniew Grzonka zamierza przekazać na rzecz Muzeum Ziemi Kozielskiej

Autoportret Zbigniewa Grzonki

Urzędowe korytarze. Przygotowania do ekspozycji wyjątkowego płótna

Płótno przedstawiające oblężenie twierdzy Koźle w 1807 roku. Obraz liczy 2,4 m na 1,4 m i powstawał około dwóch miesięcy. Można go od 15 lutego 2011 roku podziwiać w Urzędzie Miasta Kędzierzyna-Koźla

Płótno przedstawiające oblężenie twierdzy Koźle w 1807 roku. Obraz liczy 2,4 m na 1,4 m i powstawał około dwóch miesięcy. Można go od 15 lutego 2011 roku podziwiać w Urzędzie Miasta Kędzierzyna-Koźla

Płótno przedstawiające oblężenie twierdzy Koźle w 1807 roku. Obraz liczy 2,4 m na 1,4 m i powstawał około dwóch miesięcy. Można go od 15 lutego 2011 roku podziwiać w Urzędzie Miasta Kędzierzyna-Koźla

Płótno przedstawiające oblężenie twierdzy Koźle w 1807 roku. Obraz liczy 2,4 m na 1,4 m i powstawał około dwóch miesięcy. Można go od 15 lutego 2011 roku podziwiać w Urzędzie Miasta Kędzierzyna-Koźla

Płótno przedstawiające oblężenie twierdzy Koźle w 1807 roku. Obraz liczy 2,4 m na 1,4 m i powstawał około dwóch miesięcy. Można go od 15 lutego 2011 roku podziwiać w Urzędzie Miasta Kędzierzyna-Koźla

Płótno przedstawiające oblężenie twierdzy Koźle w 1807 roku. Obraz liczy 2,4 m na 1,4 m i powstawał około dwóch miesięcy. Można go od 15 lutego 2011 roku podziwiać w Urzędzie Miasta Kędzierzyna-Koźla


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

z Koźla 26.10.2023 08:45
Meble wykonane świetnie, z dobrych materiałów, wg moich planów. Stoją i mają się bardzo dobrze, nic się nie wygina, nie łamie. Pozdrawiam, życzę zdrowia i pomysłów na kolejne prace.

Jerzy B 25.08.2023 17:46
super !!!!! Zbyszku , trzymaj się i tak dalej - mam dla Ciebie trzy zlecenia

Madka 13.06.2022 18:18
tylko żeby obrazy nie przysłoniły kolekcji żelazków...

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: AlinaTreść komentarza: Ależ ja podziwiam Pana Owsiaka za perfekcyjnie zorganizowany biznes. Jestem pewna, że nie można Mu zarzucić żadnych przestępstw przeciwko prawu. Moje uwagi dotyczą raczej odsłonięcia mechanizmów jak to wszystko się kręci. Np genialne oklejanie serduszkami darczyńców i niech się wstydzą wszyscy, którzy serducha przyklejonego nie mają. Np udostępnianie darmowo w mediach lokalnych i ogólnokrajowych czasu antenowego. Wspomaganie przez gminy bezpłatnie obsługi imprezy przez pracowników w czasie ich godzin pracy. itp, itd. Żadna inna organizacja czy fundacja nie ma takiego bezpłatnego wspomagania.Data dodania komentarza: 22.01.2025, 21:04Źródło komentarza: 33. finał WOŚP w Kędzierzynie-Koźlu. Będą koncerty, kwesta, licytacje i inne atrakcje A Autor komentarza: AnetaTreść komentarza: Mogę powiedzieć, że doktor Wątuła Tomasz, były prezydent miasta, który nadal jest lekarzem, niczego nie zatrzymuje! Nadal robi nielegalne rzeczy, najwyraźniej uważa, że ​​nikt mu nie może powiedzieć, że może robić, co chce i gdzie chce! Najwyraźniej nie boi się też więzienia ani procesu. Teraz pracuje w szpitalu w mieście Rawicz , I wyobraźcie sobie, że kieruje także oddziałem terapeutycznym, pracuje jako lekarz na oddziale geriatrycznym, a także na oddziale ZOL. Wyobraź sobie, że pracujesz 3 dni w tygodniu na trzech stanowiskach! Wykonanie tego efektywnie jest fizycznie niemożliwe! !! Moja babcia była na oddziale geriatrycznym, gdzie oficjalnie leczył ją doktor Wątuła ,ale w rzeczywistości okazało się, że po prostu zmusza lekarza z Białorusi, który nawet nie ma prawa wykonywania zawodu lekarza , być lekarzem, aby leczył za niego ludzi! Ten lekarz sam leczy ludzi, umawia się na wizyty, bada ludzi, robi wypisy pod nazwiskiem doktora Wąntuła, kiedy nawet nie jest w pracy. I doktor Wątuła, najwyraźniej otrzymuje za to pieniądze, wszystko mu się podoba, bo praca jest wykonywana, ale on nie pracuje! Tak więc doktor Wątuła znalazł pracę, zmusza innych do pracy dla niego, a sam otrzymuje przywileje! Myślę, że na oddziale terapeutycznym jest podobnie! Byłam zszokowana, gdy dowiedziałam się o tym wszystkim, a potem przeczytałam o nim w Internecie! Jak kierownictwo szpitala mogło w ogóle wyznaczyć taką osobę na stanowisko kierownicze!? Co oni myśleli? Osoba ta w dalszym ciągu dopuszcza się czynów niezgodnych z prawem, ukrywając się za maską życzliwej i współczującej osoby! Przyzwyczaiłam się do sprawdzania osób, którym powierzam swoje zdrowie i zdrowie mojej rodziny! I bardzo się zdenerwowałam, gdy dowiedziałam się, jak działa doktor Wątuła i jak od niego zależy zdrowie i życie chorych ludzi !Data dodania komentarza: 22.01.2025, 21:01Źródło komentarza: Tomasz Wantuła, były prezydent miasta, oraz jego zastępca zostali uznani za winnych złamania prawaAutor komentarza: AnetaTreść komentarza: Mogę powiedzieć, że doktor Wątuła Tomasz, były prezydent miasta, który nadal jest lekarzem, niczego nie zatrzymuje! Nadal robi nielegalne rzeczy, najwyraźniej uważa, że ​​nikt mu nie może powiedzieć, że może robić, co chce i gdzie chce! Najwyraźniej nie boi się też więzienia ani procesu. Teraz pracuje w szpitalu w mieście Rawicz , I wyobraźcie sobie, że kieruje także oddziałem terapeutycznym, pracuje jako lekarz na oddziale geriatrycznym, a także na oddziale ZOL. Wyobraź sobie, że pracujesz 3 dni w tygodniu na trzech stanowiskach! Wykonanie tego efektywnie jest fizycznie niemożliwe! !! Moja babcia była na oddziale geriatrycznym, gdzie oficjalnie leczył ją doktor Wątuła ,ale w rzeczywistości okazało się, że po prostu zmusza lekarza z Białorusi, który nawet nie ma prawa wykonywania zawodu lekarza , być lekarzem, aby leczył za niego ludzi! Ten lekarz sam leczy ludzi, umawia się na wizyty, bada ludzi, robi wypisy pod nazwiskiem doktora Wąntuła, kiedy nawet nie jest w pracy. I doktor Wątuła, najwyraźniej otrzymuje za to pieniądze, wszystko mu się podoba, bo praca jest wykonywana, ale on nie pracuje! Tak więc doktor Wątuła znalazł pracę, zmusza innych do pracy dla niego, a sam otrzymuje przywileje! Myślę, że na oddziale terapeutycznym jest podobnie! Byłam zszokowana, gdy dowiedziałam się o tym wszystkim, a potem przeczytałam o nim w Internecie! Jak kierownictwo szpitala mogło w ogóle wyznaczyć taką osobę na stanowisko kierownicze!? Co oni myśleli? Osoba ta w dalszym ciągu dopuszcza się czynów niezgodnych z prawem, ukrywając się za maską życzliwej i współczującej osoby! Przyzwyczaiłam się do sprawdzania osób, którym powierzam swoje zdrowie i zdrowie mojej rodziny! I bardzo się zdenerwowałam, gdy dowiedziałam się, jak działa doktor Wątuła i jak od niego zależy zdrowie i życie chorych ludzi !Data dodania komentarza: 22.01.2025, 20:57Źródło komentarza: Tomasz Wantuła, były prezydent miasta, oraz jego zastępca zostali uznani za winnych złamania prawaAutor komentarza: hihiTreść komentarza: ale ta Pani ma ładne oczyData dodania komentarza: 22.01.2025, 18:45Źródło komentarza: Kibice ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wspierają nasze schronisko dla zwierzątAutor komentarza: lolTreść komentarza: ale jaja mam autyzm!!!Data dodania komentarza: 22.01.2025, 18:45Źródło komentarza: Salwy śmiechu w Kameleonie. Królował stand-up. ZDJĘCIAAutor komentarza: XxxTreść komentarza: Pablito mentalnie to chyba w głębokim prl-u siedzisz. Państwo nie jest od kupowania sprzętu do szpitali, tylko od płacenia za świadczenia zdrowotne.Data dodania komentarza: 22.01.2025, 18:16Źródło komentarza: 33. finał WOŚP w Kędzierzynie-Koźlu. Będą koncerty, kwesta, licytacje i inne atrakcje
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 1°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 21 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna