Przypomnijmy, że w półfinałach rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Ekipa Aluronu niespodziewanie wygrała 23 kwietnia pierwszy mecz w hali „Azoty” 3:1 (22:25, 25:17, 25:22, 25:23). Grupa Azoty ZAKSA zrewanżował się rywalom na wyjeździe 3:0 (25:20, 25:21, 25:21). Ten wynik oznacza, że trzecie i decydujące spotkanie, odbędzie się w Kędzierzynie-Koźlu 30 kwietnia o godz. 14.45.
- W Zawierciu zagraliśmy zdecydowanie lepiej, niż w pierwszym spotkaniu u siebie. Postawiliśmy na dyscyplinę w defensywie i myślę, że to było kluczem do wygranej, bo to przełożyło się na skuteczność w ataku - mówił po meczu Marcin Janusz.
- Wyszliśmy na parkiet skoncentrowani i myślę, że było to po nas widać. Zagraliśmy równo w każdym elemencie, nie było słabych punktów. Nawet jak popełniliśmy błąd w przyjęciu czy w ataku, to kolejna akcja już była skończona. Nie było przestojów i mam nadzieję, że podobnie będzie wyglądał kolejny mecz w naszym wykonaniu - przyznał Aleksander Śliwka. - Bardzo chcieliśmy wygrać i przenieść rywalizację do Kędzierzyna. Udało się ten plan zrealizować, ale pamiętamy, że to jeszcze nie koniec. Przed nami decydujący mecz w hali „Azoty”. Liczymy na mobilizację naszych wspaniałych kibiców. Wierzę, że hala będzie wypełniona po brzegi i razem wywalczymy awans do finału PlusLigi - dodał kapitan Grupy Azoty ZAKSA.
Pojedynek decydujący o awansie do finału rozegrany zostanie w hali "Azoty" w sobotę 30 kwietnia o godz. 14.45. Można jeszcze kupić ostatnie bilety w cenie 40 zł i 20 zł (ulgowy). Szczegóły na stronie klubu.
Na zwycięzcę tego meczu w finale czeka już Jastrzębski Węgiel, który dwukrotnie, bez straty seta, pokonał PGE Skrę Bełchatów.
Napisz komentarz
Komentarze