Ekipa z Zawiercia niespodziewanie wygrała 23 kwietnia pierwszy mecz półfinałowy w hali „Azoty” 3:1 (22:25, 25:17, 25:22, 25:23). To spowodowało, że siatkarze Grupy Azoty ZAKSA byli pod dużą presją przed rewanżem w Zawierciu. Wytrzymali ją znakomicie.
- Pierwsze minuty na boisku mogą być nerwowe. Spodziewamy się, że hala będzie wypełniona po brzegi, będzie na pewno kapitalna atmosfera, dlatego trzeba się psychicznie przygotować do tego spotkania. Wytrzymać tę początkową nerwówkę i później grać najlepiej, jak potrafimy. A jeżeli zagramy zdecydowanie lepiej niż w pierwszym spotkaniu, nie będziemy robić prostych błędów, to ten mecz będzie na pewno inaczej wyglądał - zapowiadał Kamil Semeniuk.
Od pierwszych piłek kędzierzynianie grali skoncentrowani i skuteczni, a że rywale popełnili kilka błędów, to goście cały czas prowadzili (5:3, 11:7, 15:11). Nawet, gdy zespół Aluronu zbliżał się na dwa punkty (16:18), to odpowiedź wicemistrzów Polski była natychmiastowa. Po dwóch blokach z rzędu Kamila Semniuka na Dawidzie Konarskim było już 23:18, a za moment partię skończył Łukasz Kaczmarek.
Po zmianie stron gra wyglądała podobnie. ZAKSA świetnie prezentowała się w pierwszej akcji i wykorzystywała błędy Aluronu. Słabo spisywał się bohater meczu w hali „Azoty” Facudno Conte, a niską skuteczność w ataku miał też Dawid Konarski. Po drugiej stronie siatki formą imponowała cała drużyna z Kędzierzyna-Koźla i jej przewaga nie podlegała dyskusji. Po akcjach Davida Smitha było 15:11. W szeregach gospodarzy robił co mógł Uros Kovacević, ale nie miał wsparcia kolegów. Podopieczni trenera Gheorghea Cretu utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie i po atakach Kamila Semeniuka zakończyli drugą odsłonę.
W trzecim secie tylko początek był wyrównany, a nawet przez moment to Warta prowadziła (7:6). Później seria bloków na Urosie Kovacević spowodowała, że kędzierzynianie odskoczyli (7:12). Marcin Janusz kapitalnie kierował grą swoich kolegów, którzy punktowali z różnych pozycji i utrzymywali przewagę (19:14). Jeszcze as serwisowy Mateusza Malinowskiego wlał nadzieję w serca miejscowych kibiców (16:19), ale siatkarze z Kędzierzyna-Koźla nie dali już sobie odebrać zwycięstwa. Po asie serwisowym Kamila Semeniuka prowadzili 23:18, a ostatni punkt zdobył Łukasz Kaczmarek.
Tym samym trzeci i decydujący o awansie pojedynek rozegrany zostanie w hali "Azoty" w najbliższą sobotę o godz. 14.45.
Aluron: Miguel Tavares Rodrigues (2), Dawid Konarski (11), Uros Kovacević (19), Facundo Conte (8), Miłosz Zniszczoł (3), Patryk Niemiec (4), Michał Żurek oraz Mateusz Malinowski (1), Piotr Orczyk, Maximiliano Cavanna
ZAKSA: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek (17), Kamil Semeniuk (19), Aleksander Śliwka (8), David Smith (7), Norbert Huber (8), Erik Shoji oraz Bartłomiej Kluth
Napisz komentarz
Komentarze