Największą niespodziankę w pierwszej rundzie play-off sprawili siatkarze Trefla Gdańsk, którzy pokonali na wyjeździe aktualnego mistrza Polski 3:2 (26:28, 18:25, 25:18, 25:21, 15:13). Jastrzębski Węgiel, jeśli myśli o obronie tytułu, musi teraz wygrać w Gdańsku (16 kwietnia, godz. 14.45) i ewentualne trzecie spotkanie w we własnej hali.
Wpadkę zaliczyła też faworyzowana drużyna PGE Skry Bełchatów, która przed własną publicznością uległa Indykpolowi Olsztyn 1:3 (25:19, 24:26, 26:28, 14:25). AZS stoi przed szansą sprawienia olbrzymiej niespodzianki i jeśli wygra kolejny mecz w Iławie (15 kwietnia, godz. 17.30), to awansuje do najlepszej czwórki.
Ciekawa rywalizacja w parze Aluron CMC Warta Zawiercie – Asseco Resovia Rzeszów. W pierwszym spotkaniu górą byli podopieczni trenera Igora Kolakovića, którzy zwyciężyli 3:1 (27:25, 24:26, 25:20, 27:25), ale w rewanżu w hali „Podpromie” (15 kwietnia godz. 20.30) gospodarze będą chcieli wyrównać stan rywalizacji i wrócić na trzeci pojedynek do Zawiercia.
Swoich kibiców nie zawiodła Grupa Azoty ZAKSA. Zwycięzcy sezonu zasadniczego pewnie pokonali GKS Katowice 3:0 (25:21, 25:12, 25:22).
- Uważam, że dominowaliśmy w tym spotkaniu i nie pozwoliliśmy rywalom na dyktowanie warunków gry. Od pierwszej piłki byliśmy zdeterminowani. Udało nam się utrzymać nasze założenia na ten mecz. Cieszymy się, że w wygraliśmy w jakim stylu i teraz możemy trochę odpocząć. Tym, co zrobiło różnice jest determinacja i koncentracja, jaką utrzymaliśmy przez całe spotkanie, poza tym dobrze graliśmy w bloku i serwisie. Myślę, że możemy być zadowoleni z tego spotkania – skomentował spotkanie Norbert Huber.
Rewanż w katowickim „Spodku” odbędzie się 18 kwietnia o godz. 14.45.
Napisz komentarz
Komentarze