Imię Judasz jest grecką formą imienia Juda. W języku hebrajskim znaczy „wychwalany”. Juda to osoba i całe pokolenie. Grupy ludzi, które w XIV i XIII wieku p.n.e. osiedliły się na południe od Jerozolimy, określały się plemieniem Judy. Przydomek Iskariota mógł oznaczać człowieka z Kerijotu, miasta leżącego w Judzie na południe od Hebronu. Inne wytłumaczenie sugeruje związek Judasza z sykaryjczykami – radykalnym odłamem zelotów – żydowskim stronnictwem politycznym, które przeciwstawiało się rządom rzymskim w Palestynie i w celu ich obalenia stosowało działania terrorystyczne. Mordowano przez zasztyletowanie (sica to w języku łacińskim „krótki sztylet” ), głównie Żydów sprzyjających Rzymianom. Ish-Karya w języku aramejskim, czyli tym, którym posługiwano się w Palestynie, znaczy „fałszywy”, „zdrajca”.
Jakie życie, taka śmierć
Był synem Szymona Iskarioty. Został powołany przez Jezusa i wybrany na Apostoła. Był jednym z Dwunastu. Jego zadaniem było dbanie o wspólny majątek. Nauczyciel powierzył mu to zadanie, bo zapewne wykazywał w tym względzie zdolności. Poznajemy go w Betanii podczas namaszczenia Jezusa przez Marię, siostrę Marty i Łazarza. Ewangelista Jan przedstawia nam tutaj Judasza jako złodzieja: „Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który Go miał wydać: Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim? Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem i mając trzos, wykradał to, co składano” (J 12, 4-6). Ewangeliści synoptyczni Mateusz, Marek i Łukasz zgodnie przedstawiają go jako człowieka obłudnego, który w najbardziej dramatycznym momencie walnie przyczyni się do ukrzyżowania Jezusa. „Wtedy jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów i rzekł: Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam. A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać” (Mt 26, 14-16).
Marek z Mateuszem przekazują nam identyczną narrację o tym, że Jezus wskazał na niego jako tego, który Go wyda. W Ewangelii według św. Mateusza znajdujemy taki zapis: „Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi. […] Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. […] biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: Czy nie ja Rabbi? Odpowiedział mu: Tak jest, ty” (Mt 26, 21-25).
Relacja św. Łukasza jest bardziej skąpa, ale zgodna w swej istocie z tym, co pisali dwaj synoptycy. Autor ten w swoim opisie nie wymienia imienia Judasza, ale informuje nas, że Chrystus wyjawił Apostołom, iż zdrajca jest z Nim przy stole, lecz biada mu za to, co uczyni.
Kolejny raz, według św. Marka, Jezus wspomina Judasza po zakończeniu modlitwy w Ogrójcu, zwracając się do uczniów: Wstańcie, chodźmy! Oto zbliża się mój zdrajca (Mk 14, 42). W tym momencie przychodzi do ogrodu Judasz, jak relacjonuje św. Mateusz: „[…] z nim wielka zgraja z mieczami i kijami od arcykapłanów i starszych ludu” (Mt 26, 47). „[…] podszedł do Jezusa, aby Go pocałować. Jezus mu rzekł: Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?” (Łk 22, 47-48).
Po doprowadzeniu do aresztowania swojego Nauczyciela zdrajcę zaczynają dręczyć wyrzuty sumienia. Wraca do arcykapłanów i przedstawia siebie jako grzesznika, który doprowadził do skazania niewinnego, i rzuca im pod nogi otrzymaną za swój czyn zapłatę. Ci nie wzruszają się jego gestem, a za pieniądze postanawiają kupić miejsce z przeznaczeniem na cmentarz dla cudzoziemców. Judasz, jak wiemy, poszedł się powiesić. Według Dziejów Apostolskich miał spaść głową w dół i pęknąć na pół. Ostatecznie jego życie dobiegło końca w sposób tragiczny. Zakończył je samobójstwem, do końca dręczony wyrzutami sumienia.
Sekretny plan?
Jak mamy rozumieć to, co zrobił Judasz? Kim naprawdę był?
Na pytania te nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Może rzeczywiście był członkiem stronnictwa zelotów, które przeciwstawiało się obecności Rzymian w Palestynie. Swym czynem mógł chcieć sprowokować Jezusa do działania, do ukazania swej potęgi. Mógł przypuszczać, że jego Nauczyciel, który dokonał tylu cudów, w momencie swego aresztowania dokona kolejnego, czym doprowadzi do upadku władzy Rzymu nad Izraelem.
Może chciwość? Był skarbnikiem i trzymał trzos. W Betanii był wyraźnie niezadowolony z tego, że Mistrz godzi się na marnowanie drogich olejków. Tylko czy połakomiłby się na trzydzieści srebrników? W końcu nie była to bardzo wielka zapłata. Według wyliczeń z 2017 r., w przeliczeniu na złote, stanowiło to równowartość 10-12 tys. zł. Tyle zarabiał w ciągu jednego-dwóch miesięcy murarz. Stanowiło to jedną trzecią miesięcznego wynagrodzenia nauczyciela opiekującego się jednym uczniem. Przy ówczesnej drożyźnie za takie pieniądze w Palestynie można było kupić dobre sandały, półtora litra oliwy pierwszej klasy lub 300 jabłek. Judasz bardzo nisko oszacował swego Mistrza. Pamiętajmy jednak, że szybko zwrócił otrzymaną zapłatę, niedługo po aresztowaniu Jezusa.
Biblista Roman Zając przytacza hipotezę, według której „Judasz był najbardziej inteligentny i wykształcony ze wszystkich uczniów Jezusa. Tak naprawdę tylko on rozumiał swego Mistrza. Judasz wydał Jezusa na Jego polecenie, aby wypełniły się słowa Pisma i aby doszło do odkupienia świata. Fundamentalne znaczenie mają tu słowa: Co chcesz czynić, czyń prędzej! (J 13, 27). Według interpretacji dalekiej od ortodoksji słowa te mają charakter zachęty, a nawet błogosławieństwa. Stanowią jakoby ezoteryczny apel, na który odpowiedzieć może jedynie wybrany uczeń. Skoro Jezus skierował te słowa bezpośrednio do Judasza, dowodzi to, że Judasz działał w ścisłym porozumieniu z Jezusem. W ten sposób zanegowany jest w istocie sam akt zdrady. Bo żadnej zdrady nie było! Był tylko sekretny i misterny plan”.
Kwintesencja ludzkiego upadku
Judasz znów stał się sławny w 2006 r., gdy opublikowano, odkrytą w roku 1978, tzw. Ewangelię Judasza. Jest to tekst apokryficzny, czyli taki, który nie wszedł do kanonu. Napisali go ludzie będący w opozycji do wczesnochrześcijańskiego Kościoła. Była to święta księga gnostyckiej sekty kainitów, działającej w II wieku n.e., która w negatywnym świetle postrzegała ideę Boga opisanego w Starym Testamencie. Usprawiedliwiali oni postaci, które przeciwstawiały się Bogu, jak np. Kain. Dlatego zwano ich kainitami. Ponieważ Judasz miał doprowadzić do śmierci Chrystusa, a przez to do odkupienia, uważali go za współzbawiciela. Przyczyniając się do śmierci Jezusa, Judasz przyczynił się do uwolnienia jego prawdziwej, boskiej natury.
Apokryf stał się inspiracją dla wielu pisarzy, rozpowszechniających tezę jakoby Kościół próbował ukryć owe teksty, np. Dana Browna, autora „Kodu Da Vinci”, i głoszących spiskową teorię dziejów. Ewangelie gnostyckie bez problemu można dostać w księgarniach katolickich, o czym wspomina ojciec Thomas D. Williams L.C., dziekan Wydziału Teologii Uniwersytetu „Regina Apostolorum” w Rzymie, w rozmowie przytoczonej przez portal Opus Dei: „Chrześcijanie nie wierzą w ich prawdziwość, ale nie próbują ich ukrywać”.
W naszej kulturze nie ma postaci tak mocno naznaczonej piętnem wiarołomstwa jak ów uczeń Jezusa. W oczach ludzi Judasz to złodziej i hipokryta, donosiciel i zdrajca, opętany przez diabła, przeniewierca apostolskiego powołania, który aktem samobójstwa przypieczętował ostatecznie swój los. Do historii wszedł jako ten, który zdradził Jezusa. Jego imię stało się synonimem zdrady, największej podłości, jaką może wyrządzić jeden człowiek drugiemu, a do powszechnie używanego słownictwa weszły określenia „judaszowe srebrniki” i „judaszowy pocałunek” jako synonimy zaprzedania i fałszu.
Wielu uważa, że zasługuje na wieczne potępienie. Ale jak podkreśla ojciec Thomas, trzeba pamiętać, że łaska Boża jest nieskończenie większa od naszej słabości: „Piotr i Judasz popełnili podobne błędy: Piotr wyparł się Jezusa trzy razy, a Judasz go wydał. A teraz Piotr jest wspominany jako święty, a Judasz jako zdrajca. Główna różnica pomiędzy nimi nie opiera się na naturze lub ciężarze grzechu, ale na woli przyjęcia łaski Bożej. Piotr zapłakał nad swoimi grzechami, wrócił do Jezusa i zostały mu przebaczone. Judasz powiesił się”. Tragedia Judasza polega na niemożności uwierzenia w przebaczenie.
Napisz komentarz
Komentarze