Inauguracyjna partia była zacięta i stała na niezłym poziomie. Oba zespoły postawiły na mocną zagrywkę i nie brakowało asów po obu stronach. Raz jedna, a raz druga ekipa wychodziła na maksymalnie dwupunktowe prowadzenie. Pierwsi setbola mieli kędzierzynianie, ale gospodarze obronili się. Przy stanie 25:25 Maciej Muzaj huknął ze skrzydła, a w kolejnej akcji Łukasz Kaczmarek nadział się na blok Fabian Drzyzgi i Resovia zwyciężyła.
Na początku drugiego seta Resovia odskoczyła na dwa punkty, ale od wyniku 9:11 kędzierzynianie wygrali pięć akcji z rzędu. I gdy wydawało się, że lider PlusLigi przyjmie inicjatywę, przy zagrywkach Sama Deroo to miejscowi wyszli na prowadzenie 16:14. ZAKSA miała problemy z przyjęciem i skończeniem swoich akcji, a rywale wykorzystywali kontry. Po asie serwisowym Klemena Cebulja i bloku Timo Tammemaay rzeszowianie odskoczyli na 23:18 i pewnie wygrali.
Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla nie zwiesili głów i po zmianie stron zagrali zdecydowanie lepiej. Teraz to oni kąsali przeciwnika swoimi zagrywkami i dołożyli świetną dyspozycję na siatce. Na dodatek gospodarze zaczęli popełniać błędy i ZAKSA odjechała (10:7, 15:9, 19:11). Kiedy Kamil Semeniuk zaliczył kolejnego asa serwisowego nasz zespół miał już dziesięciopunktową przewagę (22:12) i nie mógł tego przegrać.
Emocji nie brakowało w czwartej odsłonie, była nawet czerwona kartka dla Macieja Muzaja. Wicemistrzowie Polski wypracowali sobie kilkupunktowe prowadzenie (11:8, 16:13), ale miejscowi walczyli i doprowadzili do remisu 17:17. ZAKSA znów odskoczyła na trzy oczka (21:18) po błędzie w ataku Sama Deroo i asie serwisowym Kamila Semeniuka, jednak Resovia znów wyrównała. Przy stanie po 23 Łukasz Kaczmarek skończył ważną akcję, a w kolejnej Maciej Muzaj został zablokowany przez Krzysztofa Rejno i o losach meczu decydował tie-break.
Twardej walki nie brakowało w decydującej partii. Raz prowadziła Resovia (6:4), a później ZAKSA (10:8). Było mnóstwo długich wymian, efektownych obron i soczystych ataków, a pod siatką i na ławkach trenerskich iskrzyło. Bohaterem końcówki był Norbert Huber, który skończył trzy ataki z rzędu, a mecz zakończył asem serwisowym.
Resovia: Fabian Drzyzga (3), Maciej Muzaj (22), Klemen Cebulj (17), Sam Deroo (19), Timo Tammemaa, Bartłomiej Krulicki (6), Paweł Zatorski oraz Nicolas Szerszeń, Paweł Woicki, Jakub Bucki (1)
ZAKSA: Marcin Janusz (3), Łukasz Kaczmarek (21), Kamil Semeniuk (20), Aleksander Śliwka (14), David Smith (4), Norbert Huber (11), Erik Shoji oraz Bartłomiej Kluth, Krzysztof Rejno (6), Tomasz Kalembka
Napisz komentarz
Komentarze