Reklama
niedziela, 23 lutego 2025 16:50
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kamperem na granicę. "Biorą, płaczą, dziękują. To bardzo trudne momenty"

Słuchamy, przytulamy, tulimy dzieci, usypiamy. Robimy wszystko, co się da - mówi Katarzyna Pałac-Kądziołka z Długomiłowic w gminie Reńska Wieś. - Nam nie towarzyszyły żadne obawy. Bały się o nas nasze dzieci. „Mamusiu, a co, jak nie wrócisz” - pytały. Jak dowiedziały się w środę, że jedziemy, w nocy już były wymioty i bóle brzucha - przyznaje pani Katarzyna. Czteroosobową ekipą wyjechała kamperem na granicę polsko-ukraińską, by w mrocznych czasach, jakie nastały, dać potrzebującym coś od siebie.
Kamperem na granicę. "Biorą, płaczą, dziękują. To bardzo trudne momenty"

Autor: archiwum prywatne

Pospolite ruszenie jest niesamowite. Ludzie przyjeżdżają z całej Europy. Wybuch wojny u naszych południowo-wschodnich sąsiadów uruchomił w ludziach pokłady dobroci. Szczególnie w Polakach, którzy przed zaledwie ośmiu dekadami mierzyli się z podobną sytuacją. 

Niedługo po najeździe Rosji na Ukrainę przy przejściu granicznym w Zosinie stanął namiot pomocy medycznej, zakupiony ze środków własnych rady sołeckiej w Długomiłowicach i dwóch jej mieszkańców. Jest bazą dla wolontariuszy z tej miejscowości, którzy ruszyli z pomocą uchodźcom z Ukrainy.

- W tej chwili kolejni nasi mieszkańcy wyjeżdżają z darami. Zamienią Sandrę Mieszałę. Mieszkańcy naszej wsi i okolic stanęli na wysokości zadania - podkreśla Barbara Franica, sołtys Długomiłowic, z którą rozmawiamy 3 marca.

W transporcie pojechali: Katarzyna Pałac-Kądziołka, Tomasz Kądziołka, Agnieszka Pałac-Malik oraz Wiktoria Krawczyk, która zgłosiła się na wyjazd jako wolontariuszka. Państwo Kądziołkowie mają dwójkę dzieci, w wieku 8 i 13 lat. Pani Agnieszka ma trójkę dzieci, w wieku 7, 8 i 12 lat.

A jak nie wrócisz?

- Nam nie towarzyszyły żadne obawy. Bały się o nas nasze dzieci. „Mamusiu, a co, jak nie wrócisz” - pytały. Jak dowiedziały się w środę, że jedziemy, w nocy już były wymioty i bóle brzucha - mówi pani Katarzyna. Z zawodu jest stomatologiem. Jej mąż Tomasz prowadzi firmę transportową. Zakład Ubezpieczeń Społecznych to pracodawca pani Agnieszki. Wiktoria pracuje na stacji benzynowej.

- Pomysł zrodził się stąd, że Sandra Mieszała, która tworzyła w Zosinie punkt medyczny, wysłała wiadomość, że jest już tak wyczerpana, że nie da rady dłużej pracować. Musi pojechać do domu chociaż na dwa dni i się wyspać - mówi Katarzyna Pałac-Kądziołka. - Wcześniej pomogliśmy zaopatrzyć przed wyjazdem do innego kraju rodzinę z Ukrainy, która trafiła do Polski. Stwierdziliśmy, że mamy z kim zostawić dzieci, więc wsiadamy w kampera i jedziemy. Od razu było wiadomo, że będzie to nasz prywatny kamper, bo chcieliśmy, żeby było to miejsce, gdzie ludzie będą mogli się ogrzać, medycy będą mieli gdzie podłączać kroplówki, a matki z dziećmi będą mogły karmić i przewijać swoje dzieci. W kamperze można też ładować powerbanki - dodaje.

Załadowani po sufit rzeczami dla potrzebujących, do punktu medycznego w Zosinie wyruszyli w piątek 4 marca, by działać tam do niedzieli.

Wcześniej przeprowadzili zbiórkę wśród znajomych. Pani Katarzyna w ośrodku zdrowia wśród lekarzy. Bardzo dużo rzeczy przekazała jednostka OSP Długomiłowice. Dwieście porcji jedzenia w termosach przygotowała restauracja Tibo z Długomiłowic. Joanna Gancarz-Brzoza, która organizuje zbiórkę w Kędzierzynie-Koźlu, przekazała bardzo dużo leków.

Do kampera załadowali też butle z gazem, które miały pozwolić na miejscu wydawać ciepłe posiłki. Ponadto w pojeździe znalazło się osiem kartonów zarówno sprzętu medycznego, jak i tabletek przeciwbólowych, bandaży, opasek uciskowych, ciśnieniomierzy i glukometrów.

- Nasze rodziny i przyjaciele, wszyscy złożyli się z nami na to, żebyśmy mogli wyjechać z taką ilością rzeczy - zaznacza rozmówczyni.

Pokonanie 520-kilometrowej trasy zajęło ekipie aż 9 godzin, ponieważ poza autostradą drogi są w fatalnym stanie. Momentami tak dziurawe, że nie da się jechać z prędkością większą niż 10-20 km/h.

Pomoc długomiłowiczan w Zosinie polegała między innymi na rozładowywaniu docierających tam transportów.- Biorą, płaczą, dziękują. To bardzo trudne momenty. Pakujemy im wszystko, co jest na pierwsze potrzeby. Mówią, że nigdy w życiu nie spodziewali się tego, że w Polsce spotka ich tyle dobrego. Przekraczając granicę, nie wiedzieli, co ich w Polsce czeka, a przychodząc tu, są w wielkim szoku. Zostawili za sobą wszystko, a tu też dostają wszystko, czego potrzebują na start. Jednak dużo osób jest skrępowanych, wiele z nich chce zostawiać pieniądze, bo nie zdaje sobie sprawy, że wszystko jest za darmo. Dużo osób pyta nas, co ich czeka dalej - wyznaje pani Katarzyna. (...)

Cały artykuł w 11. nr. Nowej Gazety Lokalnej, który ukaże się 22 marca

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: sonyTreść komentarza: a realnymi problemami tej miejscowości zajmą się gremliny powinny dać radęData dodania komentarza: 23.02.2025, 12:36Źródło komentarza: W okowach lodu morsowali z posłem i wójtem. ZDJĘCIAAutor komentarza: dianaTreść komentarza: Tylko patrzeć , jak synkowie dorosną i wezmą się za mamusię i tatusia .Brawa dla Pana policjanta .Data dodania komentarza: 23.02.2025, 11:38Źródło komentarza: Co się wydarzyło w kozielskim parku? Policja wyjaśnia zdarzenieAutor komentarza: BeciaTreść komentarza: Czy zostanie przeprowadzone śledztwo jak te butelki znalazły się w miejskim parku? Czy skoro to miejski park, to odpowiedzialność za to, że są tam butelki ponosi: straż miejska, prezydent miasta? Gdyby butelek nie było, to pan funkcjonariusz nie musiałby zeskakiwać z roweru.Data dodania komentarza: 23.02.2025, 10:52Źródło komentarza: Co się wydarzyło w kozielskim parku? Policja wyjaśnia zdarzenieAutor komentarza: FabianTreść komentarza: Macdonald będzie.Data dodania komentarza: 23.02.2025, 10:45Źródło komentarza: Budowa łącznika z obwodnicą Kędzierzyna-Koźla dobiega końcaAutor komentarza: olmeczkaTreść komentarza: no to przepraszam tego nie wiedzialam moj blad nie mam faceboka jeszcze raz sorryData dodania komentarza: 23.02.2025, 09:12Źródło komentarza: Festiwal Dmuchańców przyjeżdża do Kędzierzyna-Koźla. Rozdajemy zaproszenia!Autor komentarza: KoźlaninTreść komentarza: To czemu nie zgłaszasz interwencji cwaniaczku np.w nocy jak dewastują park ? A może cwaniaku pełne gacie masz ? Takich jak ty mocnych w pisaniu jest sporo ale by cokolwiek zdziałać to się boi cwaniak.Data dodania komentarza: 22.02.2025, 16:59Źródło komentarza: Co się wydarzyło w kozielskim parku? Policja wyjaśnia zdarzenie
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna